Simundza: Nie jedziemy do Warszawy z białą flagą

- Wiemy, że Legia jest największym klubem w Polsce, ma najwięcej trofeów, tytułów. Mamy do nich bardzo duży szacunek, ale nie pojedziemy tam z białą flagą. Jeżeli myślimy w ten sposób, to nie jesteśmy sportowcami. Nie ma znaczenia, z kim gramy, chcemy wygrywać, ja chcę wygrywać. Nie wygraliśmy przy Łazienkowskiej od 14 lat, ale statystykę można przełamać, zmienić. Poprzednie nasze porażki czy zwycięstwa nie mają wpływu na teraźniejszość. To nie może na nas wpływać, nie możemy się nad tym zastanawiać - mówi przed niedzielnym meczem z Legią Warszawa trener Śląska Wrocław, Ante Simundza.

- Kiedy mierzysz się z najlepszymi zespołami, to dla mnie są najłatwiejsze mecze, bo jesteś zmotywowany i chcesz pokazać to, co najlepsze. Musisz być przekonany, że jesteś w stanie ich pokonać. Jeśli jedziesz z mentalnością przegranego, lepiej nie jedź wcale. Nie wiemy, co się wydarzy w tracie meczu, ale jeśli wygrywasz z najlepszymi, jesteś dumny z siebie i masz dużą motywację do dalszej pracy. Najważniejsze jest nastawienie. Bardzo ciężko pracujemy na treningach, najważniejsze jest, żeby to przełożyć potem na mecz.

- Mamy jedną kontuzję w zespole. Petr Pokorny ma problem z więzadłami, nie wiemy, jak poważny jest to uraz. Pozostali są zdrowi. Wszyscy zawodnicy muszą mnie przekonać, że zasługują na to, żeby być w składzie, żeby grać. Sam fakt posiadania ważnego kontraktu nie sprawia, że dostaną szansę, oni muszą na to zasłużyć.