Ekstraklasa
14. kolejka

10000
Warszawa
14.11.2008
20:00
Legia Warszawa
Śląsk Wrocław
Legia Warszawa
4-0
Śląsk Wrocław
10' Iwański
35' Chinyama
40' Kumbev
68' Wawrzyniak
(3-0)
82 Jan Mucha
24 Jakub Wawrzyniak
26 Pance Kumbev
15 Inaki Astiz
25 Jakub Rzeźniczak
31 Maciej Rybus
14 Aleksandar Vuković
8 Maciej Iwański
22 Piotr Rocki 77'
19 Takesure Chinyama 71'
9 Bartłomiej Grzelak 84'
1 Wojciech Skaba
6 Guerreiro Roger 71'
11 Tomasz Kiełbowicz
16 Ariel Borysiuk
37 da Silva Edson
32 Miroslav Radović 77'
40 Mikel Arruabarrena 84'
Jacek Banaszyński 29
Krzysztof Wołczek 2
Piotr Celeban 3
Zbigniew Wójcik 5
Tomasz Szewczuk 6
Sebastian Dudek 17
67' Sebastian Mila 10
Krzysztof Ostrowski 2
Mariusz Pawelec 17
Janusz Gancarczyk 18
60' Antoni Łukasiewicz 6
Wojciech Kaczmarek 83
Remigiusz Sobociński 8
67' Vuk Sotirović 10
60' Krzysztof Ulatowski 14
Damian Szydziak 15
Wojciech Górski 20
Przemysław Łudziński 28
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Ryszard Tarasiewicz
Asystent trenera: Waldemar Tęsiorowski
Kierownik drużyny: Zbigniew Słobodzian
Masażyści: Jarosław Szandrocho
Sędziowie
Główny: Adam Kajzer
Asystent: Piotr Ptak
Asystent: Piotr Mazur
Techniczny: Grzegorz Stęchły
Relacja

Godne pożegnanie Żylety

Po dwóch porażkach z rzędu Legia wreszcie zagrała tak jak powinna. Śląsk Wrocław nie miał większych szans i na Dolny Śląsk wrócił z pokaźnym bagażem bramek. Festiwal strzelecki rozpoczął Maciej Iwański, a później swoje trafienia dołożył Takesure Chinyma, Pance Kumbev i Jakub Wawrzyniak. Równie ważny jak wynik, był doping, który w piątkowy wieczór zagościł na Łazienkowską. W ten sposób kibice pożegnali legendarną „Żyletę”, a i piłkarze dołożyli swoją cegiełkę do uroczystego pożegnania.

Zgodnie z zapowiedziami Jana Urana Legia rozpoczęła mecz ze zmianami w składzie. W pierwszej jedenastce wybiegł Piotr Rocki oraz Maciej Rybus. Znalazło się także miejsce dla Bartłomieja Grzelaka. Na ławkę powędrował zaś bezbarwny ostatnimi czasy Roger. Legia od pierwszych minut rzuciła się do walki i to z jakimi rezultatami.

Stadionowy zegar wskazywał dopiero 10. minutę gry, gdy piłka po raz pierwszy wylądowała w siatce Jacka Banaszyńskiego. Gola strzałem z 16. metra zdobył Maciej Iwański, a kapitalnym podaniem przewrotką popisał się Grzelak. Chwilę później „Grzelu” miał szansę na podwyższenie wyniku, ale piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek. Pierwsze trzy kwadranse przy Łazienkowskiej należały bowiem do Macieja Iwańskiego.

Pozyskany latem z Zagłębia Lubin pomocnik sam strzelił pierwszego gola, a później zanotował asysty przy dwóch trafieniach swoich kolegów. Najpierw podaniem spod linii końcowej obsłużył Takesure Chinyamę. Ten wbiegając na bliższy słupek, huknął niczym z armaty i zanim bramkarz zdążył zareagować, było już 2-0 dla Legii. Na trybunach trwała, niewidziana na Łazienkowskiej od przeszło półtora roku, fiesta, a i na boisku emocji nie brakowało.

Niezrażony stratą dwóch bramek starał się odgryzać Śląsk. Trzeba przyznać, że zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami goście z Wrocławia nie ograniczali się tylko do kontrataków. Na szczęście Legia miała w składzie Jana Muchę, który zapewniał spokój pod bramką „wojskowych”.

Pierwsza połowa zakończyła się trzybramkowym prowadzeniem legionistów. Swojego debiutanckiego gola w barwach Legii zaliczył Pance Kumbev. Ten sam, po faulu którego w ostatnim meczu, Łukasz Garguła zdobył zwycięską bramkę dla GKS-u Bełchatów. W piątkowy wieczór to obrońca rodem z Macedonii cieszył się ze strzelonego gola. Z rożnego wprost na głowę Kumbeva dośrodkowywał oczywiście Iwański. Do przerwy Legia zachwycała skutecznością. Trzy celne strzały i trzy gole.

W drugich trzech kwadransach emocji na boisku także nie zabrakło. Śląsk potwierdzał, że nie na darmo jest uznawany za najlepszego z beniaminków i usilnie dążył do zdobycia bramki. I bramka rzeczywiście padła. Tyle, że dla Legii, bo w piątkowy wieczór gole były zarezerwowane tylko dla legionistów. W 68. minucie do odbitej piłki dopadł Jakub Wawrzyniak. Reprezentacyjny obrońca wpadł z futbolówką w pole karne i uderzył w długi róg. Piłka po rękach Jacka Banaszyńskiego wpadła do siatki i Legia prowadziła już 4-0, a piłkarze po raz kolejny mogli wykonać radosną kołyskę dla świeżo upieczonego ojca, którym został Pance Kumbev.

Obraz gry po przerwie zaczął psuć arbiter spotkania Adam Kajzer. Z sobie chyba tylko powodów, sędzia pozwalał wrocławianom na bardzo zdecydowaną grę. Chinyama choć nieraz walczył jak tur, nie mógł sobie poradzić z nieczysto grającymi rywalami. Ale w piątkowy wieczór i on nie mógł powstrzymać Legii. Ta zaś z biegiem czasu nieco zwalniała. Najpierw Urban zdjął z boiska Chinyamę i wpuścił za niego Rogera, a potem Piotra Rockiego wymienił na Radovicia.

Po dwóch porażkach Legia wreszcie wygrała. Pytanie tylko czy wygrana pozwoli jej wyjść na prostą. Jan Urban wciąż narzeka, że jego podopieczni mają problem z wygrywaniem na wyjazdach. Najwyższa pora poradzić sobie z tym problemem. W końcu legionistów czekają wyjazdy na mecz z Ruchem Chorzów i Lechią Gdańsk. Komplet punktów w tych spotkaniach pozwoliłby na w miarę spokojną zimę.

Autor: Tomek Janus

Minuta po minucie

W 14. kolejce ekstraklasy legioniści zmierzą się z wrocławskim Śląskiem. Kibice zapowiadają powrót dopingu na to spotkanie. Zapraszamy na naszą relację LIVE!
----------------------------------------------
Witamy ze stadionu Legii, gdzie niespełna godzine gospodarze zmierzą się ze Śląskiem Wrocław. Dla piłkarzy ważne są dziś punkty, dla kibiców pożegnanie Żylety
Na Żylecie już pojawiły się płótna. Gdyby nie reklamy, były świetnie widzialne. Na gniazdo wszedł już "Staruch". Rozgrzewkę czas zacząć!
Żyleta ryknęła "Legia Warszawa!", na murawie pojawili się stołeczni bramkarze
Na murawę wybiegli gracze z Wrocławia. Spod zegara poniosło się "WKS! WKS!". Z pozostałych trybun gwizdy
Na rozgrzewkę wychodzą piłkarze. Z trybun niesie się głośne "Mistrzem Polski jest Legia...". Idę o zakład, że na wejście będzie jszcze głośniej!
"Cała Legia, zawsze razem!"
Wojtek Hadaj złapał za mikrofon. Oznacza to jedno, do meczu pozostało już tylko 15 minut
Przed rozpoczęciem będzie jeszcze minuta ciszy dla kibica, który w ostatnich dniach nie jest już wśród nas
Janusz Żmijewski otrzymuje pamiątkową koszulkę i tym samym zostaje włączony do Galerii Sław Legii
Piłkarze już zeszli do szatni. Jeszcze chwila, jeszcze kilka minut i będzie można zaczynać
"Sen o Warszawie..." jak dawniej
"Mistrzem Polski jest Legia..." niesie się po Łazienkowskiej! Obie ekipy pojawiają się na murawie
Sektorówki na Żylecie, minuta ciszy, można zaczynać

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Rozpoczęli goście, którzy dziś na biało. Legia w zielono-czarnych strojach
2' - Mila w środku pola pomaga sobie ręką. Piłka dla stołecznej ekipy
3' - Gospodarze na połowie rywali. Próbują naciskać, ale dobrze w obronie Śląsk
4' - Szewczuk do Dudka, lewą stroną wrocławianie, Astiz przecina dogranie do środka i piłka opuszcza boisko. Korner
4' - Strzelał głową Wołczek, ale obok celu
5' - Rocki do Rzeźniczaka, przy nim Pawelec. Od bramki Banaszyński
5' - Cały czas trwa kulturalny doping, cały czas kibice starają się jeszcze głośniej dopingować Legię. Poziom decybeli rośnie
6' - Na boisku Vuković szukał Rybusa, ale zorientowali się goście
6' - Wawrzyniak, pojawia się na lewej Rybus, ale nie poradził sobie z duetem ze Śląska
8' - Vuković w kierunku Rybusa, ale młody pomocnik nie opanował tej futbolówki
8' - Rybus lewą stroną, próba dośrodkowania, ale piłka odbija się od Celebana i mamy rzut rożny
9' - Iwański.. głową Grzelak, ale piłka opuszcza plac gry. Wznowią grę rywale
10' - Rzut wolny dla Śląska. Około 30 metrów do bramki Muchy. Mila ustawia sobie piłkę. Będzie okazjao wrzutki...
10' - Wrzutka owszem była i nawet piłka dotarła do gracza w białym trykocie, ale grę wznowił Mucha
11' - GOL! Maciej Iwański! (Legia)
17' - Gorąco na boisku. Strzelał Grzelak, ale trafił tylko w słupek. W odpowiedzi goście minimalnie chybili. Ciągle więc 1-0 dla Legii, a na trybunach koncert
22' - Chinyama w pojedynku biegowym. Szybszy od niego jednak obrońca Śląska
24' - Aut dla Legii na wysokości pola karnego Śląska. Blokują przyjezdni i jeszcze Rybus wychodzi z piłką za linię
26' - Zapowiadała się dobra akcja Legii. Wawrzyniak stracił jednak piłkę i jeszcze faulował Szewczuka
28' - Piłkarze Legii nie zwalniają tempa co chwila szukając okazji do podwyższenia rezultatu. Umiejętnie w obronie grają goście
28' - Długie zagranie w kierunku "Tejkszura". Za mocne
29' - Zwija się z bólu Mila po drobnym starciu z Kumbevem
32' - Iwański próbował podać do Rzeźniczaka, ale piłka wylądowała u Grzelaka, a po chwili ponownie u "Ajewna", który nie zdołał opanować piłki, żeby oddać strzał
35' - GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL !!!!!!!!! Wawrzyniak uruchomił Iwańskiego, który z lewej strony zgrał w pole karne. Tam był Chinyama, który pewnie podwyższył na 2-0!
36' - GOL! Takesure Chinyama! (Legia)
38' - Dobry wynik, jeszcze lepszy wynik. Oby tak częściej
39' - Legioniści spokojnie tworzą akcję ofensywną. Iwański w środku pola
39' - Wycofanie jeszcze do Muchy i teraz prawym skrzydłem
40' - No, ale panowie grajmy do przodu, a nie od kolegi do kolegi w obronie
40' - Ruszyło się. Rocki na prawej flance, ale był przy nim jeden z zawodników gości. W efekcie mamy korner
40' - GOL! Pance Kumbev! (Legia)
41' - GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL !!!!!!! Cóż za metamorfoza! Poszła piłka z dośrodkowania, a w polu karnym Pance Kumbev, który głową wpakował piłkę do siatki rywala! LEGIA 3! Śląsk 0!
41' - Festiwal trwa!
42' - Szaliki powiewają nad głowami kibiców, eksplozja radości i doping na Łazienkowskiej jakiego naprawdę dawno nie było
43' - Legia nie ustępuje, siedzi na połowie wrocławian i szuka czwartego gola
44' - Szukają swojej szansy przyjezdni. Wycofanie do Wołczka, jest Mila, do Szewczuka prostopadle, ale pod nogami ląduje Jan Mucha i przytula futbolówkę do piersi
46' - Iwański byle do przodu. Walczą o piłkę legioniści z powodzeniem
46' - Sędzia dolicza 1 minutę
47' - Rocki przy nim Pawelec. Legionista mija rywala, wpada w pole karne, zagrywa mocną piłkę na drugą stronę, ale nikt nie zamykał tej akcji. Szkoda..
47' - Chinyama piekielnie mocno z dystansu, ale futbolówka ląduje na bandach
47' - Koniec pierwszej połowy

Zasłużone prowadzenie legionistów do przerwy. Natomiast doping ciężko opisać słowami
Obie ekipy już na murawie. Bez zmian w składach

46' - Początek drugiej połowy
47' - Drugie 45 minut rozpoczęte. Liczymy na kolejne bramki, o doping możemy być dziś spokojni
47' - Faulowany Chinyama na 25 metrze. Będzie okazja, żeby huknąć na bramkę Banaszyńskiego
48' - Chinyama z wolnego, z trudem broni Banaszyński, który wypluwa przed siebie piłkę. Natychmiast reagują jego koledzy i mamy róg
49' - Wrzutka w pole karne, Dudek wybija poza szenastkę, ale jeszcze legioniści w akcji
49' - Przerzut na prawą stronę, natychmiast pojawia się tam Wawrzyniak. Gospodarze odzyskują inicjatywę
50' - Chinyama ładnym zwodem mija rywala, pokazał mu się Rybus, próba odegrania... Piłka odbija się od gracza Śląska
52' - Wawrzyniak na prawo. Są Rocki, Rzeźniczak. Zagranie w kierunku Grzelaka, który był podwajany przez wrocławian
53' - Szewczuk w polu karnym, ale był przy nim Rzeźniczak, który nie dopuścił do oddania strzału
54' - Chinyama faulowany, ale arbiter nie reaguje. Jan Urban wpada w furie i musi być uspokajany przez sędziego technicznego
55' - Prawą flanką Ostrowski, ale skuteczny w obronie Wawrzyniak
56' - Strzał z dystansu gracza Śląska, ale Mucha nie musi tym razem wykazać się swymi umiejętnościami
57' - Rocki, Rocki do Rybusa, który decyduje się na uderzenie.. Piłkę delikatnie musnął jeszcze Banaszyński i mamy rzut rożny
57' - Strącenie głową przez Grzelaka, Wójcik i korner
58' - Było blisko! Jednak piłka otarła się o gracza Śląska i przeszła obok słupka poza plac gry
58' - Iwański w szesnastkę, ale Łukasiewicz wybija piłkę daleko poza obszar zagrożenia
59' - Grzelak! Z 25 metrów piłka ładnie zmierzała w kierunku bramki Śląska, ale Banaszyński pewnie złapał ten strzał
60' - Rozgrzewa się trio Edson - Roger - Radović, który z nich za moment pojawi się na placu gry?
60' - Póki co wchodzi Grzelak, który był opatrywany poza murawą przez Ryszarda Szula
60' - Zmiana Śląsk Wroc: Antoni Łukasiewicz - Krzysztof Ulatowski
61' - Pierwsza roszada w ekipie ze Śląska
62' - Żółta kartka: Aleksandar Vuković (Legia)
63' - No to bitwa! Rocki został skoszony przez Pawelca, ale arbiter nie zareagował. W odwecie Vuković sprowadził do parteru Dudka za co został ukarany żółtą kartką
63' - Iwański w narożniku pod krytą...
65' - Astiz naciskany przez rywala, piłka się od nich odbija i przechodzi wysoko nad poprzeczką
65' - Próbuje Śląsk zdobyć kontaktową bramkę, ofiarny strzał przechodzi obok dalszego słupka bramki strzeżonej przez Muchę
66' - Będzie druga zmiana w ekipie z Wrocławia. Wejdzie za chwilę Sotirović. Jan Urban jeszcze chwilę czeka...
67' - Zmiana Śląsk Wroc: Sebastian Mila - Vuk Sotirović
68' - GOL! Jakub Wawrzyniak! (Legia)
69' - GOOOOOOOOOOOOOOOOOOL !!!!!!! Czwarta bramka i kolejny raz do siatki trafia obrońca. Z lewej strony płaskim strzałem Banaszyńskieo pokonuje Wawrzyniak! W geście radości piłkarze Legii wykonują kołyskę. Legia 4. Śląsk 0!
70' - Kołyska była dla Pance Kumbeva, któremu właśnie dziś urodził się syn. Gratulujemy celnych strzałów!
70' - Wejdzie na początek Roger
71' - Zmiana Legia: Takesure Chinyama - Guerreiro Roger
72' - Brawa witają Rogera i żegnają strzelca drugiej bramki
73' - Teraz próbuje dojść do głosu Śląsk, ale do końca i twardo legioniści w obronie
73' - "Żyleta jest zawsze z wami!" poniosło się z odkrytej
75' - Uspokoili nieco grę legioniści, co nie zmienia faktu, że na pewno będą chcieli dziś wygrać jeszcze wyżej
77' - Kwadrans na pokazanie swych umiejętności będzie miał jeszcze Miroslav Radović
77' - Zmiana Legia: Piotr Rocki - Miroslav Radović
78' - Iwański na lewo, Rybus, próbuje przejść rywali, ale ci go wycięli. Będzie więc okazja do celnego przymierzenia z 20 metrów
78' - Jest Vuković, jest Iwański. Który z nich zdecyduje się na strzał?
79' - Jednak Vuković próbował technicznie pokonać Muchę, ale futbolówka przeszła nad celem
80' - Nieco przekombinowali legioniści. Roger, Radović, Rybus. Akcja 3R zakończyła się zbyt lekkim uderzeniem
81' - Rzut rożny dla Śląska. Jest w narożniku Dudek
81' - Jeszcze wrocławska ekipa na połowie Legii
81' - A na trybunach "Warszawa, Warszawa..." z podziałem na role
82' - Będzie ostatnia zmiana w szeregach Legii. Będzie szansa dla Arru
84' - Zmiana Legia: Bartłomiej Grzelak - Mikel Arruabarrena
86' - Na murawie Arru, który przed chwilą przeniósł piłkę nad poprzeczką. Natomiast na Żylecie Panorama Warszawy
87' - Panorama Warszawy w towarzystwie dwóch rac
87' - Na pożegnanie z Żyletą jeszcze sektorówka z herbem Legii. Tym jedynym!
89' - Roger próbował efektownie zagrywać, ale zabrakło dokładności
90' - Sędzia dolicza jeszcze 3 minuty
91' - Zatem tylko 180 sekund dzieli legionistów od odniesienia najwyższego ligowego zwycięstwa od sierpnia 2007
91' - Wówczas Legia wygrała z Zagłębiem Sosnowiec 5-0
92' - Jeszcze Roger, Iwański... Na trybunach fiesta
93' - Astiz, Rzeźniczak, ostanie podania
93' - Jeszcze Rybus, Wójcik wybija na róg
93' - Koniec meczu!





Koniec! Legia przy głośnym i nieustannym dopingu odnosi pewne i co ważne, zasłużone zwycięstwo! Takich meczów z pewnością chcemy więcej.

Relacja z trybun

Żyleta nigdy nie zginie

Dziś byliśmy świadkami historycznego wydarzenia w długiej historii naszego stadionu. Mecz ze Śląskiem był ostatnim, na którym słynna "Żyleta" tętniła życiem. Fani godnie pożegnali trybunę, na której zapoczątkowany został dawno temu ruch kibicowski na Legii. Legioniści jak za starych czasów dopingowali na całego. Nie zabrakło również sektorówek, pirotechniki oraz kilku gniazdowych, którzy w latach świetności naszej trybuny kierowali dopingiem najlepszej kibicowskiej ekipy kraju.

Fani parokrotnie przypominali, że dzisiejszy śpiew nie oznacza zakończenia protestu, a atmosfera stworzona została tylko i wyłącznie w hołdzie Żylecie. W końcu na gnieździe mógł pojawić się "Staruch", któremu parę godzin przed meczem klub anulował zakaz stadionowy. Publiczność przywitała go bardzo gorąco. "Pamiętajcie, nie dopingujecie dla mnie, ale dla Legii i tej trybuny" - podkreślał już przed meczem skromny jak zwykle Staruch. Słychać było, że wszyscy stęsknili się za ogłuszającym śpiewem, bo tego dnia daliśmy popis.

Doping prowadzony był w asyście dwóch bębnów i nawet bez dodatkowego nagłośnienia cały stadion żył non stop. Do dopingu legionistów próbował zachęcać również spiker. Żyleta przyjęła go wyjątkowo oschle. "My z Hadajem nie śpiewamy" - przekazali fani spikerowi, pokazując kto jest legijnym wodzirejem. A Staruch do dopingu mobilizował nawet najbardziej opornych, choć tych było niewielu. Przerobiliśmy właściwie cały nasz kibicowski repertuar. Nie mogło zabraknąć haseł ku czci Żylety - "Żyleta nigdy nie zginie", "Żyleta jest zawsze z wami" i "Nie ma Legii bez Żylety". Tego dnia dosyć często praktykowaliśmy doping na dwie trybuny - nie tylko "Warszawę", "Kto wygra mecz", ale również "Za nasze miasto".

W końcu także płot oddzielający słynną trybunę od murawy ozdobiony był wieloma płótnami. Pojawiły się na nim również transparenty - poświęcony zmarłemu Mateuszowi (Jemu zadedykowana była przedmeczowa minuta ciszy), a także akcji Widelec 741. Zabrakło natomiast flagi OFMC, bowiem ochronie nie spodobało się znajdujące się na niej hasło "Better dead than red".

Parę słów należy poświęcić przyjezdnym. Ci do stolicy zawitali w skromnej jak na swoje możliwości grupie. Na płocie wywiesili jedną flagę i słabo dopingowali. W naszym młynie wrocławian praktycznie nie było słychać. Warto dodać, że WKS był ostatnią grupą gości, która została wpuszczona na nasz stadion. Kolejna prawdopodobnie mecz przy Łazienkowskiej obejrzy dopiero w 2010 roku. Śląsk raz skandował hasło "ITI sp...", ale legijny młyn nawet tego nie słyszał. Warto podkreślić, że warszawiacy powstrzymali się tym razem od ubliżania właścicielom klubu. Dwukrotnie zaznaczyli tylko, że "protest trwa..." i próbowali uświadomić właścicielowi co klub traci przez brak porozumienia - "Hej Walter to jest historia" i "Zobacz Walter jak być może". Czy będzie to pierwszy krok ku zażegnaniu konfliktu, tego dziś nie wiemy. Każdy z nas tego by sobie życzył, bo aż łezka kręciła się w oku, gdy legioniści robili to na czym znają się najlepiej.

Po bramkach, jak za dawnych lat, fani z radości wskakiwali na ogrodzenie i rzucali się sobie w ramiona. Tylu spontanicznych reakcji co dzisiaj, nie doświadczyliśmy od kilkunastu miesięcy. Kibice nie przygotowali co prawda specjalnej oprawy, ale nie mogło zabraknąć naszych sektorówek, których kiedyś zazdrościła nam cała Polska. Była Wielka Flaga, Wielka eLka i Herb, a także Panorama Warszawy. Pojawiły się również dawno nie widziane na naszym stadionie race.

W drugiej połowie na gnieździe stawiali się kolejno dawni wodzireje tej trybuny. Megafon chwycił Alchim (ze słynnym Ceeee), Bosman i Śpiewak. Maniana tymczasem wszedł na gniazdo, ale uznał, że jest w stanie zachęcić wszystkich do śpiewu bez nowoczesnych akcesoriów. "W tamtych czasach nie używaliśmy megafonów" - wyjaśnił i po chwili zachęcał wszystkich do dopingu. Na gniazdo nie mógł wejść dobrze przez wszystkich pamiętany Różyk, który niestety nie ma obecnie możliwości oglądania meczów swojej drużyny. Żyleta nie zapomniała o nim i skandowała "Różyk jesteśmy z Tobą". Do końca meczu fanatycy dawali z siebie sto procent i mało kto zauważył, że mecz właściwie dobiegł końca. Po nim pod Żyletę podbiegli piłkarze, którzy zainicjowali śpiew z kibicami. "Warszawa" - zaśpiewali piłkarze, a po chwili do wspólnego śpiewu włączyli się kibice.

Po meczu dosyć długo nikt nie chciał opuszczać swoich miejsc - trybuny, na której wychowało się tysiące fanów. Wiele osób postanowiło na pamiątkę wziąć krzesełka, które znajdują się (a właściwie znajdowały) na Żylecie od 13 lat. Niektórzy sięgali wspomnieniami do starych drewnianych ławek, na których kiedyś przychodziło nam oglądać mecze naszego klubu. Po kilkunastu minutach krzesełka zniknęły z trybuny i pozostał już tylko beton. Niektórzy żartowali, że w ten sposób przyczynili się do przyspieszenia budowy nowego stadionu.

Na pewno wielu z nas smutno było opuszczać dziś tę historyczną część stadionu, na której spędziliśmy najlepsze lata swojego życia. W końcu musiał przyjść ten moment i już za dwa lata spotkamy się na trybunie za bramką. A Żyleta dalej będzie żyła. Ona jest w nas i nic i nikt tego nie zmieni.

Frekwencja: 10.000
Kibiców gości: 280
Flagi gości: 1

Doping Legii: 9,5
Doping Śląska: 2

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 14 (5+9)
  • 6 (3+3)
  • 2 (0+2)
  • 8 (2+6)
  • 18 (12+6)
  • 8 (4+4)
  • 2 (1+1)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Śląsk Wrocław
  • 5 (2+3)
  • 1 (0+1)
  • 2 (2+0)
  • 4 (4+0)
  • 20 (6+14)
  • 6 (2+4)
  • 2 (2+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (185)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.