Pod Lupą LL! - Marc Gual
Legia Warszawa przystępowała do niedzielnego meczu z Rakowem Częstochowa po historycznym awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. Sympatycy „Wojskowych” chcieli wierzyć w to, że legioniści w końcu przełożą dobrą formę w rozgrywkach pucharowych na zmagania ligowe. Prawda okazała się zupełnie inna, Legia uległa drużynie z Częstochowy 2-3. Jedną z bramek dla gości zdobył Marc Gual. Przyjrzeliśmy się bliżej występowi Hiszpana w potyczce z „Medalikami”.
Już na początku spotkania, w 2. minucie Gual otrzymał podanie po ziemi od Kacpra Tobiasza, który dużo ryzykował tym zagraniem, ale rozpoczął sytuację, która mogła stać się groźną kontrą. Niestety Marc Gual nie przyjął dobrze piłki, a ta odskakując mu trafiła pod nogi rywala. Chaotyczność i niedokładność w zagraniach Guala może irytować i zdaje się, że wynika to z braku koncentracji Hiszpana, ponieważ wielokrotnie pokazywał, że technikę użytkową ma na wysokim poziomie.
W 18. minucie Gual oddał swój pierwszy, celny strzał w tym spotkaniu. Otrzymał podanie na wysokości linii pola karnego, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył po krótkim słupku Kacpra Trelowskiego, który bez problemu tę piłkę złapał. Dobra decyzja o strzale, jednak samo jego wykonanie nie mogło sprawić problemów bramkarzowi Rakowa. W drugiej części 1. połowy zobaczyliśmy pokaz możliwości Marca Guala w grze kombinacyjnej. Po otrzymaniu podania w biegu zdołał szybkim balansem ciała zmylić dwóch obrońców Rakowa i odegrać do Bartosza Kapustki, którego strzał praktycznie z linii bramkowej wybijał Fran Tudor.
fot. Woytek / Legionisci.com
W drugiej połowie strzelanie dla Legii rozpoczął właśnie Hiszpan. Po dośrodkowaniu piłki w okolice 5.metra przez Pawła Wszołka ta trafiła pod nogi Marca Guala, który na raty pokonał Kacpra Trelowskiego. Takich zachowań w polu karnym rywala oczekujemy do naszych napastników. Marc Gual przyzwyczaił nas do tego, że dobre zagrania przeplata z tymi słabymi. I tak właśnie w 75. minucie Juergen Elitim posłał idealne dośrodkowanie, które spadało za obrońcami Rakowa, a poza zasięgiem Trelowskiego. Gual jednak zawahał się z pójściem na tę piłkę i nie zdążył jej przeciąć, a była to sytuacja, którą powinien zamienić na bramkę.
Nie ma drugiego takiego piłkarza w szeregach legionistów niż były zawodnik Realu Madryt Castilla. Z pewnością ma on w swoim repertuarze piłkarskim wiele do zaoferowania, jego podania diagonalne czy umiejętność gry kombinacyjnej stoją na dobrym poziomie. Jednak z pewnością to co nie pozwala mu w pełni rozwinąć skrzydeł w Legii to sfera mentalna. Jego zachowania po nieudanych zagraniach czy brak koncentracji jednoznacznie wskazują, że ten piłkarz potrzebuje współpracy z psychologiem. Na ten moment tak naprawdę nie wiemy czego możemy od tego zawodnika oczekiwać. Równocześnie nie można zapominać o tym, że we wszystkich rozgrywkach Gual zdobył 16 bramek. Przy problemach z napastnikami w ciągu całego sezonu należy ten fakt uszanować.
Marc Gual
Minuty: 90
Bramki: 1
Asysty: 0
Strzały/celne: 4/3
Liczba podań / celne: 32/22
Podania kluczowe: 1
Dośrodkowania / celne: -
Dryblingi / udane: - 4/1
Odbiory: 1
Dystans: 9.55 km
Sprinty: 19
Żółte kartki: -
Czerwone kartki: -
fot. Woytek / Legionisci.com