Cieszy? si? z mistrzostwa
Wywiad z: Marcin Mi?ciel, źródło: Nasza Legia
Rozmowa z Marcinem Mi?cielem.
Krzysztof Mocek: - Od poczÄ
tkĂłw Twojej przygody z LegiÄ
mĂłwi?o si? o Tobie jako o wielkim talencie, ciÄ
gle jednak czegoĹ Ci brakowa?o. Od poczÄ
tku tego sezonu wydaje si?, ?e w ko?cu TwĂłj niepowtarzalny talent eksplodowa?...
Marcin Mi?ciel: - Ja tak do tego nie podchodz?. Przez ostatnie kilka lat zdarza?y mi si? mecze lepsze i te nieco gorsze, strzeli?em jednak w barwach Legii ponad 50 bramek. RzeczywiĹcie, ca?y czas jednak czegoĹ brakowa?o. Z pewnoĹciÄ
mojÄ
ogromnÄ
bolÄ
czkÄ
jest permanentny brak stabilizacji formy. To, mam nadziej?, przyjdzie jednak z wiekiem. Drugim problemem, z ktĂłrym ca?y czas si? borykam, jest ma?a wytrzyma?oĹ?. Niestety, to chyba moja cecha wrodzona. Nawet gdy jestem dobrze przygotowany do sezonu, ci??ko jest mi wytrzyma? ca?e spotkanie na pe?nych obrotach. StÄ
d te? zdarzajÄ
mi si? liczne przestoje. Gdybym mia? takÄ
wytrzyma?oĹ?, jak Jacek Bednarz, z pewnoĹciÄ
by?bym w stanie przeprowadzi? w ka?dym meczu wi?cej akcji, by?bym bardziej widoczny.
- Tak dobrego poczÄ
tku sezonu jeszcze jednak nie mia?eĹ.
- To prawda i bardzo si? z tego ciesz?. Strzelam bramki, ale najwa?niejsze jest dla mnie to, ?e ca?a dru?yna odnosi kolejne zwyci?stwa i ciÄ
gle trzymamy si? blisko czo?Ăłwki.
- Poprzedni sezon ko?czyliĹcie w zgo?a odmiennych nastrojach. Po serii pora?ek, w tym z dru?ynami z ko?ca tabeli, mĂłwi?o si?, ?e kilka osĂłb po?egna si? z klubem. Ty by?eĹ wymieniany wĹrĂłd nich na jednym z pierwszych miejsc. Kibice, ktĂłrzy wczeĹniej darzyli Ci? sympatiÄ
, nagle ca?kowicie si? od Ciebie odwrĂłcili. Jak si? wtedy czu?eĹ?
- S?absza ko?cĂłwka sezonu w naszym wykonaniu sprawi?a, ?e kibice zacz?li nas nawet wyzywa?, a wys?uchiwanie obelg nie nale?y z pewnoĹciÄ
do przyjemnoĹci. OsobiĹcie bardzo ?le to wspominam. W Legii zostan? jednak jeszcze z pewnoĹciÄ
przez pĂł?tora roku.
- Nosi?eĹ si? jednak z myĹlÄ
odejĹcia z klubu.
- Tak, podpisa?em nawet wst?pny kontrakt z PogoniÄ
, ale w zwiÄ
zku z jakimiĹ rozliczeniami Legii z panem Januszem Romanowskim podyktowana za mnie cena by?a bardzo wysoka i dzia?acze z ?azienkowskiej zdecydowali, ?e nie odejd? z klubu. Nie pozostawa?o mi wi?c nic innego, jak ci??kÄ
pracÄ
w okresie przygotowawczym powalczy? o miejsce w sk?adzie. Chcia?em pokaza? wszystkim, ?e potrafi? jeszcze gra? w pi?k?, majÄ
c nadziej?, ?e znowu uda mi si? przekona? do siebie warszawskich kibicĂłw. Ci jednak jeszcze w ostatnim meczu sparingowym przed inauguracjÄ
ligowych rozgrywek gwizdali na mnie, mimo ?e gra?em ca?kiem nie?le. Ba?em si?, jak to b?dzie dalej. Uda?o mi si? jednak znieĹ? wszystkie obelgi i na szcz?Ĺcie teraz mam to ju? wszystko za sobÄ
.
- Nie mia?eĹ ?alu do dzia?aczy, ?e zabronili Ci odejĹ? do Szczecina?
- To by?a wina ?le podpisanej umowy. Gdy kupowano mnie za ci??kie pieniÄ
dze, zawarto w kontrakcie jakÄ
Ĺ klauzul?, zgodnie z ktĂłrÄ
pan Romanowski otrzyma? ma jeszcze jakieĹ dodatkowe pieniÄ
dze, gdybym odszed? z Legii. Nie mog?em wi?c mie? wi?kszych pretensji do dzia?aczy, ktĂłrzy nie chcieli odda? mnie do Pogoni za grosze. ZresztÄ
teraz znĂłw czuj? si? w Warszawie wspaniale i z perspektywy czasu nie ?a?uj?, ?e transfer do Szczecina nie wyszed?.
- Z zapowiadanych zmian w dru?ynie nic nie wysz?o. Na co w zwiÄ
zku z tym sta? w tym sezonie Legi??
- Ka?dy z nas jest Ĺwietnie jak na polskie warunki wyszkolony technicznie, mamy dobry przeglÄ
d pola, sta? wi?c nas na bardzo wiele. Nie mogÄ
nam si? jednak przytrafia? takie mecze, jak w ko?cĂłwce poprzedniego sezonu, a je?eli ju? si? przytrafiÄ
, to musimy zrobi? wszystko, ?eby mimo gorszej dyspozycji wyjĹ? z nich zwyci?sko.
- Faworytem tegorocznych rozgrywek jednak nie jesteĹcie...
- To prawda. W roli faworytĂłw stawia si? dziĹ Pogo? i Wis??. I to chyba dobrze. Nikt nie zwraca bowiem na nas uwagi, a my ciÄ
gle czaimy si? w czo?Ăłwce i w odpowiednim momencie mo?emy wyskoczy? zza plecĂłw rywali. SzczegĂłlnie, ?e ciÄ
gle nie jesteĹmy jeszcze w najwy?szej formie.
- Przekroczysz w ko?cu w tym sezonie barier? 10 bramek?
- To nie jest dla mnie najwa?niejsze. Liczy si? tylko to, ?ebyĹmy wygrywali wszystkie spotkania i ?ebyĹmy w czerwcu mogli si? w ko?cu cieszy? z mistrzostwa Polski.
Rozmawia? Krzysztof Mocek