Rafał Augustyniak - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Pod Lupą LL! - Rafał Augustyniak

Filip Lewandowski, źródło: Legionisci.com

Poniedziałek przyniósł kibicom Legii jak i Motoru wiele emocji. W spotkaniu w Lublinie widzieliśmy wszystko, co rozpala w futbolu - koronkowe akcje, kuriozalne błędy, intensywność czy kontrowersje sędziowskie. Zła wiadomość dla Legionistów jest taka, że wracają do Warszawy bez kompletu punktów. Przy okazji tego starcia do wyjściowej jedenastki wrócił Rafał Augustyniak. Przeanalizujmy zatem, jak „August” poradził sobie po krótkim rozbracie z pierwszym składem.



Od początku spotkania Legia chciała narzucić swój styl gry, grając wysokim pressingiem, odbierając piłkę na połowie rywala. Augustyniak nie powielał jednak błędów Oyedele z meczu w Norwegii i i rozsądnie podłączał się do pressingu, trzymając środek pola w ryzach. Widać było doświadczenie i rozumienie specyfiki tej pozycji. Defensywny pomocnik najczęściej pojawiał się w okolicach pola karnego rywala już po przejęciu piłki przez Wojskowych, zbierając drugie piłki i szukając okazji do uderzenia z dystansu. W obronie niskiej ustawiał się pomiędzy środkowymi obrońcami, jak zwykł to robić we wcześniejszych swoich występach. Nie był to jednak mecz idealny zawodnika grającego z numerem 8 na plecach.

W 14. minucie Augustyniak przeszkodził Kovaceviciowi przy piąstkowaniu piłki w polu karnym, co skończyło się groźną akcją Motoru. Interpretacja tej sytuacji powinna być jednak taka, że to bramkarz niepewnie interweniował, nie zaznaczył werbalnie, że to on będzie tę piłkę wybijał. To nieporozumienie podkreśla tylko brak jakiegokolwiek zrozumienia defensywy z bramkarzem, co w najbliższej przyszłości może skutkować zmianą między słupkami.

W 25. minucie obserwowany przez nas gracz zaatakował przestrzeń pola karnego, otrzymał podanie w tempo, jednak został uprzedzony przez obrońców Motoru, a Ci wybili piłkę wprost pod nogi Chodyny, który niestety zmarnował dogodną okazję strzelecką. Należy pochwalić Rafała Augustyniaka za dobrą decyzję o wejściu w pole karne.

W 37. minucie miało miejsce kolejne niezrozumienie między Augustyniakiem, a Vladanem Kovaceviciem. Polski pomocnik wybił piłkę bramkarzowi sprzed nosa, który już garnął się do jej łapania. Chwilę po tym padła bramka, za którą winę ponoszą obrońcy wraz z Augustyniakiem, którzy kompletnie pogubili się przy kryciu rywali w polu karnym.

W 51. minucie gola Augustyniakowi zabrał Ilja Szkurin, który stanął na drodze piłce posłanej przez defensywnego pomocnika Legii. Augustyniak z dużą powtarzalnością wnosi jakość do poczynań ofensywnych legionistów, zbierając drugie piłki i szukając szans do oddania strzału.

70. minuta przyniosła Legii trzecią bramkę w tym spotkaniu, a Rafałowi Augustyniakowi 2 asystę w tym sezonie Ekstraklasy. Kopiąc piłkę z zamiarem uderzenia jej w światło bramki skiksował, posyłając podanie do pozostawionego bez opieki Morishity, który bez skrupułów tę szansę wykorzystał. W tej sytuacji legionistom dopisało szczęście, jednak nie było nic przypadkowego w zachowaniu Augustyniaka, który jest powtarzalny w swoich poczynaniach w okolicach pola karnego przeciwnika i za to wypada go pochwalić.

To był bez wątpienia solidny występ Rafała Augustyniaka. Zanotował on udane wejścia w trzecią tercję boiska, neutralizował zagrożenie w środku pola, jednak nie ustrzegł się błędów we własnym polu karnym. Okolicznością łagodzącą jest fakt, że Legia ma problem z kompaktową, niską obroną pola karnego, gdy rywal naciera i nie sposób osądzić za zaistniałą sytuację jednego zawodnika. Pozostaje mieć nadzieję, że być może ewentualna zmiana golkipera doda więcej pewności w destrukcji piłkarzom warszawskiej Legii. Nie ulega wątpliwości kwestia, że Augustyniak na ten moment wnosi do drużyny dużo więcej spokoju i balansu w środku boiska, niż Maxi Oyedele. Agresywny styl Legii podczas pressingu powoduje, że na pozycji nr 6 musi grać zawodnik, który będzie podejmował dobre decyzje i skutecznie zabezpieczał przestrzenie między liniami. Liczymy na dobre występy Rafała Augustyniaka w następnych spotkaniach, ponieważ jego wpływ na formę całego zespołu jest niepodważalny.

Rafał Augustyniak
Minuty: 90
Bramki: -
Asysty: 1
Strzały/celne: 4/0
Liczba podań / celne: 38/32
Podania kluczowe: 3
Dośrodkowania / celne: -
Dryblingi / udane: - 1/0
Odbiory: 1
Dystans: 9.80 km
Sprinty: 8
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: -

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze (4)

+dodaj komentarz
🙂 😊 😃 😁 😂 🤣 😇 😉 😜 😎 😍 🤩 😤 🤨 😐 🤔 🧐 🥳 😟 ☹️ 😢 😭 😡 🤬 🤯 👍 👎 💪 👏 🤝 🖐 🙏 🎉 👀 🤡 💩 ☠️ ❤️ 🤍 💚 🖤 🔥 💥 🚀 🔴 ⚪️ 🟢 ⚫️ ⭐️ ⚽️ 🏀 🏉 🏐 🥇 🥈 🥉 🏅 🏆 🍺 🍻 🕯

NUR - 11.03.2025 / 17:29, *.plus.pl

Oyedele to piłkarz lepszy i mądrzejszy, oby zagrał od pierwszej minuty w czwartek

odpowiedz
Mateusz z Gór - 11.03.2025 / 15:03, *.orange.pl

Augustyniak zagrał dobry mecz po przodu, najlepiej rozgrywał ze wszystkich. Podejmował jednak duże ryzyko momentami, takie którego Oyedele unika. W meczach takich jak wczoraj będziemy go za to chwalić, jednak gdy się pomyli na tym ryzyku w kolejnym spotkaniu to powiemy, że podejmował niepotrzebne ryzyko, a jeśli coś po tym wpadnie, to że zawinił gola. Dlatego nie zgadzam się ze stwierdzeniem Autora, że Augustyniak zapewnia więcej spokoju. Na pewno daje większą swobodę w ataku, ale może mieć to swoje konsekwencje w obronie przy mniejszym szczęściu. Wczoraj bronił niepewnie jak wszyscy, więc trudno go za to bardziej winić, ale też kilkukrotnie podjął ryzykowne pojedynki, które mogły skończyć się różnie. Czy niepotrzebnie? Właśnie na tym polega ryzyko, starasz się zrobić przewagę i to się przydaje, ale nie zawsze będzie wychodzić. Maxi tego ryzyka nie podejmuje - daje w ten sposób mniej alternatyw w ataku, ale też nie naraża zespołu na kosztowne straty.

odpowiedz
Znawca - 11.03.2025 / 14:15, *.interkam.pl

Wydaje mi się,że liderzy jak August,Wszołek grają na zwolnienie Bąbeka(jak go ktoś pieszczotliwie nazwał) 🤣Przede wszystkim nie ma zasad,wystawiając od razu Kovacevicia,który powala im mecze.To samo Biczu bez żadnej formy grał od razu.Zabił rywalizację,zrobił kwas w drużynie i dodać jego nieudolność trenerską,jego wkurzające mowy przed meczami i przerwie,to jego dni są policzone.Od początku było wiadome, że analityk bez doświadczenia nie ma prawa poradzić sobie w takim klubie jak Legia.Kolejny absurdalny wynalazek Zielińskiego.Szrot piłkarski i trenerski.3 lata działalności złotoustego stracone bezpowrotnie.

odpowiedz
Darek - 11.03.2025 / 13:02, *.ghnet.pl

Nie ważne kto gra,od początku sezonu jest lipa. W dupoklasie nie potrafimy wygrać dwóch meczów z rzędu. Udało to się nam tylko dwukrotnie przez cały obecny sezon. Raz na początku sezonu kolejka 1 i 2. Drugi raz w 12,13 i 14 kolejce osiągnęliśmy niesamowitą wręcz zawrotną serię 3 zwycięstw z rzędu.

odpowiedz
REKLAMA
Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.