Przerwane milczenie
Wywiad z: Bartosz Karwan, źródło: Nasza Legia
Rozmowa z Bartoszem Karwanem.
Wiktor Bobo?a: - Kiedy ostatnio Bartosz Karwan udzieli? wywiadu tygodnikowi kibicĂłw Legii?
Bartosz Karwan: - W tej chwili nie pami?tam, musia?o to by? bardzo dawno temu. Chocia? sprĂłbuj? sobie przypomnie?...
- ...mo?e ja Ci pomog?? Prawie rok temu, w pa?dzierniku 1999.
- To rzeczywiĹcie bardzo dawno temu.
- Mo?e wyjaĹnisz przyczyn? takiego ignorowania kibicĂłw, ktĂłrzy majÄ
Ci za z?e, ?e nie chcesz udziela? wywiadĂłw w ich gazecie?
- Ja bym tego nie nazwa? ignorancjÄ
. Wychodz? z takiego za?o?enia, ?e jeĹli ktoĹ chce ze mnÄ
porozmawia? i jest zainteresowany mojÄ
osobÄ
, to jestem do dyspozycji praktycznie codziennie na Legii. Pami?tam, ?e w czasie kiedy zosta?em przez kibicĂłw wybrany najsympatyczniejszym zawodnikiem Legii, takich rozmĂłw mia?em wiele. Otrzymuj? od kibicĂłw du?o listĂłw, na ktĂłre staram si? odpowiada?, piszÄ
c par? s?Ăłw lub wysy?ajÄ
c kartk?. Wydaje mi si?, ?e NL jest pismem naszej dru?yny, redagowanym dla kibicĂłw i dla zawodnikĂłw, z ktĂłrym wczeĹniej ch?tnie wspĂł?pracowa?em. Ale w pewnym momencie zauwa?y?em, ?e na jego ?amach zacz?to szuka? sensacji, z?oĹliwie krytykowa? pi?karzy. Zas?u?onÄ
krytyk? przyjm? zawsze i si? z niÄ
zgodz?. Tylko ?e by?a to krytyka z?oĹliwa, na zasadzie jakiejĹ zawiĹci. Nie mog?em si? z niÄ
zgodzi?, poniewa? nie by?a to krytyka czysto dziennikarska. Wobec czego postanowi?em nie rozmawia? z dzienikarzami. Nast?pne sprawozdania pomeczowe, w ktĂłrych moje nazwisko by?o pisane grubÄ
czcionkÄ
jako kogoĹ, z kim uto?samiane jest panujÄ
ce w dru?ynie wszelkie z?o, utwierdzi?o mnie w przekonaniu, ?e mia?em racj?.
- Po tym jak nie chcia?eĹ wype?ni? ankiety, ktĂłra jest przeznaczona dla kibicĂłw, s?ycha? by?o opinie, ?e jesteĹ mocno przewra?liwiony na swoim punkcie i g??boko wierzysz w swojÄ
wyjÄ
tkowoĹ?.
- Przyznaj?, ?e w czasie kiedy Wojtek Hadaj przyszed? do mnie, bym jÄ
wype?ni?, by?em troch? poddenerwowany. Unios?em si? i postanowi?em, ?e ?adnej ankiety nie wype?ni?. To nie by?o skierowane niech?ciÄ
do kibicĂłw. Po prostu powsta?a Ĺmieszna sytuacja, ktĂłra przerodzi?a si? w nieprzyjemnÄ
spraw? i tak wysz?o. Przypuszczam, ?e gdyby Wojtek przyszed? do mnie z ankietÄ
innego dnia, wype?ni?bym jÄ
i by?oby po sprawie. Natomiast co do drugiej cz?Ĺci pytania, to myĹl?, ?e w jakimĹ stopniu jestem osobÄ
wyjÄ
tkowÄ
, poniewa? otrzyma?em od Boga dar i talent do uprawiania pi?ki no?nej. W moim odczuciu nie robi? wokĂł? swojej osoby aureoli gwiazdy. Nie oddzielam si? od innych jakÄ
Ĺ skorupÄ
, ani nie jestem osobÄ
zadufanÄ
w sobie. Mam w ?yciu swoje ambicje, dÄ
?? do ich realizacji i jestem dumny z tego, co robi?.
- WybierajÄ
c zawĂłd pi?karza, musia?eĹ liczy? si? z tym, ?e stajÄ
c si? s?awnym, b?dziesz musia? udziela? wielu wywiadĂłw. A kibice b?dÄ
interesowa? si? Twoim prywatnym ?yciem.
- Masz racj?, pi?karze, sportowcy to sÄ
osoby publiczne i ludzie interesujÄ
si?, chcÄ
zna? jak najwi?cej szczegĂł?Ăłw z ich ?ycia zawodowego i prywatnego. Ja nie powiedzia?em, ?e ju? nigdy nie udziel? wywiadu i nie b?d? z nikim rozmawia?. Tylko tak jak powiedzia?em b?d? rozmawia? z osobami, ktĂłre wykonujÄ
swĂłj fach rzetelnie. ZnajÄ
si? na pi?ce, bo to jest najwa?niejsze. ChcÄ
poprzez wywiad znieĹ? dzielÄ
cy boisko z trybunami p?ot, a nie szukajÄ
taniej sensacji, wyszukujÄ
c rĂł?ne skandale itp. Uwa?am, ?e sÄ
jakieĹ granice przyzwoitoĹci, ktĂłrych nie powinno si? przekracza?.
- Swego czasu pojawi?y si? oskar?enia, ?e Karwanowi coraz mniej zale?y na grze w Legii. Ile jest w tym prawdy?
- Wydaje mi si?, ?e osoby ktĂłre tak twierdzi?y, powinny dzisiaj uderzy? si? w pierĹ. Czy dlatego, ?e nie wyjecha?em za granic?, mia?bym gra? przeciwko sobie? RzeczywiĹcie uwa?am, ?e od poczÄ
tku sezonu poza pewnymi przeb?yskami nie zagra?em ani jednego dobrego meczu. Jestem rzeczywiĹcie w s?abszej formie i nie wiem skÄ
d si? to wzi??o. Przypominam sobie, ?e ju? na obozie w Niemczech czu?em si? fatalnie, niemniej wykonywa?em wszystkie polecenia trenera tak, ?e nikt nie mia? zastrze?e? do mojej pracy. Pracowa?em i pracuj? indywidualnie, staram si? to wszystko zmieni?. Dlatego ci??ko jest mi wyt?umaczy?, dlaczego jestem innym zawodnikiem ni? ten, ktĂłrego pami?tajÄ
kibice.
- Mo?e stosowane przez trenera Smud? obciÄ
?enia treningowe nie sÄ
dla Ciebie odpowiednie?
- Nie, na pewno nie. Ja nie nale?? do zawodnikĂłw nie lubiÄ
cych pracy. Wr?cz przeciwnie. Jestem i badania to potwierdzajÄ
zawodnikiem zdrowym i o dobrej wydolnoĹci. WracajÄ
c jednak do poprzedniego pytania - rzeczywiĹcie, spotka?em si? z takimi oskar?eniami, ?e si? nie przyk?adam, bo zagra?em jeden dobry mecz w reprezentacji, pojawi?y si? propozycje z Zachodu i chcia?em jak najszybciej wyjecha?.
- Jak myĹlisz, co mia?o wp?yw na to, ?e trener Smuda niekoniecznie chcia? zatrzyma? Ciebie w Legii?
- Niby kibice wiedzÄ
wszystko, a zarazem tak niewiele. By? mo?e trener udzieli? jakiejĹ wypowiedzi po meczu z Groclinem, po ktĂłrym mia? pretensj? do kilku zawodnikĂłw, rĂłwnie? do mnie. Wiele osĂłb odebra?o to w taki w?aĹnie sposĂłb, ?e jesteĹmy niepotrzebni. Natomiast tak absolutnie nie by?o. I czy to w rozmowach z trenerem, czy na treningach, nigdy nie us?ysza?em, ?e on nie chce mnie w zespole. Wr?cz przeciwnie. Trener zawsze mi mĂłwi, ?e chcia?by, bym jak najd?u?ej gra? pod jego opiekÄ
. Odradza? mi wyjazd, t?umaczÄ
c, ?e wszystko idzie ku dobremu i kiedy osiÄ
gn? sukces, b?d? przygotowany na wyjazd za granic?.
- Czy spe?ni?y si? Twoje oczekiwania zwiÄ
zane z grÄ
w Legii?
- Na pewno g?Ăłwnym celem by?o zdobycie mistrzostwa. Legia jest klubem, ktĂłry jest uto?samiany ze zwyci?stwem. Jestem w Legii trzy lata i w ka?dym roku nadzieje na tytu? by?y wielkie. Niestety, nie udawa?o si?. Poza tym, ?e nie uda?o mi si? wspĂłlnie z kolegami zdoby? tytu?u, uwa?am, ?e wszystko jest w porzÄ
dku. Nadal rozwijam si?, z Legii trafi?em do reprezentacji, gra?em w pucharach. Bardzo wa?ne jest dla mnie tak?e to, ?e od pierwszego meczu zosta?em ciep?o przyj?ty i uda?o mi si? zdoby? sympati? wymagajÄ
cej warszawskiej publicznoĹci. Za co jestem bardzo wdzi?czny i korzystajÄ
c z ?amĂłw NL chcia?bym podzi?kowa? kibicom. Mam nadziej?, ?e ten czwarty rok w ko?cu oka?e si? szcz?Ĺliwy i w?aĹnie..., ale ju? nie b?d? dalej mĂłwi?, bo zapesz?.
- Mo?e ja wyprzedz?. W przypadku zdobycia przez Legi? tytu?u mistrza Polski jesteĹ gotowy przed?u?y? kontrakt czy definitywnie chcia?byĹ odejĹ? i gra? na Zachodzie?
- Ci??ko tak jednoznacznie stwierdzi?. Nie ukrywam, bardzo bym chcia? wyjecha? zagranic?. I to nie z powodu zmiany klimatu lub dlatego, ?e mi si? tu nie podoba. Po prostu chcia?bym coĹ jeszcze wi?cej osiÄ
gnÄ
?, sprawdzi? si? w dobrej zachodniej dru?ynie, to jest jednym z moich marze?. Ale drugim jest zdobycie z LegiÄ
tytu?u mistrza Polski, a w przypadku powodzenia gra w Lidze MistrzĂłw.
- KiedyĹ stwierdzi?eĹ, ?e gdybyĹ mia? odejĹ? z Legii, to na pewno nie odszed?byĹ do ?adnego innego klubu w Polsce. Czyli ?e Legia w Polsce jest Twoim klubem docelowym, tak?
- Tak. KiedyĹ tak powiedzia?em. RzeczywiĹcie, nie odszed?bym do innej dru?yny w Polsce. Legia jest zespo?em utytu?owanym. Jest to zespĂł? ze stolicy i mam wielki zaszczyt oraz przyjemnoĹ? w nim gra?. Uwa?am, ?e odejĹcie z Legii do innego zespo?u w polskiej lidze to by by?o tylko cofanie si? w karierze pi?karskiej. Mia?em nieoficjalnÄ
propozycj? gry z Pogoni i nawet jej nie rozpatrywa?em. To jest chyba najlepszy dowĂłd na moje przywiÄ
zanie do Legii.
- Czy mo?esz obieca? kibicom Legii, ?e ponownie b?dÄ
obserwowa? Bartka takiego, jakiego lubiÄ
- zadziornego, nieust?pliwego w grze i radosnego po zdobyciu bramki?
- Dotar?o do mnie rĂłwnie?, ?e kibice zarzucajÄ
mi, i? nie ciesz? si? ze zdobytych bramek. Absolutnie nie. W g??bi duszy ciesz? si? ze wszystkich bramek. Bez wzgl?du na to, czy strzel? ja, czy Marcin, czy inny kolega. Mo?e nie okazuj? tego tak na zewnÄ
trz, ale bardzo si? ciesz?. Mam nadziej?, ?e z chwilÄ
, gdy b?dziemy coraz bli?ej upragnionego celu, ta radoĹ? b?dzie jeszcze wi?ksza. By? mo?e zdarzy?o si?, ?e kiedyĹ strzeli?em bramk?, po ktĂłrej nie okaza?em radoĹci. Zapewniam, ?e nie by? to jakiĹ protest przeciwko kibicom. Po prostu trener Smuda nam wpaja, by po ka?dej zdobytej bramce jak najszybciej si? koncentrowa?, poniewa? ten moment rozlu?nienia mo?e nas kosztowa? utrat? gola. Wida? po reakcji kibicĂłw, ?e za bardzo te s?owa trenera wziÄ
?em sobie do serca. Ale obiecuj?, ?e teraz bardziej b?d? si? cieszy? ze zdobytych bramek.
- Mam nadziej?, ?e kibice cz?Ĺciej b?dÄ
mogli teraz us?ysze? TwĂłj g?os i dowiedzie? si? czegoĹ wi?cej o Tobie na ?amach naszej gazety.
- Bardzo ch?tnie, z tobÄ
zawsze mog? porozmawia?. Ale osobom, ktĂłre piszÄ
nieprawd? w celu wywo?ania skandalu i ktĂłrych krytyka jest tylko wychodzÄ
cÄ
z zawiĹci, b?d? odmawia?. Ciesz? si? i jest to bardzo mi?e, ?e kibice interesujÄ
si? mojÄ
osobÄ
. Dobrze si? sta?o, ?e mogliĹmy wyjaĹni? pewne niedomĂłwienia, a przede wszystkim to, ?e nigdy nie czu?em ?adnej urazy do kibicĂłw.
- W imieniu CzytelnikĂłw NL ?yczymy Ci wszystkiego najlepszego i dzi?kujemy za rozmow?.
- Dzi?kuj? rĂłwnie? i pozdrawiam wszystkich kibicĂłw Legii w ca?ej Polsce, jak i wszystkich CzytelnikĂłw NL.
Rozmawia? Wiktor Bo?ba