Do zera
Trzecie zwycięstwo odnieśli siatkarze Legii. W sobotę pokonali najsłabszy zespół ligi GTS Gdańsk 3-0. Wyniki setów: 25-21, 25-16, 25-20. Gdańszczanie w obecnym sezonie w 6 spotkaniach wygrali zaledwie 2 sety. Spotkanie obejrzało 110 osób.
Początek pierwszego seta wskazywał na to, że Legia nie powinna mieć problemów z uzyskaniem zwycięstwa. Szybko objęte prowadzenie uśpiło jednak legionistów. Nieudane ataki Brzezińskiego, niezbyt dobrze funkcjonujący blok - i raptem goście doprowadzili do remisu 7-7. Po kolejnym zrywie nasi siatkarze ponownie wyszli na 3-punktowe prowadzenie, ale i jego nie potrafili utrzymać. Od stanu 17-19 dla GTS reprymenda i zmiany zaordynowane przez trenera Szczuckiego zaczęły dawać efekt. Udanymi atakami popisywał się Karol Kłos, zagrywką szachował Mikołajczak. Do końca seta siatkarze Legii zdobyli 8 punktów, samemu tracąc ledwie dwa.
Drugi set przypominał już na szczęście od początku końcówkę pierwszego. Legioniści szybko objęli 5-punktowe prowadzenie. Aktywność przejawiali Mikołajczak i Godlewski, który często skutecznie obijał blok gdańszczan. Rosnąca przewaga Legii pozwoliła na wprowadzenie przy stanie 23-12 graczy rezerwowych, którzy spokojnie dowieźli bezpieczny zapas do końca.
Trzecia partia to znowu niepotrzebna nerwowość w grze, która powodowała, że goście przez dłuższy czas utrzymywali 1-2 punktową przewagę. Od stanu 14-15 nastąpiło jednak przełamanie, Polański i Grobelny udanie blokowali przeciwników, zaś Kłos był nie do zatrzymania na środku. Tradycyjnie już pewnie atakował również "Miki". Pięć zdobytych z rzędu punktów pozwoliło na chwilę oddechu i kolejne zmiany. Do końca gracze z Gdańska nie byli już w stanie poważniej zagrozić naszym zawodnikom, którzy, dopingowani głośno przez całe spotkanie przez grupę kibiców, dowieźli prowadzenie do końca.
Zwycięstwo przyszło dziś stosunkowo łatwo, choć gra, w pierwszym i trzecim secie pozostawiała nieco do życzenia. W meczu z Wilgą, która dziś nieoczekiwanie uległa 2-3 niżej notowanemu WTS Warka, trzeba będzie pokazać nieco więcej, by wywieźć z Garwolina trzy punkty. To pozwoliłoby znacząco zmniejszyć dystans do 4. miejsca (obecnie są to 4 punkty), dającego udział w playoffach o awans.