REKLAMA
REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Remanent 5. Mecz to jest poezja (299)

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Piąta część "Remanentu" Jerzego Chromika ukazała się nakładem SQN pod koniec 2024 roku. Dotychczasowi czytelnicy serii doskonale zdają sobie sprawę, czego mogą spodziewać się po wydawnictwie - świetnych materiałów przybliżających występy naszej reprezentacji od 1986 do 1990 roku, jak również reportaży ze spotkań polskich klubów w europejskich pucharach.

Przeczytamy więc ciekawe reportaże z rywalizacji biało-czerwonych z Anglią czy Albanią. Świetnie czyta się właściwie wszystkie z nich. Dodajmy, że część tekstów była publikowana na łamach "Sportowca", inne w "Expressie Wieczornym". Dla fanów Legii także w tych relacjach znajdziemy wiele ciekawostek nt. piłkarzy naszego klubu - m.in. Dziekanowskiego, Wdowczyka czy Kubickiego.



Jeszcze więcej ciekawostek poznamy, czytając relacje z meczów europejskich pucharów z Videotonem, Interem, Bayernem Monachium, Barceloną, Aberdeen, Sampdorią, Manchesterem United, Blackburn Rovers czy Panathinaikosem. Odnośnie meczu pierwszego z Bayernem, rozegranego w Niemczech, autor zamieścił rozmowę z ówczesnym szkoleniowcem Legii, Andrzejem Strejlauem. "Mecz potwierdził moje przedmeczowe obserwacje, że Bayern źle czuje się w defensywie. Natomiast po przejęciu piłki Bawarczycy, zwłaszcza ich obrońcy, doskonale zawiązują akcje i wtedy cały mój zespół miał wracać na własną połowę. Taki schemat gry obowiązuje w piłce europejskiej. Poza jedną pozycją strzelecką Robakiewicza po podaniu Terleckiego Legia była jednak do przerwy tłem dla gospodarzy" - mówi Strejlau, który wypowiedział się także nt. reklamy "Kalinka Kefir" widocznej na koszulkach legionistów. "To w tym samym stopniu powinna ich rozbawić reprezentacja RFN. Firma Mullermilch ma umowę z DFB, była sponsorem Euro '88 i taka reklama nie przynosi nam ujmy. Do tego, że liczą się wszędzie pieniądze, nie trzeba nikogo przekonywać. Kalinka Kefir jest własnością pana Mullera i to jemu zależało na naszej reklamie. On życzy nam awansu do drugiej rundy. Poza tym jeszcze przez kilka lat łatwiej będzie u nas o kefir niż o komputer firmy Commodore" - pisano 27 września 1988 w tygodniku "Sportowiec" w artykule zatytułowanym "Kubek Kefiru". W nim m.in. odniesiono się m.in. do sprowadzenia na Łazienkowską Ryszarda Robakiewicza. "Nie ujawnię nazwiska, ale przed finałem Pucharu Polski wyraził chęć przejścia do Legii jeden z piłkarzy Lecha. Nie zgodziłem się na to, bo uważałem takie postępowanie za nieetyczne" - mówi Strejlau.

W reportażu z meczu rewanżowego Legii z Bayernem poznajemy kulisy rywalizacji dwóch bramkarzy Legii - Macieja Szczęsnego ze Zbigniewem Robakiewiczem. A rywalizacja ta trwała jeszcze dobrych kilka lat. "Na Stadion Olimpijski Maciek wychodzi rozgoryczony, ale zawsze stara się, aby nie dać odczuć koledze, że ma jakiś żal. Pomaga mu solidnie w rozgrzewce, klepie przed wyjściem drużyn na płytę. Stara się zawsze przestrzegać zasady, że na rywalizację ma sześć dni w tygodniu, a godzinę przed meczem ich interesy są zbieżne. Tego samego oczekuje od Robakiewicza, choć bywa, że nie jest tego taki pewien. Potem z ławki obserwuje interwencje konkurenta. (...) Dziś twierdzi, że nie myśli już tak jak mały Kazio, który czeka, aż brat zachoruje, bo wtedy nie będzie musiał oddawać mu na podwórku rowerka. Życzy dobrze koledze i chyba nie tylko dlatego, że postawa rywala warunkuje te 75 procent premii przy kasie. Życzy dobrze, ale patrzy krytycznie. Przymierza się do sytuacji na boisku. Niechętnie przyznaje, że przy drugiej bramce zdobytej przez Bayern Monachium chyba zachowały się inaczej niż Zbyczej. Trochę odważniej... Po powrocie z Monachium Szczęsny jest przekonany, że nawet gdyby stawał na uszach na każdym treningu, to i tak w rewanżu z Bawarczykami wystąpi kolega. Nikt tego nie powiedział, ale czuje, że przyklejono mu do pleców 12, a nie 1. Trzy dni przed ligowym spotkaniem z GKS Katowice Robakiewicz zaczyna narzekać na mięsień dwugłowy prawej nogi. (...) Bramkarz Legii został pokonany siedmiokrotnie, ale tylko przy piątej bramce Wegmanna ma sobie trochę do zarzucenia, choć o własne usprawiedliwienie nie byłoby tak trudno. (...) Przy wyniki 3:7 kibice zaczęli skandować nazwisko Zbyszka Robakiewicza. Szczęsny odebrał to jak policzek i nie kryje, co myśli o najwierniejszych fanach Legii (...)" - czytamy.

Liczącą niespełna 600 stron książkę wydaną z serii SQN Originals można kupić tylko ze strony wspomnianego wydawnictwa.

Tytuł: Remanent 5. Mecz to jest poezja
Autor: Jerzy Chromik
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 592
Cena okładkowa: 59,00 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.



REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.