Ekstraklasa
28. kolejka

9500
Chorzów
3.05.2008
20:00
Ruch Chorzów
Legia Warszawa
Ruch Chorzów
0-0
Legia Warszawa
80 Krzysztof Pilarz
29 Ariel Jakubowski
51 Rafał Grodzicki
7 Grzegorz Baran
70 Tomasz Brzyski
4 Ireneusz Adamski
17 Michał Pulkowski
11 Marcin Nowacki 93'
20 Pavol Balaz 82'
6 Wojciech Grzyb 92'
24 Martin Fabus
96 Robert Mioduszewski
2 Jovan Ninković
20 Piotr Ćwielong 82'
18 Grzegorz Domżalski
14 Łukasz Janoszka 93'
8 Krzysztof Nykiel 92'
23 Daniel Feruga
Wojciech Skaba 1
80' Jakub Rzeźniczak 25
Wojciech Szala 3
Jakub Wawrzyniak 24
Przemysław Wysocki 17
81' Kamil Majkowski 33
Martins Ekwueme 30
Ariel Borysiuk 36
Tomasz Kiełbowicz 11
46' da Silva Edson 27
Bartłomiej Grzelak 18
Jan Mucha 82
Antonio Aguilera Balbino 8
81' Maciej Korzym 13
80' Piotr Bronowicki 23
46' Marcin Smoliński 28
Adam Frączczak 35
Wojciech Trochim 37
Trener: Duszan Radolsky
Asystent trenera: Tomasz Fornalik
Kierownik drużyny: Jarosław Barteczko
Lekarz: Jacek Sypniewski
Masażyści: Jacek Bas, Tomasz Mrochen
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Jacek Walczyński
Asystent: Andrzej Kuśmierczyk
Asystent: Andrzej Zbytniewski
Techniczny: Grzegorz Pożarowczyk
Relacja

Jak to na majówce

Po niezbyt emocjonującym spotkaniu Legia zremisowała w Chorzowie z Ruchem 0-0. Legioniści zaprezentowali się słabo w pierwszej połowie, ale miejscowi nie potrafili wykorzystać słabości "wojskowych". Po przerwie gra piłkarzy Jana Urbana uległa poprawie, ale goli i tak nie strzelili. A że Ruch dostroił się do poziomu gry Legii, wielkich emocji nie było. Ale tak to już bywa na majówce, gdzie nie zawsze wynik jest najważniejszy.

Po środowym remisie z Zagłębiem Lubin i zapewnieniu sobie występów w Pucharze UEFA, trener Jan Urban potraktował mecz z Ruchem Chorzów jako rywalizację o małym ciężarze gatunkowym. W meczowej osiemnastce zabrakło wielu zawodników z pierwszej jedenastki. Między słupki powędrował Wojciech Skaba, a i reszta składu nie była wyjściowym garniturem Legii. To jednak nie zwalniało piłkarzy z walki. A ci przez długie fragmenty meczu grali, jakby spotkanie w Chorzowie było dla nich tylko niemiłym obowiązkiem, odrywającym ich od majowego weekendu, a nie walką o wicemistrzostwo Polski.

Widać to było na boisku, gdzie to gospodarze byli stroną dominującą. Pierwsza połowa spotkania była słabym i nudnym widowiskiem. Miejscowi usiłowali atakować, ale nie wychodziło im to za dobrze. Groźnie pod bramką Skaby było, gdy piłkę uderzoną po stałym fragmencie gry, z linii bramkowej wybił Edson.

W ataku trener Legii ponownie postawił na Bartłomieja Grzelaka, ale w pierwszej połowie napastnik "wojskowych" nie potrafił stworzyć zagrożenia dla bramki strzeżonej przez Krzysztofa Pilarza. Dużo wiatru z przodu starał się robić Kamil Majkowski. Przebojowy zawodnik równał do poziomu swoich kolegów i oprócz dynamicznych prób dojścia do piłki – często nieskutecznych – nic wielkiego nie pokazał. Podobnie sprawa miała się z Arielem Borysiukiem, który też nie błyszczał. Próby strzałów w wykonaniu Grzelaka i Jakuba Rzeźniczaka lepiej przemilczeć.

Na szczęście po przerwie styl gry Legii uległ poprawie. Na murawie nie pojawił się już Edson, a jego miejsce zajął Marcin Smoliński. To właśnie "Smoła" był blisko wyprowadzenia "wojskowych" na prowadzenie. Jego mocny strzał zza linii pola karnego z dużymi problemami odbił Pilarz. Do piłki dopadł jeszcze Grzelak, ale jego uderzenie niemalże z zerowego kąta bramkarz gospodarzy obronił już bardzo pewnie. Groźnie było też pod bramką Skaby. W dobrej sytuacji znalazł się Michał Pulkowski. Bramkarz Legii odważnie rzucił się mu pod nogi i zażegnał niebezpieczeństwo.

Wraz z upływającym czasem legioniści zaczęli coraz bardziej dominować. Z przodu pojawił się Maciej Korzym, ale po występie w Chorzowie Jan Urban raczej nie zacznie nagle stawiać na młodego napastnika. Z każdą minutą słabł jego partner z ataku - Grzelak. Na ostatnie minuty miał go zastąpić Wojciech Trochim. Legionista stał już nawet przy linii bocznej i czekał na wejście na murawę. Urazu doznał jednak Rzeźniczak i zamiast Trochima do gry musiał wejść Piotr Bronowicki. "Rzeźnik" na kontuzję narzekał już w środę w Lubinie. Choć w sobotni wieczór znów nie dotrwał do ostatniego gwizdka, to i tak może mówić o szczęściu. W polu karnym wyraźnie faulował jednego z rywali, ale sędzia Jacek Walczyński nie dopatrzył się przewinienia.

Końcówka meczu to lekka przewaga chorzowian. Jednak i Ruch, i Legia niezbyt starali się przeprowadzić akcję, która przesądziłaby losy rywalizacji. Mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem.

Autor: Tomek Janus

Minuta po minucie

19:05 Witamy ze stadionu chorzowskiego Ruchu. Za godzinę początek meczu Legii z Ruchem.
19:08 Znamy już składy obu drużyn, prezentujemy je z lewej strony
19:35 W sektorze gości już ok. 400 kibiców Legii
19:57 Obie drużyny zakończyły już rozgrzewkę. W sektorze kibiców gości 500 fanów, w sektorach gospodarzy ok. 5 tys. kibiców
Sędziowie wyprowadzają obie jedenastki na boisko
Legioniści na biało-czarno, chorzowianie w jednolitych niebieskich strojach
Rozpoczną legioniści

1' - Początek pierwszej połowy
3' - Pierwszy faul. Wysocki powalił Jakubowskiego przy bocznej linii boiska
4' - Dośrodkowanie... Grodzicki próbował uderzać... ale mocno skiksował
5' - Od bramki rozpocznie Skaba
6' - Ambitnie Grzyb zablokował Wysockiego, ale następnie źle przyjął piłkę
7' - Złe podanie Majkowskiego do Grzelaka. Przy piłce chorzowianie
9' - Mamy dokładną informację, że w sektorze Legii jest 636 kibiców. Legioniści, którzy tym razem zabrali ze sobą największe flagi prowadzą głośny doping
10' - Balaz przewracany przez Rzeźniczaka... ale arbiter nie reaguje i piłka w rękach Skaby
11' - Nowacki... chciał zaskoczyć Skabę z 50 metrów,ale oczywiście nie wyszło mu to
13' - Wysocki do spółki z Wawrzyniakiem zablokowali rajd Nowackiego
15' - Spore zamieszanie w szeregach obronnych Legii tuż przed polem karnym, ale w porę naprawione przez Ekwueme i Wysockiego
15' - Skaba po raz pierwszy zmuszony do interwencji - nie miał kłopotów z wyłapaniem dośrodkowania
17' - Dośrodkowanie Grzyba wyłapuje Skaba
17' - Faul Grzelaka
18' - Na spalonym Grzyb
20' - Przebojowy rajd Majkowskiego prawą stroną, ale ostatecznie dośrodkowanie zza końcowej linii
21' - Kiełbowicz ładnie dośrodkowuje do Grzelaka, ten odgrywa głową do Ekwueme, ale Martins nie zrozumiał intencji kolegi i nici z akcji
22' - Grzyb wychodzi na czystą pozycję z prawej strony... uderza 2 metry obok słupka
25' - Fani gospodarzy prezentują oprawę dedykowaną Gerardowi Cieślikowi
25' - Rzut wolny dla Legii z lewej strony pola karnego, fatalne wykonanie stałego fragmentu gry przez Wawrzyniaka
27' - Faulowany Kiełbowicz
29' - Na razie drużyny nie stwarzają zbyt ciekawego widowiska
30' - Brzydki faul Balaza na Rzeźniczaku
31' - Grzyb podaje do Nowackiego... ale uderzenie tego drugiego zablokowali obrońcy
32' - Faul z tyłu Pulkowskiego na Borysiuku na środku boiska
32' - Żółta kartka: Michał Pulkowski (Ruch)
32' - Żółta kartka: Ariel Borysiuk (Legia)
33' - Oj teraz nieładnie Ariel Borysiuk chyba w rewanżu ostro wszedł w Grzyba
33' - Za lekkie podanie Edsona do wybiegającego Grzelaka...
40' - Gospodarze odpalają ok 30 rac
41' - Rzut rożny dla Ruchu
41' - Majkowski fauluje na 25 metrze. Rzut wolny dla Ruchu
43' - Najpierw Ekwueme, a potem Rzeźniczak minęli się przy dośrodkowaniach chorzowian
43' - Nowacki poradził sobie z dwoma legionistami, i oddał koledze, który zdecydował się na uderzenie z 35 metrów - baaardzo niecelne
46' - Arbiter dolicza 1 minutę.
48' - Koniec pierwszej połowy

Za nami pierwsza część gry. Mecz średnio ciekawy, bez bramek i bez stuprocentowych okazji. Miejmy nadzieję, że po zmianie stron będzie lepiej.

46' - Początek drugiej połowy
46' - Zmiana Legia: da Silva Edson - Marcin Smoliński
48' - Rzut rożny dla Legii... dośrodkowane wyłapał bez problemów Pilarz
49' - Rajd Wysockiego... obrońca wślizgiem wybił piłkę na aut
51' - Grzelak przy piłce.. wbiega w pole karne i próbuje dograć do Smolińskiego, fatalnie...
53' - Poza boiskiem opatrywany Przemek Wysocki, który ucierpiał w jednym ze starć
53' - Bardzo ładny wślizg Rzeźniczaka
54' - Michał Pulkowski uderza z 30 metrów - wysoko nad poprzeczką
55' - A Wysocki na szczęście wraca na boisko
56' - Żółta kartka: Jakub Rzeźniczak (Legia)
57' - Najlepsza okazja w Meczu, Pulkowski znalazł się sam na sam i uderzał wślizgiem, ale fenomenalnie piłkę wyłapał Skaba!
57' - Kolejne przewinienie Rzeźniczaka, tym razem arbiter musiał wyciągnąć żółty kartonik
58' - Groźnie Grzelak, uderzał prawie z zerowego kąta. Obronił Pilarz
60' - Zmiana Legia: Kamil Majkowski - Maciej Korzym
64' - Rzut rożny dla Ruchu Chorzów. Krótkie rozegranie... cały czas chorzowianie przy piłce, ale ostateecznie dobra interwencja Rzeźnika
65' - Minimalnie zbyt mocne podanie Grzelaka do Korzyma - piłka w rękach Pilarza
70' - Uderzenie Balaza z ostrego kąta - tylko w boczną siatkę
72' - Faul na Grzelaku przy linii bocznej z prawej strony.
72' - Dośrodkoanie Smolińskiego... piłka wyekspediowana poza pole karne
75' - Faul na Borysiuku
76' - Strzał Smolińskiego... bardzo bardzo niecelny
77' - Zmiana Ruch: Pavol Balaz - Piotr Ćwielong
77' - Ćwieląg faulowany w polu karnym... a sędzia nie gwiżdże tylko nakazuje wybić rzut rożny przez chorzowian!
79' - Niecelnie uderzał Korzym
80' - Zmiana Legia: Jakub Rzeźniczak - Piotr Bronowicki
81' - Żółta kartka: Marcin Nowacki (Ruch)
86' - Emocjonująca końcówka, groźniejsze akcje przeprowadzają chorzowianie
92' - Zmiana Ruch: Wojciech Grzyb - Krzysztof Nykiel
92' - Arbiter dolicza 2 minuty.
93' - Faul na Bronowickim
93' - Zmiana Ruch: Marcin Nowacki - Łukasz Janoszka
93' - Koniec meczu!






Relacja z trybun

Nareszcie z flagami!

Przed wyjazdem do Chorzowa co poniektórzy próbowali sobie przypomnieć naszą ostatnią wizytę w mieście "Niebieskich". I co? I trzeba było wrócić pamięcią do maja 2002 roku. Tak, tak, to nie żart – ostatni raz legioniści mogli dopingować swój zespół z sektora gości przy ulicy Cichej sześć lat temu. I ten, kto w tym czasie jeździł na wyjazdy, zapewne pamięta, że mecz ten był "wyjątkowy". Kończący mistrzowski sezon i okraszony... wielką strzelaniną z policyjnych "shotgunów". Mecz nie do zapomnienia. A potem były już mecze incognito, bojkotowane przez nas Puchary Ekstraklasy i druga liga w Chorzowie. Nic więc dziwnego, że na ten wyjazd każdy ostrzył sobie zęby.

Dogadać się z Hanysami? Niemożliwe - pomyślelibyśmy jeszcze kilka lat temu. Tak się jednak składa, że od lipca ubiegłego roku wszystko jest możliwe. Kibice Ruchu pogadali odpowiednio ze swoimi działaczami i w końcu zapadła decyzja – możecie przyjechać. Jeszcze ciekawsze było to, co usłyszeliśmy później – siądziecie w sektorze gości i możecie zabrać barwy. Szykował się więc zwykły, normalny wyjazd, co w naszej obecnej sytuacji jest właśnie nienormalne!

Do Chorzowa legioniści dojechali pociągiem specjalnym z Sosnowca. Na miejscu byliśmy wcześnie, więc wchodzenie na sektor odbyło się sprawnie i bez ciśnień. Każdy kto chciał – wszedł, choć już sprawdzanie na bramkach było dość dziwne. Niejeden kibic skarżył się po wejściu na sektor, że są gdzieś granice przeszukiwania. Różne rzeczy, które na inne stadiony wnosi się bez problemu, na Ruchu trzeba było zostawić w depozycie. Na przykład dezodoranty w spreju i tego typu urządzenia, które nie wiedzieć czemu zostały uznane za bardzo groźne. No, ale nie ma co narzekać – kiedyś na Śląsku zabierano przecież aparaty fotograficzne...

Sam depozyt był zresztą bardzo ciekawy – był to barak wielkości nowego sklepiku KP przy Łazienkowskiej, ale nie na kółkach, a na cegłach. Tyle że organizatorzy zapomnieli podstawić cegły z jednej strony, przez co barak "jeździł" w górę i w dół, jak po pochylni. Dla osób składających swoje rzeczy w depozycie – przeżycie bezcenne.

Ostatecznie na sektorze stawiło się nas 636 osób. Ruch deklarował co prawda wpuszczenie półtysięcznej grupy, ale bez problemu sprzedał legionistom dodatkowe bilety. Porządnie się oflagowaliśmy i czekaliśmy na rozpoczęcie spotkania.
W tym czasie słyszalny był Ruch, który nie mógł się najwyraźniej powstrzymać przed wyzywaniem nas, bo non stop w naszym kierunku leciały niewybredne teksty. W większości, na szczęście, przemilczane.

Gdy mecz się zaczął, ruszyliśmy z dopingiem. I od tego czasu słyszeliśmy Ruch dwa, może trzy razy. "Staruch" kolejny raz chciał wprowadzić cały sektor w trans. Niektórych trzeba było jednak długo mobilizować do śpiewania, ale po interwencji "kontrolnych patroli" wszyscy wydzierali się aż miło. Był to również czas pożegnań z wyjazdami dla niektórych osób, zwanych potocznie "patologami". Jeśli ktoś nie umie się zachować na wyjeździe, może po prostu nie jeździć – przesłanie kibiców było w tym przypadku proste.

W pierwszej połowie były jeszcze pewne problemy z bębniarzami. Etatowy bębniarz, niejaki "B.", tym razem na mecz nie dotarł. Próbowały zastąpić go różne osoby, ale bez powodzenia. "Czy jest tu ktoś, kto miał w przedszkolu rytmikę?" – zawołał w końcu zdesperowany gniazdowy i szybko okazało się, że owszem, taka osoba istnieje. Do końca meczu problemów z bębnami nie było już żadnych, a nowy "narybek" okazał się być bardzo obiecującym młodym "Jankiem muzykantem", a przy tym – jak sam się niefrasobliwie, acz szczerze określił – "no hm, ech, ja dziś motylem jestem". Pytanie tylko czy na dłużej podoła trudom, jakie niesie za sobą orkiestrzany kierat? Na razie młodzieniec dostał instrukcję, której punkty mają pomóc mu awansować aż na sam szczyt ;-)

Apogeum wokalne osiągnęliśmy w drugiej połowie. W pierwszej dłuższy czas śpiewaliśmy "Ole, Ole...", raz przerwaliśmy też śpiewy żeby odpowiedzieć kibicom Ruchu, którzy cały czas mieli na nasz temat coś do powiedzenia. Okazało się zresztą, że są niezwykle posłuszni. Kiedy śpiewali jedną z uwielbianych w całej Polsce piosenek, z naszego sektora poszło jedno, acz konkretne polecenie: "jeszcze głośniej". Fanom z Cichej nie trzeba było dwa razy powtarzać (!), dopiero młyn wyprowadził resztę stadionu z euforii, doprowadzając do pionu najbardziej zagrzane głowy.

Druga połowa to już nasz popis. Znów zastosowany został trend wyjazdowy, który polega na jak najdłuższym śpiewaniu jednego utworu. Trzeba przyznać, że wchodzenie w "trans" znów się udało i do końca dawaliśmy czadu. Pod koniec meczu z płotów zniknęły flagi, a w ich miejscu zawisło jedno płótno – Legia to My. Po chwili zostało ono podświetlone pirotechniką. Nie był to zresztą jedyny taki moment w meczu – na naszym sektorze kilka razy coś iskrzyło i błyskało. Oprawę – ładne racowisko – zaprezentował także Ruch. Chorzowianie zrobili też choreografię na cześć swojej legendy, Gerarda Cieślika. Co prawda stwierdzili w niej, że Polską od wieków rządziły króliki, ale... niech będzie, że chcieli użyć archaizmu i zrobili to z premedytacją.

Tradycyjnie nie obyło się też bez okazywania przez Ruch swojej śląskiej odrębności. "Polska bez Śląska" – krzyczeli gospodarze, którzy hymn Polski, śpiewany przez legionistów z okazji święta narodowego, skwitowali gwizdami. Jak się ma do tego dążenie do organizacji Euro 2012 na Stadionie Śląskim? Przecież to ma być polskie, a nie śląskie Euro...

Kiedy mecz się skończył, do naszego sektora podbiegli piłkarze, których przywitaliśmy donośnym "gdziekolwiek Legia będzie grać!". Legioniści przybili z nami piątki, oświadczyli, że koszulek dać nie mogą (ach, te limity) i wrócili do szatni.

A my? A my jeszcze ponad godzinę siedzieliśmy na sektorze, czekając aż ochrona łaskawie otworzy bramy. Piłkarze dawno odjechali do hotelu, na stadionie nie było żywej duszy, rozpadało się i dobrą atmosferę diabli wzięli. Może dlatego pewni nieznani sprawcy chcieli poprawić sobie nastrój, zwiedzając w nocy śląskie stadiony i zostawiając na nich pamiątki.

W końcu jednak ochroniarze musieli nas wypuścić. I kiedy "Skorpionsi" wreszcie łaskawie zdjęli kłódki, każdy ze śmiechem na ustach opuścił nasze "więzienie". W Warszawie zameldowaliśmy się nad ranem.

Frekwencja: 9500
Kibiców gości: 636
Flagi gości: 8

Doping Legii: 8
Doping Ruchu: 6

Autor: turi



Więcej kibicowskich filmów na Legia.TV - dla kibiców, przez kibiców!

Statystyki
Ruch Chorzów
  • 9 (4+5)
  • 2 (0+2)
  • 4 (3+1)
  • 2 (0+2)
  • 22 (11+11)
  • 9 (2+7)
  • 5 (4+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Legia Warszawa
  • 8 (2+6)
  • 5 (1+4)
  • 5 (3+2)
  • 3 (2+1)
  • 14 (7+7)
  • 10 (4+6)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (23)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.