Kulisy zatrudnienia Żewłakowa w Legii
W czwartek Legia Warszawa ogłosiła nazwisko nowego dyrektora sportowego. Został nim Michał Żewłakow, który pracował już w stołecznym klubie w latach 2015-2017. – Temat Michała pojawił się miesiąc temu. Zadzwonił do niego sam Dariusz Mioduski – informuje Fakt.
Według informacji gazety, temat powrotu działacza do Legii pojawił się na przełomie lutego i marca. Jako pierwszy telefon do eksperta Canal+ wykonał Dariusz Mioduski. – W przeszłości współpracowali ze sobą, więc się znali. Michał był miło zaskoczony, że pierwszy krok wykonał sam właściciel i po tej rozmowie negocjacje ruszyły z kopyta – powiedziała dziennikarzom osoba z otoczenia "Żewłaka".
Wcześniej w mediach przewijały się nazwiska kilku innych kandydatów. W Warszawie pojawił się m.in. Czech Jirí Bilek, który chciał sprowadzić ze sobą liczący aż siedem osób sztab. Niemiec Marcel Klos ostatecznie zdecydował się na propozycję grającego w 2. Bundeslidze FC Kaiserslautern. Na inną ofertę postawił także Walijczyk Stuart Webber. Na krótkiej liście znajdowało się jeszcze dwóch obcokrajowców z Europy Zachodniej, którzy z różnych powodów nie zdecydowali się na pracę w Polsce.
Rozmowy z Żewłakowem trwały około trzech tygodni. Wśród obowiązków 48-latka, poza transferami, znalazły się także wsparcie skautingu czy pomoc we wprowadzaniu młodych zawodników do pierwszej drużyny.