Z obozu rywala
Pogoń przed meczem z Legią. Walczą o puchary
Piłkarze wracają do rozgrywek ligowych po przerwie reprezentacyjnej. Na początek legioniści zmierzą się w piątkowy wieczór na własnym stadionie z Pogonią. W klubie ze Szczecina doszło w ostatnim czasie do sporych zawirowań, ale wydaje się, że wszystko zaczyna się pomału układać. Piłkarze Pogoni walczą o europejskie puchary, a na boisku pokazują, że nie są na straconej pozycji. Zapraszamy na raport z obozu najbliższego rywala stołecznej drużyny.
Poprzedni sezon dla wszystkich związanych z Pogonią był pełen goryczy i braku spełnienia. Drużyna zawodziła na ostatniej prostej, przez co zajęła na koniec rozgrywek miejsce tuż za podium Ekstraklasy, a w Finale Pucharu Polski po dogrywce uległa pierwszoligowej Wiśle Kraków. W obecnym sezonie liczono na zmiany, choć jego pierwsza część zwiastowała, że może być jeszcze gorzej. Pogoń stała się zespołem o dwóch twarzach - u siebie była niepokonana, a na wyjazdach nie potrafiła wygrać aż do końca listopada. Wysokie zwycięstwo 3-0 w Gdańsku z Lechią pozwoliło szczecinianom całkowicie powrócić na dobre tory i wlać nadzieję na lepsze jutro. Pogoń zakończyła rundę jesienną dwoma remisami, w tym z Jagiellonią Białystok, co pozwoliło wierzyć, że po przerwie zimowej drużyna wróci jeszcze bardziej wzmocniona i powalczy o najwyższe cele, mimo że zimę miała spędzić dopiero na 8. miejscu w tabeli.
Zaczęli płynąć w dobrym kierunku
Nadzieje zostały spełnione. Pogoń wróciła do gry wiosną domowym zwycięstwem z Zagłębiem Lubin i pewnym ograniem na własnym stadionie Górnika Zabrze. Szczecinianie następnie wygrali dwa wyjazdowe spotkania z rzędu, czyli już dwa razy więcej niż w poprzedniej części rozgrywek, notując tym samym pierwszą tak długą serię wygranych w tym sezonie i tracąc przy tym wszystkim tylko jedną bramkę. Dobry start szczecinian zaburzyły nieco bolesna porażka z Lechem Poznań i remis z ostatnim w tabeli Śląskiem Wrocław, jednak Pogoń odbiła sobie, odwracając losy meczu z Cracovią i wygrywając ostatecznie aż 5-2. Podopieczni trenera Roberta Kolendowicza (na zdjęciu niżej) odbili się od środka tabeli i do meczu z Legią przystąpią jako 4. drużyna ligi, mając nad "Wojskowymi" 3 punkty przewagi. Pogoni udało się również awansować do półfinału Pucharu Polski i jest bardzo bliska powtórki osiągnięcia z poprzedniego sezonu, czyli dotarcia do spotkania finałowego na Stadionie Narodowym. Przemiana i wszystkie te wyniki są tym bardziej imponujące, patrząc, jaka burza przeszła w ostatnim czasie przez szczeciński klub i jak ciężko było skupić się na samym futbolu.
fot. Woytek / Legionisci.com
Właścicielski cyrk na kółkach
Pogoń zaczęły dotykać coraz większe problemy finansowe, a dług szczecińskiego klubu sięgnął ok. 50 milionów zł. Prezes Jarosław Mroczek, który stał na czele klubu przez ostatnie 14 lat, musiał szukać inwestora, który przejmie większościowe udziały w klubie. Wydawało się, że dokona tego irańsko-kanadyjski inwestor, Alex Haditaghi, jednak ostatecznie, po długich negocjacjach nie doszło do zatwierdzenia transakcji i nad Pogonią ponownie zawisły czarne chmury. Rozwiał je Brazylijczyk, Nilo Effori, który wykupił udziały i podpisał umowę z poprzednim prezesem. Po miesiącu okazało się jednak, że 44-latek nie ma jak spłacić już pierwszej raty sprzedaży zapisanej w kontrakcie, więc prezes Mroczek miał prawo zerwać umowę i wrócić na stanowisko. Poszukiwania nowego właściciela trwały i zakończyły się sukcesem, a nowym prezesem Pogoni został... Alex Haditaghi. - Jestem wzruszony i podekscytowany szansą, którą otrzymałem od Boga. Dam z siebie 120 procent, by nie zawieść Was, kibiców, aby ten entuzjazm i impet nie upadł. Pogoń istnieje od prawie 80 lat, pracowało dla niego mnóstwo osób, a marzeniem ich wszystkich były sukcesy, przede wszystkim mistrzostwo Polski. Wielu osobom nie udało się dożyć takich osiągnięć, ale ja chcę przerwać tę klątwę, zmierzyć się z rywalami i w końcu zdobyć coś dla klubu jest ogromnym wyzwaniem, ale i szansą. Jestem wdzięczny, że mam taką szansę - mówił na powitalnej konferencji nowy właściciel szczecińskiego zespołu.
Cała ta saga i zamieszanie, które wytworzyło się w związku ze zmianą na najwyższych klubowych szczeblach, zakończyły się dla Pogoni sukcesem. Przynajmniej tak się wydaje w tym momencie, ale przyszłość pokaże, co się wydarzy. Perturbacje sprawiły dużo nieodwracalnych zmian. Przede wszystkim klub nie miał pieniędzy na pensje na zawodników i zakup nowych. To oznaczało, że z drużyny "Portowców" musiało odejść kilku znaczących zawodników, by jakkolwiek załatać dziurę budżetową. Zespół opuścili Benedikt Zech, Alexander Gorgon czy Wahan Biczachczjan, który trafił do Legii i piątkowy mecz będzie dla niego pierwszym przeciwko byłemu zespołowi. Dodatkowo do klubu trafili zawodnicy, których zatrudnił ówczesny nowy właściciel klubu i na razie nie mają szans, by stać się realnymi wzmocnieniami. Na szczęście Pogoni z zespołem nie pożegnali się kluczowi zawodnicy, jak Efthymis Koulouris czy Kamil Grosicki, którzy są nie tylko liderami drużyny, ale kolejno klasyfikacji strzelców i asystujących w całej lidze. Wydaje się więc, że mimo ogromnych problemów, Pogoń wyszła z całej tej sytuacji obronną ręką, a problemy mogą z niej stworzyć jeszcze trwalszy kolektyw.
Zimowe transfery
Przyszli: Renyer (wolny zawodnik), Benjamin Rojas (CD Palestino), Luizao (West Ham United)
Odeszli: Wahan Biczachczjan (Legia Warszawa), Benedikt Zech (SCR Altach), Alexander Gorgon (SCR Altach), Yadegar Rostami (Fajr Sepasi Shiraz)
fot. Maciek Gronau
Przewidywany skład: Cojocaru - Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris - Gamboa - Przyborek, Ulvestad, Kurzawa, Grosicki - Koulouris
Nieobecni na mecz z Legią: brak
Ligowa pigułka statystyczna
Miejsce w tabeli - 4
Liczba punktów - 43
Średnia zdobytych punktów na mecz - 1,72
Bilans meczów - 13 zwycięstw - 4 remisy - 8 porażek
Bilans bramkowy - 41-28
Gole oczekiwane na mecz - 1,67
Średnia goli na mecz - 2,76
Czyste konta - 10
Najlepsi strzelcy - Efthymis Koulouris (na zdjęciu niżej) - 17 bramek
Najlepsi asystenci - Kamil Grosicki - 10 asyst
fot. Mishka / Legionisci.com
Ostatnie 5...
Jaki wynik padł w ostatnich pięciu spotkaniach Legii z Pogonią rozgrywanych na stadionie przy ul. Łazienkowskiej?
02.03.2024 Legia 1-1 Pogoń (Wszołek 49' - Koulouris 60')
22.10.2022 Legia 1-1 Pogoń (Mladenović 44' - Bartkowski 51')
31.10.2021 Legia 0-2 Pogoń (Zahović 45', Kurzawa 46')
03.04.2021 Legia 4-2 Pogoń (Mladenović 4', Pekhart 10' 14' k., Wieteska 27' - Frączczak 45+1', Drygas 83' k.)
19.07.2020 Legia 1-2 Pogoń (Warchoł 90+1' - Listkowski 38', Frączczak 81')
Historia
Piątkowy mecz będzie 122. w historii rywalizacji warszawsko-szczecińskiej. W dotychczasowych 121 meczach Legia wygrała aż 72 razy. Pogoni udało się zwyciężyć w 23 meczach, a 26 razy padał remis. Bilans bramkowy to 234-115 na korzyść legionistów, a najlepszym strzelcem przeciwko szczecińskiemu zespołowi jest śp. Lucjan Brychczy z 12 trafieniami na koncie. Mimo ogromnej historycznej przewagi Legii, w ostatnim czasie rywalizacja obu drużyn zdecydowanie się wyrównała. W ostatnich 10 spotkaniach z Pogonią stołeczna drużyna zwyciężyła tylko 3 razy, przy 5 zwycięstwach "Portowców". Na własnym stadionie legioniści wygrali ostatni raz ze szczecinianami prawie 4 lata temu. W rundzie jesiennej podopieczni trenera Goncalo Feio również nie poradzili sobie z Pogonią, przegrywając w Szczecinie 0-1 i rozgrywając jeden z najgorszych meczów w tym sezonie, nie dając żadnych podstaw na pozytywny wynik.
fot. Woytek / Legionisci.com