Ekstraklasa
29. kolejka

18000
Zabrze
10.05.2006
18:00
Górnik Zabrze
Legia Warszawa
Górnik Zabrze
0-1
Legia Warszawa
(0-1)
Włodarczyk 14'
17 Paweł Olkowski
21 Mariusz Magiera
20 Stipe Matić
25 Artur Prokop
2 Jacek Wiśniewski
8 Iwajlo Emiłow Stoimenow 75'
8 Łukasz Juszkiewicz
28 Kamil Król
7 Rafał Andraszak 90'
29 Damian Seweryn
10 Jacek Ziarkowski 68'
0 Piotr Leciejewski
11 Grzegorz Goncerz 75'
18 Artur Skiba 90'
11 Sebastian Olszar 68'
26 Marcin Dudziński
29 Tomasz Prasnal
Łukasz Fabiański 1
Grzegorz Bronowicki 7
Moussa Ouattara 29
Dickson Choto 4
da Silva Edson 27
77' Sebastian Szałachowski 20
Łukasz Surma 8
46' Marcin Burkhardt 10
Guerreiro Roger 6
Piotr Włodarczyk 9
70' Cezary Kucharski 23
Maciej Gostomski 18
Tomasz Kiełbowicz 11
46' Aleksandar Vuković 14
70' Dawid Janczyk 15
Marcin Rosłoń 19
77' Jakub Rzeźniczak 25
Veselin Djoković 5
Trener: Marek Motyka
Asystent trenera: Przemysław Cecherz
Kierownik drużyny: Jarosław Barteczko
Lekarz: Jacek Ciekalski, Zbigniew Pilecki
Masażyści: Lebieda Bartłomiej
Trener: Dariusz Wdowczyk
Asystent trenera: Jacek Zieliński
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Arkadiusz Pruś (USA)
Relacja

MISTRZ MISTRZ LEGIA MISTRZ!!!

W meczu 29. kolejki Legia pokonała w Zabrzu tamtejszy Górnik 1-0 i tym samym przypieczętowała zdobycie Mistrzostwa Polski!
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do gości. Swoją przewagę legioniści zdołali udokumentować golem Piotra Włodarczyka w 14. minucie spotkania. "Włodar" przeprowadził indywidualną akcję i z kilkunastu metrów strzelił po ziemi, a piłka wpadła do bramki wcześniej, odbijając się od słupka. Do końca pierwszej części gry Legia posiadała zdecydowaną przewagę. W 20. minucie przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął Edson da Silva, ale jego strzał zza pola karnego świetnie obronił Sławik. Minutę przed zakończeniem pierwszej części gry bardzo dobrą okazję miał Cezary Kucharski. Niestety po raz kolejny na posterunku był Sławik.

Drugą połowę goście zagrali już bardzo zachowawczo co mogło się źle dla nich skończyć. W przerwie kontuzjowanego Marcina Burkhardta zastąpił Aleksandar Vuković. W 59. minucie powinno być 2-0. Z lewej strony boiska pięknie zacentrował Vuković prosto na głowę "Kucharza", ale ten fatalnie przestrzelił obok bramki. Niewykorzystanie tej sytuacji mogło się zemścić już 5 minut później. Andraszczak zacentrował w pole karne a tam Seweryn z 11 metró trafił w poprzeczkę! Fabiański odprowadził tylko wzrokiem piłkę. Chwilę później refleks bramkarza Legii sprawdził Wiśniewski. Do końca spotkania Górnik posiadał zdecydowaną inicjatywę. Kolejno Andraszczak, Król, Goncerz - strzelali na bramkę Legii, ale fantasytcznie bronił Łukasz Fabiański - najlepszy zawodnik Legii w tym meczu. W 90. minucie doszło do sporego zamieszania przy linii bocznej boiska. Wiśniewski "przeszedł się" po Rzeźniczaku i przez moment trwały przepychanki piłkarzy. Arbiter z USA przedłużył jeszcze mecz o 3 minuty, gospodarze w tym czasie wykonywali rzut wolny z 25 metrów, ale trafili w mur.

Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze i kibice Legii unieśli wysoko ręce w góre i mogli śmiało zaspiewać: MISTRZEM POLSKI JEST LEGIA, LEGIA NAJLEPSZA JEST LEGIA TO JEST POTĘGA LEGIA CWKS!!!

Autor: Kamil

Minuta po minucie

Witamy Państwa ze stadionu w Zabrzu, gdzie już za 15 minut rozpocznie się mecz 29. kolejki Górnik Zabrze - Legia Warszawa. Mecz, który może zadecydować czy po czterech latach przerwy mistrzowski tytuł powróci do Warszawy.
Dziś o godzinie 18. w Zabrzu na stadionie Górnika Legia rozpocznie pierwsze z dwóch spotkań, w których może zapewnić sobie tytuł mistrzowski sezonu 2005/06.
Piłkarze obu drużyn wychodzą na murawę. Jeszcze chwila i zaczynamy mecz.

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Pierwszy gwizdek sędziego i zaczęło się!
3' - Przy linii bocznej faulowany Surma
4' - Rzut rożny dla Legii. Burkhardt dośrodkowuje, ale Choto strzela niecelnie
5' - Prawą stroną przedziera się Górnik. Rzut wolny po faulu legionisty
6' - Słabo został wykonany ten rzut wolny i od bramki Fabiański
7' - Dobre dośrodkowanie Rogera, ale Włodarczyk nie sięgnął piłki. Szkoda, bo była to dobra akcja Legii
9' - Nieporozumienie Rogera i Edsona i tym razem także nic nie wyszło z ciekawie zapowiadającej się akcji Wojskowych
10' - Szałachowski podaje do Kucharskiego. Ten wbiega w pole karne, ale nie daje sobie rady z dwoma obrońcami gospodarzy
12' - Rzut rożny dla gospodarzy, ale Dickson Choto wyjaśnia całą sytuację. Choto i Ouattara jak zwykle nie do przejścia
13' - Prawą stroną pędzi Kucharski. Niestety jego dośrodkowanie zostało zablokowane i skończyło się na rzucie rożnym
14' - Próba ataku zabrzan, ale Grzegorz Bronowicki blokuje atak i od bramki rozpocznie bramkarz Wojskowych
14' - GOL! Piotr Włodarczyk! (Legia)
15' - 1: 0 dla Legii. Włodarczyk fantastycznie wbiegł w pole karne, wyprowadził w pole obronę i strzałem w długi róg dał Legii prowadzenie!!!
16' - Ponownie atakuje Legia. Dośrodkowanie Szałachowskiego, ale Kucharski jednak nie potrafi poradzić sobie z obrońcami Górnika...
18' - Faul na Surmie i do piłki ustawionej ok. 25 metrów od bramki podchodzi Edson...
19' - Ostatecznie strzela jednak Włodarczyk, ale piłka po strzale "Władeczka" tym razem mija bramkę zabrzan
20' - Gospodarze próbują odgryzać się. Jednak piłkę dośrodkowaną w pole karne pewnie piąstkuje Fabiański
22' - Roger rozpoczyna swój taniec z piłką, ale zatrzymuje się na trzecim obrońcy Górnika
23' - Fantastyczny strzał Edsona! Brazylijczyk strzela zza pola karnego, ale Słabik wybija piłkę na rzut rożny
24' - Burkhardt podaje do Włodarczyka. Ten pada w polu karnym. Gwizdek sędziego.... Karny? Niestety tylko spalony
26' - Na murawie leży Roger, któy ucierpiał w starciu z zawodnikiem Górnika. Na szczęście to nic poważnego
26' - Lewą stroną atakuje Górnik. Dośrodkowanie pada jednak łupem warszawskich obrońców
27' - Surma podaje do Szałachowskiego. Ten dośrodkowuje do Kucharskiego, ale jego strzał głową został zablokowany i mamy tylko rzut rożny
28' - Po rzucie rożnym piłkarze Legii popisują się serią krótkich podań, ale ostatecznie Górnicy wyjaśniają całą sytuację
30' - Nad stadionem rozbrzmiewają gromkie śpiewy fanów Wojskowych. "Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Legia gra!"
32' - Kontra gospodarzy. Jednak Bronowicki uprzedza podanie i wybija piłkę na aut
32' - A teraz kontra Legii. Roger mija rywala i dośrodkowuje do Burkhardta. Niestety kolejnej bramki nie ma...
34' - Rzut z autu na wysokości pola karnego dla Górnika. Krótkie zamieszanie i piłka ląduje w objęciach Fabiańskiego
35' - Legia nie zwalnia tempa i znów atakuje. Niestety Włodarczyk nie dosięga piłki wrzucownej w pole karne. Walczy jeszcze Roger, ale górą obrona Górnika
36' - Rzut wolny dla Legii. Do piłki podchodzi Esdon. Ogromne zamieszanie w polu karnym. Ouattara mija się z piłką i wciąż tylko 1:0
37' - Atakuje Górnik. Nieporozumienie w szeregach obrony Wojskowych, ale Łukasz Fabiański odważnie wybiega do piłki i pewnie ją łapie
38' - Legia rozpocznie od autu. Dośrodkowanie w pole karne i w doskonałej sytuacji Roger strzela obok bramki. A mogło być 2:0 - kolejny raz
40' - Stołeczna jedenastaka nie daje Górnikowi chwili wytchnienia, atakując pressingiem już na ich połowie
40' - Swojej szansy szukają też gospodarze. Niecelny strzał zza pola karnego i Fabiański spokojnie odprowadził piłkę wzrokiem
42' - Ze środka boiska podaje Surma. Włodarczyk przyjmuje piłkę na pierś. Strzela z półobrotu, ale piłka nie znajduje drogi do bramki Sławika
43' - Tymczasem rzut wolny dla gospodarzy. Strzał głową pewnie broni jednak Fabiański. Nic groźnego się nie stało, ale Górnik zaczyna coraz śmielej atakować
44' - Kolejny atak Wojskowych, ale podanie Burkhardta znów nie znajduje adresata
46' - Od dłuższej chwili Legia przetrzymuje piłkę w środku pola. Teraz na rajd prawą stroną decyduje się Szałachowski. Dośrodkowuje, ale piękny strzał Kucharskiego broni Sławik
46' - W odpowiedzi kontra Górnika. Na szczęście Jacek Wiśniewski nie potrafił wykorzystać dobrej sytuacji i piłka znów w rękach Fabiańskiego
47' - Sędzia przedłuża pierwszą połowę o 1 minutę. A przy piłce wciąż Legia
48' - Jeszcze jeden atak Wojskowych i...
48' - Koniec pierwszej połowy

Po pierwszej połowie Legia prowadzi 1-0 i jest na dobrej drodze do zwycięstwa oraz zapewnienia sobie mistrzowskiego tytułu. Bramkę dla Wojskowych w 15. minucie strzelił Piotr Włodarczyk. Legia ma przewagę, jednak musi uważać na groźne kontry Górnika. Po przerwie zapraszamy na relację z drugich 45. minut spotkania.
Piłkarze pojawili się już na murawie, więc za chwile zaczynamy drugą połowę. Do mistrzostwa już tylko trzy kwadranse.

46' - Zmiana Legia: Marcin Burkhardt - Aleksandar Vuković
46' - Początek drugiej połowy
48' - Jako pierwsza atakuje Legia. Z pola karnego strzela Roger, ale piłka trafia w obrońcę Górnika. Jeszcze legioniści sugerują, że było zagranie ręką, ale nic z tego - gramy dalej
49' - Po przerwie na boisku nie pojawił się Burkhardt. Przyczyną jest uraz pomocnika Wojskowych.. Teraz grę Legii ma pociągnąć "Vuko"
50' - W pierwszych minutach próby ataku podejmują gospodarze, ale obrona Legii spisuje się bez zarzutu
51' - Górnicy spokojnie rozgrywają piłkę przed swoim polem karnym, jakby to oni prowadzili...
53' - Spokojne pierwsze minuty drugiej połowy, ale już legioniści biorą się do roboty. Kontra Rogera, ale nic z tego nie wyszło
54' - Próba ataku Górnika, ale Fabiański nie da się zaskoczyć takim dośrodkowaniem
55' - Znów w ataku drużyna z Zabrza. Pewnie interweniuje jednak Ouattra. Rozpoczyna kontrę, ale bezsilni rywale faulują czarnoskórgo piłkarza
56' - W ataku przedziera się "Kucharz", ale rywale znów uciekają się do faulu. Rzut wolny wykona Edson
57' - Ostre dośrodkowanie. Niestety Kucharski nie zdążył zamknąć akcji i mamy rzut rożny w wykonaniu Rogera.
57' - Kolejny rzut rożny, ale Szałachowski podaje za mocno i od bramki zaczną gospodarze...
59' - Akcja Górnika. W polu karnym pada zawodnik Górnika, ale nie ma mowy o rzucie karnym
60' - Włodarczyk czaruje w polu karnym, ale jego strzał blokuje obrońca Górnika
61' - A Jezus Maria!!! Powinno być 2:0! Kucharski nie trafia do bramki z najbliższej odległości. Panie Czarku, takich akcji się nie marnuje...
62' - Niezrażona niepowodzeniem "Kucharza" Legia wciąż atakuje
63' - Gra zaczyna koncentrować się w środkowej strefie boiska. Legia kontroluje grę, a Górnik nie kwapi się do śmielszych ataków
64' - Była szansa dla Legii, ale nasi zawodnicy nie potrafili dojść do dogodnej sytuacji
65' - Szansa Górnika. Na szczęście strzał z pierwszej piłki ląduje na poprzeczce. Remis był tylko o kilka centymetrów...
66' - Wzmocniony udaną akcją Górnik atakuje. Zza pola karnego strzela Wiśniewski, ale Fabiański jest na posterunku. Zaczyna robić się nerwowo
67' - Przy linii szleje Dariusz Wdowczyk, który widzi, że jego podopieczni pozwalają Górnikowi na zbyt wiele
68' - Przy lini końcowej piłki nie może opanować Kucharki. Miało być dośrodkowanie, a tak od bramki zacznie Sławik
68' - Zmiana Górnik Z.: Jacek Ziarkowski - Sebastian Olszar
69' - Żółta kartka: Sebastian Szałachowski (Legia)
70' - Zmiana Legia: Cezary Kucharski - Dawid Janczyk
70' - Niespokojnie w Legii. Widzi to Wdowczyk i na boisko wprowadza młodego Janczyka
71' - Ten wchodzi i od razu fauluje przeciwnika. Na szczęscie z tego rzutu wolnego nic nie będzie
72' - Legia całkowicie dała przejąć inicjatywę Górnikowi. Chyba czeka nas nerwowa końcówka. Oby zakończona szczęśliwie
73' - Kontra Legii. Janczyk mija rywali i... teatralnie rzuca się w polu karnym. Sędzia nie dał się nabrać na aktorskie popisy
74' - Atak Górnika, ale Fabiański nie daje się zaskoczyć i łapie piłkę
75' - Roger pięknie mija rywala... ale strzela niecelnie...
75' - Zmiana Górnik Z.: Iwajlo Emiłow Stoimenow - Grzegorz Goncerz
76' - Górnik spycha Wojskowych do obrony. Gorąco w polu karnym, ale obrona daje sobie radę
77' - Gdyby nie Ouattara mogło być 1:1. Na szczęście "Predator" jest na swoim miejscu
77' - Zmiana Legia: Sebastian Szałachowski - Jakub Rzeźniczak
78' - Dariusz Wdowczyk postanowił wzmocnić obronę i na boisku pojawia się Rzeźniczak
78' - Tak dalej być nie może! Fabiański cudownie dwa razy ratuje Legię przed utratą bramki! Jest bardzo niebezpiecznie!
79' - Strzela Janczyk, ale skuteczność tego strzału lepiej przemilczeć. Niedobrze dzieje się w szeregach Wojskowych. Byle wytrwać do końca...
80' - Dziury pojawiają się w naszej obronie. Górnik poczyna sobie z Legią, jak z juniorami. Panowie my gramy o mistrza!!! I znów świetnie broni Fabiański
82' - Górnik całkowicie opanował grę. Legioniści nie potrafią wygrać pojedynku jeden na jeden. Po co te nerwy?
83' - Rzut wolny dla Zabrza. Obrońcy daleko wybijają piłkę, ale w ataku nie ma nikogo. Cała drużyna cofnięta na własną połowę
84' - Pozycyjny atak Legii. Czaruje Roger, ale jego strzał broni Sławik. Jeszcze strzał Włodarczyka, ale ciągle 0:1
85' - Ależ była szansa dla Legii. Włodarczyk pięknie pociągnął prawą stroną, ale obrońcy Górnika nie dali się zaskoczyć...
85' - W odpowiedzi Górnik. Ogromny kocioł pod bramką Legii. Na szczęscie piłka znów w rękach "Fabiana"
86' - Ouattara znów nie zawodzi. Daleko wybija piłkę i tym samym przerywa atak Górnika
87' - A Górnik wciąż atakuje. Strzał Olszara na szczęście nie trafia w światło bramki. Czy serca kibiców warszawskiej drużyny to wytrzymają???
88' - Ogromne nieporozumienie Choto i Ouattary. Dzięki Bogu Fabiański jest dziś znakomity
90' - Wolny atak Legii. Roger wymienia piłkę z Janczykiem, ale nic z tego nie będzie. Trener Wdowczyk nie może patrzeć na to co robią jego gracze. Nie on jeden
90' - Zmiana Górnik Z.: Rafał Andraszak - Artur Skiba
90' - Rzut rożny dla Górnika, ale "Fabian" jest dziś nieomylny. Jeszcze kilka minut...
92' - Wiśniewski fauluje Rzeźniczaka. Przy linii bocznej rozpoczyna się szamotanina, w której biorą udział całe drużyny...
92' - Trzy minuty do końca spotkania - pokazał sędzia techniczny.
93' - Uspokoić grę, uspokoić grę! Pozostało już tak niewiele. I jeszcze rzut wolny dla Górnika
95' - Na szczęście strzał trafia w mur. I jeszcze faulowany "Vuko". Piłka dla Legii
95' - Doliczony czas już minął. Na co czeka sędzia???
95' - Koniec meczu!





MISTRZEM POLSKI JEST LEGIA, LEGIA NAJLEPSZA JEST, LEGIA TO JEST POTĘGA, LEGIA CWKS!!!
Czekaliśmy cztery lata i wreszcie się doczekaliśmy!!!!! Po bramce "Włodara" 1:0 i mistrz wraca na swoje miejsce!!! Przemilczmy nerwową końcówkę, bo wszystkio skończyło się dobrze. Dziękujemy za wspólnie spędzone chwile i zapraszamy do serwisu LegiaLIVE!, gdzie już wkrótce więcej szczegółów z dzisiejszego spotkania.

Relacja z trybun

Mistrzowski wyjazd!

Noc ze środy na czwartek była dla wielu legionistów bardzo długa. Po czterech latach na tron wróciła nasza ukochana drużyna i wierzymy, że nasza królowa już nigdy nie abdykuje! Legioniści balowali na parkingu zabrzańskiego Górnika, gdzie szampan lał się strumieniami. Także na całej trasie katowickiej wszystkie otwarte knajpy opanowane były przez warszawską brać, która bawiła się w najlepsze. Konkretny melanż miał oczywiście miejsce w Sosnowcu, gdzie Zagłębie ugościło warszawiaków. Ci, którzy na mecz jechać nie mogli, fetowali mistrza na Starówce. A już niebawem wrócimy pod Kolumnę Zygmunta (z piłkarzami, czy bez) i będziemy radować się w większym gronie z dziewiątego mistrzostwa dla naszego klubu!

Dzięki staraniom SKLW do Zabrza mogli pojechać fani Legii, którym zawieszono karę zakazu wyjazdowego. Udało się wynegocjować 750 biletów i te rozeszły się bardzo szybko. Niemal pewne było, że w drogę ruszy nas więcej, bo któż nie chciałby obejrzeć zdobycia MP przez swój klub na żywo. Abyśmy mogli ruszyć na mistrzowski wyjazd trzeba było wziąć w pracy dzień wolny, bądź urwać się z zajęć szkolnych. Autokary SKLW wyjechały po 10 spod Łazienkowskiej. Chyba wszystkim przyświecały słowa jednej z hip-hopowych piosenek "Przygotuj się na mistrzowski melanż...". Płyny rozweselające były spożywane w zawrotnych ilościach, a toastów nikt nie zliczy. Wiadmo, wszyscy pili za mistrza, którego wieczorem przyklepać mieli piłkarze. Nie brakowało żartów z rumuńskiego trenera spod Wawelu. Zastanawiano się co mądrego tym razem wymyśli Petrescu. Po meczu już wiemy. Strzał Górnika w poprzeczkę bramki "Fabiana" będzie wystarczającym powodem do zmierzenia wysokości, na jakiej znajduje się poprzeczka i czy przypadkiem bramka nie została podkopana przez legionistów.

Ale najpierw trzeba było do Zabrza dotrzeć. Podróż ekipie samochodowo-autokarowej utrudniały korki. Część wybrała więc trasę niekoniecznie najkrótszą, ale z pewnością mniej zatłoczoną. Kibice podróżujący pociągiem mieli zbiórkę w Sosnowcu, skąd w dwóch turach jechali do miejsca docelowego. Wokół stadionu, jeszcze do niedawna noszącego imię Adolfa Hitlera, spacerowały tłumy Górników. Nie pamiętamy już tak ogromnego zainteresowania meczami Górnika z Legią. Powodem zwiększonej frekwencji były niskie ceny biletów - 5zł, które skusiły zabrzan do wybrania się na stadion, zamiast innych form rozrywki. A tych w okolicach stadionu nie brakuje, patrząc choćby na same Night Cluby ;) Miejscowi interesowali się kawalkadą warszawskich samochodów, busów i autokarów. W końcu udało nam się wjechać na parking dla gości, a stąd udaliśmy się na nasz sektor.

Wypełniony po brzegi stadion w Zabrzu robił znacznie lepsze wrażenie od tego jakim go zapamiętaliśmy po ostatnich naszych wizytach. Tylko zegar... jak nie działał, tak nie działa. W sektorze gości powoli schodziła się wiara. Widać było, że niektórzy mają problem z utrzymaniem równowagi, co mogło negatywnie wpłynąć na jakość dopingu. Mogliśmy również skorzystać z cateringu, w którym serwowano kiełbaski i colę.
Przed spotkaniem zgodnie z tradycją przemaszerowała po bieżni wokół stadionu śląska orkiestra. Fani Górnika tymczasem pozdrawiali nas najbardziej ulubioną zabrską pieśnią, zaczynającą się od słów "Legia to stara". Przyzwyczajeni do tego, że wszędzie nasz klub wzbudza olbrzymie emocje i nikomu nie jest obojętny, nie reagujemy na hasła gospodarzy. Co więcej, skandujemy hasło "Pierwsza liga dla Górnika", na co zabrzanie odpowiadają "Górniczek nigdy nie spadnie". Od momentu pojawienia się na płocie "Starucha" nasz doping ruszył z kopyta. Niestety, jak można się było spodziewać, ładna pogoda, w połączeniu ze zmęczonymi twarzami legionistów nie nastrajała do przesadnego wysiłku wokalnego. Jedni dawali z siebie maksa, inni tylko statystowali. Co prawda parę razy głośniej ryknęliśmy "Jesteśmy zawsze tam", czy piosenkę której zabraknąć po prostu nie mogło - "Przeżyj to sam...". W temacie dopingu nieźle radzili sobie gospodarze, ale ich repertuar zawierał wiele pieśni skierowanych do nas. Zbyt wiele. Co jakiś czas do dopingu zachęcał wszystkich jeden ze spikerów (?), dla którego być może był to debiut. Przyznać trzeba, że chłopak zupełnie nie radził sobie ze stresem, a zamiast żywiołowości był raczej flegmatyczny. Szkoda, że Górnik nie znalazł bardziej utalentowanej osoby na jego miejsce, bo wspomniany gość bardziej nadawałby się do specjalnego wydania programu "Od przedszkola do Żabola".

Już po piętnastu minutach cały nasz sektor, w którym zebrało się 1200 przyjezdnych, wyskoczył do góry z radości! Piotrek Włodarczyk trafił do bramki, tej najbliżej naszego sektora i w tym momencie Legia miała już mistrzostwo Polski. A po chwili nasz sektor obiegła informacja, że w Krakowie Petrescu Super Team przegrywa 0-1. Nasza radość byłaby jeszcze większa, gdyby choć jedną z wielu wyśmienitych okazji, wykorzystał jeszcze jakiś legionista. Niestety, do przerwy prowadziliśmy zaledwie 1-0 i wiadomo było, że emocje będą do końca. Na emocje byliśmy przygotowani, ale na taki horror?! Po zmianie stron piłkarze chyba dodatkowo zamienili się koszulkami, bo od tej pory gracze w białych trykotach murowali dostęp do własnej bramki. A czynili to w taki sposób, że gdyby nie "Fabian" to byłoby po mistrzu.
Fani Górnika dosyć szybko (i niepotrzebnie) stracili wiarę w korzystny rezultat intonując pieśń "Czy wygrywasz, czy nie". Zazwyczaj śpiewa się ją, gdy jest już pozamiatane ;) Pod względem oprawy trójkolorowi zaprezentowali szarfy w barwach oraz transpatenty. Najdłuższy z nich nadawałby się wręcz do interpretacji na maturze z polskiego "Wiara czyni cuda! Pokonuje przeciwności! Nie ma takiej możliwości, by zabrakło nas w przyszłości". Z drugiej strony, z sektora gości parę razy śpiewano hasła poddające w wątpliwość znajomość języka ojczystego przez Ślązaków. Było też racowisko wzdłuż boiska, gdy mecz miał się już ku końcowi. Jedna z odpalonych rac wylądowała w naszym sektorze i po chwili wróciła do adresatów. Górnik zawahał się, czy ruszać w kierunku sektora gości i wykorzystali to policjanci, zaganiając ich na trybuny. Mecz nie interesował już tej części trybun. Jedynie w sektorze gości widać było setki osób z dłońmi złożonymi do modlitwy.

W końcu sędzia (najlepszy ziomek J. Zielińskiego, jakby ktoś miał wątpliwości) zakończył mecz. Wszyscy padali sobie w ramiona. Otwarte zostały w końcu przyniesione z samochodów szampany, których piana lądowała na głowach i ubraniach kolegów po szalu. Kibice Górnika tymczasem wbiegli na murawę - część pobiegła do swoich zawodników, inni nie mogli powstrzymać się od pobluzgania z bliska zawodnikom Mistrza Polski, inni natomiast rozpoczęli demontaż band reklamowych i z takim arsenałem planowali udać się z "gratulacjami" do fanów Legii. Na drodze zabrzan stanęła policja - zarówno oddział "kasków", jak i polewaczka. Co ciekawe, ta ostatnia rozpoczęła "salwy" w kierunku... spokojnych kibiców z Warszawy. Strumienie wody powalały na ziemię zaskoczonych z takiego obrotu sprawy kibiców. Gaz nadużywany przez mundurowych jeszcze długo po meczu unosił się na trybunach. Spiker apelował do kibiców o rozejście się, ale jego słowa trafiały w próżnię. Wszyscy twardo stali na swoich miejscach, a sąsiadujący z nami sektor zapragnął uprzyjemnić nam życie rzucając kamieniami. Później jedni się cieszyli z mistrza, a inni rzucali w lejącą polewaczkę. Szkoda, że w takich okolicznościach kończył się ten mecz, który przecież pamiętać będziemy latami. Może nie ze względu na postawę piłkarzy, ale to co działo się ok. 40 minut po meczu!

Niektórzy zamierzali już opuścić sektor, ale droga ewakuacyjna została odcięta. Czekaliśmy więc, licząc że swoją obecnością nagrodzą nasze poświęcenie piłkarze. Tak się stało. Gdy w tunelu pojawili się świeżo upieczeni mistrzowie kraju, warszawiacy i sosnowiczanie szybciutko przeskoczyli płot i popędzili ku swoim ulubieńcom, aby pogratulować im zdystansowania krakowskiej Wisły. Początkowo policja zupełnie nie reagowała, na wesołą grupę tysiąca fanów skaczących po murawie i podrzucających do góry Rogera i kolegów. Niestety, później któryś z policjantów musiał się wykazać i w kierunku świętującego tłumu, w którym znajdowali się także piłkarze puszczono gaz, a po chwili w ruch poszły i pałki. Po kilkunastu minutach zostaliśmy zepchnięci ponownie do naszego sektora, gdzie spędziliśmy jeszcze ponad pół godziny.
Gdy w końcu mogliśmy się dostać do naszych pojazdów, w ruch poszły wszystkie możliwe środki rozweselające. Lał się szampan i inne trunki. Jeden wielki melanż rozpoczął się wokół setek pojazdów! Zabawa trwała w najlepsze. Dopiero po dłuższym czasie, ktoś bardziej przytomny dał znak, że ruszamy w drogę. Autokary czekały jeszcze na osoby, które trafiły do szpitala. Większość ruszyła prosto do Sosnowca, gdzie na Patelni i w sosnowieckich knajpach trwały balety do samego rana. Okoliczne sklepy miały złoty dzień. Także na trasie opanowane zostały knajpy, gdzie legioniści świętowali mistrzostwo. To samo uczynili kibice, którzy zostali w Warszawie - oni radowali się z majstra na Starówce, a później pod stadionem, czekając na przyjazd drużyny.

W sobotę mecz z Wisłą. Będzie on właściwie spotkaniem o pietruszkę i Dariusz Wdowczyk mógłby wystawić w nim rezerwy. Piłkarze podejdą jednak do niego zmobilizowani i zagrają na całego, aby po raz kolejny przekonać Petrescu kto jest lepszy. Prawdopodobnie mecz ten odbędzie się bez udziału kibiców przyjezdnych. A po meczu... na Starówkę. Miejmy nadzieję, że działacze pozwolą jednak pobawić się zawodnikom razem z nami, zamiast na siłę ciągać ich po drętwych bankietach.

Frekwencja: 16000
Kibiców gości: 1200
Flagi gości: 13

Doping Górnika: 8
Doping Legii: 6

Autor: Bodziach

Komentarze (605)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.