Biczachczjan: Cieszę się z debiutu, ale szkoda, że nie udało się wygrać
- Czułem dziś duże emocje, szczególnie na początku meczu. Z czasem jednak udało mi się je opanować i wszystko było dobrze. Na boisku czułem się generalnie dobrze. Cieszę się z tego debiutu w Legii, tylko szkoda, że nie udało nam się wygrać - powiedział po remisie z Koroną Kielce skrzydłowy Legii, Wahan Biczachczjan.
- Graliśmy o jednego zawodnika mniej, ale czuliśmy, że dominujemy. Na początku drugiej połowy miałem wyśmienitą szansę na bramkę, ale nie udało mi się trafić. Na koniec jestem trochę smutny, bo walczyliśmy dziś do końca i chcieliśmy wygrać, co nie wyszło. Taka jest jednak piłka nożna, trzeba iść dalej. W następnych meczach będziemy wyglądali lepiej, strzelali bramki i wygrywali.
- Zarówno w Pogoni, jak i w Legii gramy dużo piłką, grą kombinacyjną, cały czas do przodu. Style obu drużyn są bardzo podobne. W Legii muszę grać blisko przeciwnika, pressować i oczywiście pracować w defensywie - to są najważniejsze kwestie, których oczekuje ode mnie trener. Nie mogę powiedzieć, że różnica jest duża, ale po dwóch tygodniach spędzonych w Legii cieszę się na współpracę z trenerem Goncalo Feio i czuję się bardzo dobrze. Z dnia na dzień będę uczył się od niego coraz więcej, by móc pomagać drużynie jak najlepiej.
- Usłyszałem o zainteresowaniu Legii i musiałem podjąć ciężką decyzję. Ostatecznie zdecydowałem się na postawienie kolejnego kroku w mojej karierze. Dziękuję Pogoni Szczecin, która jest w ciężkim momencie, ale zrozumiała mój wybór i wspierała mnie w nim.
- Od pierwszego dnia drużyna przyjęła mnie bardzo dobrze i wszystko jest ok. Bardzo im za to dziękuję, bo czuję się dzięki temu dobrze. Wierzę, że moja gra będzie wyglądać coraz lepiej, bo nie mogę doczekać się pierwszego zwycięstwa z Legią.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa Korona Kielce wypowiedzi pomeczowe Ekstraklasa Wahan Biczachczjan