Liga polska
17. kolejka
70
Warszawa
30.01.2009
18:00
Legia Warszawa
Wilga Garwolin
Legia Warszawa
2-3
Wilga Garwolin
2. Żyłkowski (8)
4. Kozłowski (30)
5. Obuchowicz (17)
7. Poinc (4)
13. Kruk (2)
14. Pyta (13)
8. Ołtuszewski (libero) (1)
4. Sokołowski
6. Grzelecki
5. Pruski
9. Szyćko
13. Godlewski
11. Rząca
12. Łuczka (libero)
6. Pucuła (8)
16. Karpiński (14)
2. Postek
15. Wilki
7. Lewandowski
Sędzia główny
Relacja

Porażka po tie-breaku

Aż pięć setów obejrzeli kibice w meczu Legii z Wilgą Garwolin. Pierwszą partię goście wygrali do 22, choć Legia prowadziła jeszcze 21-20. W drugiej lepsi byli legioniści, którzy po kilku roszadach w składzie zdecydowanie poprawili blok oraz przyjęcie i zagrzewani do boju przez grupkę kilkunastu fanów wygrali 25-19. Trzeci set był pełen błędów własnych legionistów, na dodatek znowu przestał funkcjonować blok. Podopieczni trenera Witolda Poinca nie byli w stanie zbliżyć się do przeciwników na mniej niż 2 punkty i ostatecznie Wilga wygrała 25-21. W czwartym secie prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie. Siatkarze ze stolicy walczyli do końca i dzięki kilku blokom w kluczowych momentach doprowadzili do tie-breaku wygrywając do 23. Decydująca partia to powrót do starych grzechów z pierwszego i trzeciego seta: zapominanie o obronie, nerwowość i błędy w ataku, mało efektywna gra blokiem. Wilga nie grała błyskotliwie, za to w tym secie nie popełniała głupich błędów. Pierwszego setbola przy stanie 12-14 udało się jeszcze obronić, lecz w kolejnej akcji potrójny, ale nieszczelny blok legionistów nie zdołał zatrzymać Piotra Szyćki i ostatnia partia zakończyła się zwycięstwem gości z Garwolina 15-13. Legioniści zapisują sobie na koncie jeden punkt.

Pomeczowe wypowiedzi

Cezary Żyłkowski (kapitan Legii): Końcówka piątego seta miała nieco dramatyczny przebieg. Gdybyśmy wyciągnęli piłkę rozegraną przez zawodników Wilgi w ostatniej akcji, to myślę, że wygralibyśmy to spotkanie na przewagi, zwłaszcza, że dzisiaj przeciwnicy (mimo iż zajmują dużo wyższą niż my pozycję w tabeli) zagrali na naszym poziomie. Trudno. Zwycięstwo za trzy punkty polepszyłoby nieco naszą sytuację w lidze, za dwa już mniej. Próbujemy uciec zespołowi z Pruszcza Gdańskiego, który zmierzy się w ostatniej kolejce z Ósemką Siedlce.
Jeśli przegra, będziemy w niezłej sytuacji. Wtedy pierwsze dwa spotkania zagramy u siebie i mam nadzieję, że uda nam się rozstrzygnąć w trójmeczu pozostanie w drugiej lidze.

Podyskutowałem troszkę z sędzią, który prawdopodobnie ze względu na obecność klasyfikatora był nieco zestresowany. Zdarzyło się kilka spornych sytuacji, w których arbiter się pomylił. Nie robił tego jednak celowo, gdyż przyznawał niesłuszne punkty nie tylko przeciwnikom, ale także i nam. Wprowadziło to jednak nerwową atmosferę na parkiecie.
Postaramy się poszukać punktów w meczu z Olsztynem. Będzie to jednak trudne zadanie, gdyż są lepszą w porównaniu z Garwolinem drużyną. Jeśli udałoby nam się przywieźć z Warmii dwa punkty, przypieczętowalibyśmy ósme miejsce w tabeli.

Domyślam się, że tradycyjnie będzie pytanie o kibiców [śmiech]. Każdy lubi grać, gdy na meczu pojawiają się kibice i dopingują. Było mi niezmiernie miło, że fani skandowali dzisiaj moje imię i nazwisko. To zawsze jest przyjemne. To chyba efekt ostatnich wypowiedzi pomeczowych. Przyznam szczerze, że myślałem, iż dzisiaj na Sadach Żoliborskich pojawi się więcej kibiców. Mimo to dzisiejsza skromna grupa legionistów i tak bardzo nam pomogła. Krzyczeli, cały czas coś się działo, dzięki czemu nie musieliśmy walczyć o punkty w ciszy. Liczę, że podczas kolejnych spotkań u siebie na trybunach będzie się pojawiało coraz więcej widzów.

Witold Poinc (trener Legii): Z tabeli wynika, iż zespół z Garwolina ma ponad dziesięć punktów przewagi nad nami. Mimo to dziś zagrali z nami jak równy z równym. Znajdowali się w naszym zasięgu, jednak to oni wywieźli ze stolicy dwa punkty.
To, że przegraliśmy, mogło być wynikiem braku konsekwencji w ataku oraz nie do końca bronionych piłek po kontratakach. Przed meczem staram się zawsze mówić zawodnikom, na jakich aspektach gry powinni się skoncentrować, jednak będąc na boisku, nie zawsze o wszystkim się pamięta.
Na temat kibiców wypowiem się krótko, ale dobitnie - mamy najlepszą publiczność na świecie!


Autor: Hugollek

Dodatki
Zapowiedź

Bardzo ważne spotkanie

W przedostatniej kolejce rundy zasadniczej siatkarzy warszawskiej Legii podejmą na własnym parkiecie drużynę Wilgi Garwolin. W pierwszym meczu rozegranym pod koniec listopada w Garwolinie łatwe zwycięstwo odnieśli podopieczni M. Drabkowskiego i D.Sokołowskiego.
Dla obu zespołów piątkowa potyczka będzie szalenie istotna dla końcowego układu tabeli. Legia cały czas musi oglądać się na Czarnych Pruszcz Gdański, które tracą tylko jeden punkt. Spadek na dziewiąta pozycje stawia warszawski zespół w mniej komfortowej sytuacji przed runda play-out.
Z kolei Wilga, w której występują doskonale znani z gry w stołecznej
drużynie: M. Drabkowski, M. Godlewski, M. Lewandowski, walczy z KKS Armat Kozienice o ucieczkę ze strefy spadkowej.

Kapitan Legii Czarek Żyłkowski po jednym z ostatnich meczów powiedział: "Cieszę się, że skromna grupa kibiców zdecydowała się nas wspierać dopingiem. Był to odważny ruch, za który chciałbym im serdecznie podziękować. Przyznam szczerze, że nie jest istotne, czy w hali jest pięciu, pięćdziesięciu czy stu kibiców ważny jest ich wysiłek".

Niech tym razem w hali będzie stu głośno i kulturalnie dopingujących fanów! Zapraszamy na to spotkanie. Początek w piątek, 30 stycznia o godzinie 18.00 w hali przy ulicy Braci Załuskich 1. Wstęp: 3 zł.


Autor: Redakcja

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.