Zapowiedź meczu
Oszukać przeznaczenie
W czwartek Legia podejmie swojego nemezis. Na Łazienkowską przyjadą piłkarze Molde, którzy z "Wojskowymi" jeszcze nie przegrali. Przed tygodniem Norwegowie wygrali 3-2, jednak w drugiej połowie pokazali, że wcale nie są rywalami nie do pokonania. Legia musi odwrócić karty i zagrać zdecydowanie lepiej niż to miało miejsce przed rokiem w rewanżu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy.
Znów rozczarowanie
Kilka dni temu Legia zafundowała swoim kibicom kolejne rozczarowanie. Na stadionie w Lublinie stołeczny zespół zaledwie zremisował z Motorem, przez co praktycznie marzenia o mistrzostwie Polski może odłożyć na kolejny sezon. Jakby tego było mało, to sytuacja w tabeli jest już na tyle skomplikowana, że wskoczenie na podium może okazać się dużym problemem. Czy możliwym jest, aby w kolejnym sezonie drużyny zabrakło w europejskich pucharach? Jak na razie trudno to sobie nawet wyobrazić, chociaż ostatni raz taka sytuacja wcale nie była tak bardzo odległa, bo w sezonie 2022/23. Może więc tym sezonem w Europie, póki jeszcze trwa, trzeba się podwójnie nacieszyć.
Przyszła niepewność
W ostatnim tygodniu Legia straciła łącznie sześć bramek. Część z nich obciąża formację defensywną, a część bramkarza. Pewnym jest jednak, że po przyjściu do drużyny Vladana Kovačevicia, który nie tak dawno był najlepszym zawodnikiem Ekstraklasy na swojej pozycji, można było oczekiwać zdecydowanie więcej. Bośniak nie pomógł drużynie ani w pierwszym spotkaniu z Molde, ani tym bardziej przed kilkoma dniami z Motorem Lublin. W tym momencie można więc zadać sobie pytanie, czy jego wypożyczenie na kilka miesięcy miało jakikolwiek sens? Czy rezerwowi bramkarze, którzy również nie byli w zbyt dobrej formie, zagraliby gorzej? Bilans Kovačevicia w Legii jest wyjątkowo brutalny. Siedem rozegranych meczów, jedno czyste konto z Puszczą Niepołomice i aż dwanaście straconych bramek. Zamiast spokoju w szeregach defensywy transfer wymyślony przez Goncalo Feio sprowadza raczej więcej chaosu i niepewności.
Przed rewanżowym spotkaniem z Molde coraz głośniej mówi się o powrocie między słupki Kacpra Tobiasza. Bramkarz czeka na swoją szansę od listopada ubiegłego roku, kiedy to stracił miejsce w wyjściowej jedenastce z powodu kontuzji ręki. Potem trener stawiał na Gabriela Kobylaka i wydawało się, że Tobiasz w poszukiwaniu regularnej gry może zimą zdecydować się nawet na zmianę klubu. Ostatecznie do tego nie doszło i... może to dobrze. Niewykluczone, że to właśnie on skorzysta ze słabej dyspozycji Kovačevicia i ponownie wskoczy do bramki Legii.
Pozycja bramkarza zależy od gry całej drużyny. Czy dojdzie do zmiany w bramce – przekonacie się jutro. Mam jeszcze do przeprowadzenia kilka rozmów, w tym z bramkarzami. Jedno jest pewne – Vladan Kovacević to wartościowy zawodnik. Przez dwa sezony był najlepszym bramkarzem Ekstraklasy, a takich umiejętności się nie zapomina.
- powiedział na konferencji predmeczowej Feio.
fot. Mishka / Legionisci.com
Japończyk przejął stery
Czy po ostatnich występach Legii można doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów? Naprawdę nie jest o to łatwo. Chyba jedyny plusik można zapisywać przy Ryōyi Morishicie, który ciągnie ostatnio grę drużyny. Japończyk strzelił w tym roku trzy gole i w tym sezonie ma swoim koncie ich już na w sumie dziesięć. Warto wspomnieć, że jest to diametralnie różny wynik od tego, który Japończyk osiągnął w poprzednich rozgrywkach. Wówczas w 15 spotkaniach nie zdobył żadnej bramki. Oprócz strzelanych goli, Morisihita imponuje również asystami. W tym sezonie ma ich jedenaście z czego sześć w europejskich pucharach. Przed tygodniem pomocnik nie mógł pojawić się na boisku z powodu wymuszonej pauzy za żółte kartki. Tym razem będzie jednym z pewnych punktów podstawowego składu i można mieć tylko nadzieję, że będzie mógł poprawić swój strzelecki wynik w Lidze Konferencji. Jak na razie Morishita pokonał bramkarzy Brøndby IF, Omonii Nikozja i FC Lugano.
Liczne osłabienia
Przed ważnym czwartkowym spotkaniem trener Feio ma spore problemy kadrowe. Przeciwko Molde na pewno nie zagra Luquinhas, który musi pauzować za kartki. Brazylijczyk został ukarany przez arbitra przed tygodniem w samej końcówce. Występ kilku innych graczy stoi z kolei pod znakiem zapytania. Nieciekawie wygląda sytuacja z Pawłem Wszołkiem, który w pierwszym meczu z Norwegami doznał urazu barku. Pomocnik wystąpił wprawdzie ostatnio przeciwko Motorowi, jednak po przerwie nie był już zdolny do kontynuowania gry. Z lubelskim zespołem kontuzji doznał Radovan Pankov. Serb ma z kolei uraz ścięgna łydki i co prawda udało mu się dograć do końca, ale niewykluczona jest jego przerwa w treningach.
KURSY NA LEGIA - MOLDE
FORTUNA:
Najnowsze informacje medyczne odnoszą się z kolei do Sergio Barcii. W środę obrońca lekko skręcił staw skokowy, co również oznacza, że jego ewentualny występ byłby zagrożony. Wszystkie te kontuzje dotyczą formacji defensywnej, w której to Legia i tak ma ostatnio sporo kłopotów. Co więcej, jeśli chodzi o Wszołka, to od dłuższego czasu jest on pewniakiem do gry w wyjściowej jedenastce. W tym sezonie rozegrał w sumie 38 meczów na 40 możliwych, w których to tylko dwa razy wszedł z ławki rezerwowych. Jego zastąpienie może okazać się trudne, szczególnie jeśli do gry nie będzie jeszcze dysponowany Pankov.
Przełamać klątwe
Legii jeszcze nigdy nie udało się wygrać z Molde, a jest to obowiązkowy warunek, jeśli "Wojskowi" chcą myśleć o awansie do 1/4 finału Ligi Konferencji. Mecz przed tygodniem miał bardzo podobny przebieg do tego, który polskie zespół rozegrał na tym stadionie rok wcześniej. Można mieć tylko nadzieję, że sam rewanż będzie jednak zgoła odmienny. Przypomnijmy, że rok temu Norwegowie na Łazienkowskiej wygrali pewnie 3-0. Aktualny bilans Legii przeciwko Molde to 0-2-3, na co składają się następujące wyniki: 1-1 (wyjazd), 0-0 (dom), 2-3 (w), 0-3 (d), 2-3 (w).
Gdzie obejrzeć?
Spotkanie Legii z Molde FK rozpocznie się w czwartek o godzinie 21:00. Transmisję będzie można zobaczyć na Polsat Sport 1 i Polsat Sport Premium 1. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.
Przewidywany skład
Zapraszamy do korzystania z aplikacji 11.legionisci.com, w której możecie ustawić własną jedenastkę Legii i podzielić się nią ze znajomymi w socialmediach oraz w komentarzach pod artykułami. Wystarczy wkleić wygenerowany nad przyciskiem "zapisz" link z zielonej ramki. Zapraszamy do wspólnej zabawy.