fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Relacja z trybun: Walczyć Legio, walczyć!

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Kibice Śląska mocno mobilizują się w rundzie wiosennej. Chcą pokazać się z jak najlepszej strony na stadionach ekstraklasy, zdając sobie sprawę z faktu, że spadek do I ligi wydaje się nieunikniony. Pomimo beznadziejnych wyników, młyn na ich stadionie prezentuje się na razie bardzo przyzwoicie, ale również na wyjazdach stawiają się w bardzo dobrych liczbach. Także do stolicy przyjechali w konkretnej liczbie, choć do kompletu co nieco zabrakło.



Godzina rozpoczęcia spotkania była dość nietypowa, szczególnie jak na mecz Legii ze Śląskiem. Prędzej o tej porze spodziewalibyśmy się spotkania z Puszczą niż z WKS-em. Solidną mobilizację na ten mecze przeprowadziły legijne fankluby (ich flagi wywieszone zostały na dolnym poziomie), obecne przy Ł3 w niezłych liczbach. Na pochwałę zasługują także Muranowscy Legii Fani, którzy zebrali się na pętli Esperanto, by stamtąd w zacnym gronie ruszyć na Łazienkowską. Przed meczem od godziny 12:00 w barze kawowym Źródełko prowadzony był kiermasz legijnych gadżetów, który cieszył się sporym zainteresowaniem.



W końcu jednak trzeba było się przemieścić na trybuny, by poprowadzić piłkarzy do ligowej wygranej. Żyleta zaczęła głośny doping już kilka minut przed meczem, nie pozwalając zaistnieć przyjezdnym. W ich kierunku skandowano także "Hej k..., śmiecie, jeszcze w tym roku spadniecie!". Oczywiście nie mogło zabraknąć także innej formy pozdrowień, tj. "Cała Polska j... Śląska". Ale obiektywnie rzecz biorąc, z naszej strony liczba "pozdrowień" była i tak mocno ograniczona. Dopiero w trakcie drugiej połowy poświęciliśmy im kilka okrzyków.



Poziom decybeli był odpowiedni, by wrocławianie w ogóle nie byli po naszej stronie słyszalni. Oczywiście wielką radość wywołała bramka z 35. minuty, z tym, że niektórzy jeszcze nie skończyli skakać z radości, a przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Pod koniec pierwszej połowy rozkręciliśmy na maksa całą publikę głośnym "Gdybym jeszcze raz...". Piłkarzy schodzących do szatni żegnały okrzyki "Hej Legio jesteśmy z Wami!". Warto dodać, że na Żylecie wywieszony został transparent skierowany do nieudolnych działaczy: "Amatorzy z zarządu - gdzie jest dyrektor sportowy?".



Dzień przed meczem miał miejsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, podczas którego legioniści odwiedzili dziesiątki miejsc pamięci, składając wieńce i paląc znicze w kształcie klubowego herbu. Na Żylecie, podobnie jak w poprzednich latach, nie mogło zabraknąć biało-czerwonych płócien "Wyklęci" i "PamiętaMY". W trakcie meczu legioniści skandowali "Armio Wyklęta, Warszawa o Was pamięta". Fani Śląska wywiesili sporych rozmiarów malowany transparent "Żołnierze Niezłomni, Śląsk nigdy o Was nie zapomni".



Fani Śląska do Warszawy przyjechali autokarami i furami. Do celu dotarli ze sporym zapasem czasowym, meldując się w sektorze gości co najmniej godzinę przed meczem. Było ich nieznacznie więcej niż Jagiellonii parę dni wcześniej - 1300. Wrocławianie byli wspierani przez Lechię (37), Motor (14) i Miedź (1). Wywiesili flagi: Ludzie Zasad, WKS Śląsk Wrocław, Furiaci, Śląsk Wrocław Precz z komuną, Śląsk Wrocław, Ł'99, WKS Śląsk on tour, Szlachta z Trójkąta, Milicz. W drugiej połowie machali 25 flagami na kijach.



Na początku drugiej połowy fanatycy z Żylety skandowali (pod adresem jednego z młodych kibiców z Ochoty) - "Hej Oskar jesteśmy z Tobą!". A raptem cztery minuty po przerwie padła bramka na 2-1. Zaraz po tym, jak odpowiedzieliśmy na tradycyjne pytanie o nazwisko strzelca bramki i przeprowadziliśmy dialog nt. wyniku, niosło się głośne "Jeszcze jeden, jeszcze jeden!". Skromne prowadzenie nikogo z nas nie zadowalało. I na szczęście podobnego zdania byli zawodnicy, którzy tego dnia ambitnie dążyli do podwyższenia prowadzenia. Kiedy w końcu, kilka minut przed końcem, padła trzecia bramka dla Legii, z trybun niosło się głośne: "Śląsk ty ku..., nie zagrasz już w ekstraklasie". Jak więc dobrze pójdzie, niebawem będą mogli mobilizować się na wyjazdy do Pruszkowa, Łęcznej, czy Tychów.

Po meczu wrocławianie nie byli zadowoleni z postawy swoich piłkarzy i co nieco z nimi przegadali, na koniec skandując "Śląsk to my, a nie wy". Nam towarzyszyły zupełnie odmienne nastroje i po podziękowaniu piłkarzom za wygraną, zaśpiewaliśmy wspólnie "Warszawę", a następnie skandowaliśmy "Walczyć Legio, walczyć!". W każdym meczu wymagamy bowiem pełnego zaangażowania!

Przed nami dwa mecze wyjazdowe - najpierw w czwartek udamy się na wyjazdowe spotkanie 1/8 finału Ligi Konferencji do Norwegii, a potem w poniedziałek pojedziemy do Lublina na ligowy mecz z Motorem. W niedzielny wieczór zaś poznaliśmy rywala w półfinale Pucharu Polski - w meczu decydującym o awansie do finału zmierzymy się na Stadionie Śląskim z chorzowskim Ruchem. Pozostaje mieć nadzieję, że HKS przekaże odpowiednią liczbę biletów.

Frekwencja: 24 089
Kibiców gości: 1300
Flagi gości: 10

P.S. Na Żylecie wywieszone zostały transparenty: "PDW - Igorek, Emil, Czupryn. Trzymajcie się", "Żółw PDW", "Grypa MLS - wracaj do zdrowia", "Lewy trzymaj się", "Maniek, Amelia trzymajcie się!", "Ś.P. Agnieszce (L)", "Cytryn PDW".

Autor: Bodziach

Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Mishka / 90 zdjęć
Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Piotr Galas / 168 zdjęć
Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Kamil Marciniak / 67 zdjęć
Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Michał Wyszyński / SKLW / 58 zdjęć
Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Maciek Gronau / 51 zdjęć
Legia Warszawa 3-1 Śląsk Wrocław - Kazik Koper / 74 zdjęcia

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.