Ekstraklasa
29. kolejka

10000
Wrocław
23.05.2009
17:00
Śląsk Wrocław
Legia Warszawa
Śląsk Wrocław
1-1
Legia Warszawa
69' Gancarczyk
(0-1)
Rzeźniczak 15'
83 Wojciech Kaczmarek
2 Tadeusz Socha
3 Piotr Celeban
17 Mariusz Pawelec
2 Krzysztof Wołczek
34 Marek Gancarczyk
17 Sebastian Dudek 93'
14 Krzysztof Ulatowski
6 Antoni Łukasiewicz
6 Tomasz Szewczuk 91'
10 Vuk Sotirović 46'
12 Jacek Sajak
20 Wojciech Górski
19 Kamil Biliński 91'
8 Remigiusz Sobociński 93'
25 Vladimir Cap
18 Janusz Gancarczyk 46'
28 Przemysław Łudziński
Jan Mucha 82
Jakub Rzeźniczak 25
Inaki Astiz 15
Dickson Choto 4
Tomasz Kiełbowicz 11
Piotr Giza 7
87' Ariel Borysiuk 16
79' Guerreiro Roger 6
Maciej Iwański 8
Maciej Rybus 31
Adrian Paluchowski 14
Wojciech Skaba 1
87' Piotr Rocki 22
79' Miroslav Radović 32
Wojciech Szala 3
Krzysztof Ostrowski 46
Marcin Komorowski 17
Pance Kumbev 26
Trener: Ryszard Tarasiewicz
Asystent trenera: Waldemar Tęsiorowski
Kierownik drużyny: Zbigniew Słobodzian
Lekarz: Wojciech Sznajder
Masażyści: Jarosław Szandrocho, Radosław Kasendra
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Adam Kajzer
Asystent: Piotr Ptak
Asystent: Piotr Mazur
Techniczny: Jacek Zygmunt
Relacja

Mistrza nie będzie

Zdaniem Jana Urbana mecz ze Śląskiem Wrocław miał odegrać kluczową rolę w ostatecznym rozrachunku, kto będzie mógł się mianować Mistrzem Polski AD 2009. To właśnie w 29. kolejce pretendenci do tytułu grali swoje wyjazdowe spotkania. Krakowska Wisła jechała do broniącej się przed spadkiem Lechii, a "Kolejorz" zawitał na obiekt warszawskiej Polonii. Jednak jak to w życiu często bywa, zamiast oglądać się na innych, trzeba skupić się na sobie i zaprezentować się jak najlepiej. Z takim zamiarem piłkarze Legii udali się do Wrocławia.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Szczęścia próbował Vuk Sotirović, który najpierw zwiódł Inakiego Astiza, a następnie posłał futbolówkę w kierunku Jana Muchy. Słowak stanął na wysokości zadania i rywale mogli zadowolić się jedynie rzutem rożnym. Okres panowania Śląska na połowie legionistów, wrzutek i niecelnych podań przerwał po kwadransie gry Jakub Rzeźniczak. W 15. minucie defensor z Łazienkowskiej zapędził się pod pole karne wrocławian, gdzie wykorzystał dogranie Macieja Rybusa i ponad 1000 fanów z Warszawy eksplodowało z radości! Aż 77 ligowych spotkań musiał czekać "Rzeźnik", aby móc się cieszyć z własnego trafienia. Cóż, chyba warto było czekać. W tym momencie przy wynikach z Gdańska i Warszawy, skromne prowadzenie dawało fotel lidera, który po chwili Maciej Iwański i spółka mogli stracić. Antybohaterem mógł zostać sam... Rzeźniczak. Po jego interwencji pod własną bramką piłka uderzyła w słupek, ale błąd kolegi natychmiast naprawił Dickson Choto i gracze Śląska mogli skupić się na ustawieniu do rzutu rożnego. Po chwili w doskonałej sytuacji znalazł się Adrian Paluchowski. Niestety młody napastnik w akcji sam na sam z Wojciechem Kaczmarkiem uderzył prosto w niego. Kolejne minuty to nieznaczna dominacja wrocławian, ale im szybciej wskazówka zegara zbliżała się do końca pierwszej połowy, tym bardziej we znaki dawali się gospodarzom przyjezdni. Sporo mieszało trio Roger Guerriero, Maciej Iwański oraz Maciej Rybus, ale nijak to się miało do zmiany rezultatu. W efekcie Adam Kajzer wkrótce zakończył pierwszą część spotkania, po której to goście schodzili do szatni w lepszych nastrojach.

Pierwsza połowa dla Legii, ale swoje akcje ofensywne mieli również gospodarze, czym zdarzało się spychać gości do defensywy. Mimo wszystko to warszawski zespół kontrolował przebieg wydarzeń na boisku.

Na drugą połowę stołeczna drużyna wyszła bez zmian w składzie. Co innego gospodarze. Ryszard Tarasiewicz postanowił dać szansę Januszowi Gancarczykowi, kosztem Sotirovicia. Jak się później okazało, Gancarczyk pokonał Jana Muchę, ale nie ten wprowadzony, lecz... Marek. Wyrównanie miało miejsce w 69. minucie spotkania. Do tego czasu obie strony walczyły, starały się stwarzać zagrożenie. Aktywny był Roger, który próbował uruchamiać w akcjach ofensywnych swoich partnerów z drużyny. Natomiast w tylnej formacji Dickson Choto z kolegami powstrzymywali szarże gospodarzy, wybijając piłki na rzut rożny. Po doprowadzeniu do remisu, Śląsk ruszył z kontrą, ale akcja Tomasza Szewczuka została w porę powstrzymana przez legionistów. W odpowiedzi Maciej Iwański próbował dośrodkowywać z rzutów rożnych, ale żadna z zagrywanych piłek nie wylądowała między słupkami Wojciecha Kaczmarka. Efekt? Do końca pozostawał niespełna kwadrans, a wobec wyników w Gdańsku i w Warszawie Legia po prostu musiała objąć prowadzenie. Pomóc miał w tym Miroslav Radović, który zmienił Rogera. Na placu gry pojawił się również niezwykle waleczny Piotr Rocki. Niestety nic z tego! To gospodarze sprawiali wrażenie jakby się bili o tytuł mistrzowski do samego końca, choć przecież dla nich ten mecz był o przysłowiową pietruszkę. I choć gospodarze byli bliscy podwyższenia na 2-1, po chwili Adam Kajzer zagwizdał po raz ostatni.

A Legia? Remisując we Wrocławiu, przy jednoczesnym zwycięstwie Białej Gwiazdy, ostatecznie pożegnała się z marzeniami o mistrzowskim tytule. Tym samym potyczka z Ruchem Chorzów na Łazienkowskiej będzie jedynie okazją dla piłkarzy do godnego pożegnania się z kibicami po kończącym się słabym sezonie.

Minuta po minucie

W przedostatniej kolejce ekstraklasy legioniści zmierzą się we Wrocławiu ze Śląskiem. Jednak kibice ze stolicy z niepokojem bedą śledzili przebieg spotkań w Warszawie i Gdańsku gdzie będą grali główni rywale w walce o mistrzostwo Polski. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji LIVE!
-----------------------------------------
15:48 - Witamy ze stadionu we Wrocławiu. Za niewiele ponad godzinę początek pojedynku Legii ze Śląskiem.
15:49 - Kibice ze stolicy przybędą w sile około 1000 osób. W tej chwili rozwieszają oprawę i zajmują miejsca na trybunach. Wszyscy są w jednolitych białych koszulkach

Kibice Legii po brzegi wypełnili sektor dla gości. Ci, którzy nie mieszczą się w sektorze, stoją z boku
Kibice Legii rozwiesili na płocie postaci sędziego, prezesa, piłkarza, bramkarza i trenera z zasłoniętymi oczami. A nad tym transparent: Wyjazd do Wrocławia :)
Krzysztof Ostrowski został serdecznie przywitany przez miejscowych fanów
Piłkarze już w tunelu
I już wychodzą
Minuta ciszy dla 2 kibiców Śląska. Niestety, kibice Legii chyba nie usłyszeli spikera, bo właśnie wtedy zaprezentowali oprawę i zaczęli śpiewać...
16:25 - Piłkarze Legii wybiegli na rozgrzewkę i przywitali się z kibicami
Spotkanie jeszcze się nie rozpoczęło, ale mamy już dla Was pierwsze zdjęcia ze stadionu. Kliknij tutaj

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Lechia wygrywa 1:0! Buzała w 15 sekundzie :)
2' - Ludzie Zasad - Zwyciężają tylko tacy, którzy nie tracą wiary - taka oprawa na trybunie Śląska
3' - Przy piłce Śląsk
4' - Iwański wrzuca piłkę w pole karne, tam próbują do niej dojść Paluchowski i Rybus
4' - Choto spokojnie radzi sobie z Sotiroviciem
6' - Giza podaje do Paluchowskiego, ale nie zdołają dotrzeć nawet do pola karnego
6' - Kibice Legii zdjęli oprawęi wieszają flagi
7' - Wrzutka Rybusa - broni Kaczmarek
9' - Sotirović ogrywa Astiza, strzela, Mucha broni, ale wypuszcza piłkę z rąk i rożny dla Śląska
11' - Bełchatów wygrywa 1:0 z Arką. Jeśli Polonia W. chce grać w pucharach musi w tej sytuacji wygrać z Lechem
11' - Znów akcja pod bramką Muchy - prostopadła wrzutka, na szczęście nie było piłkarza, który by wykończył tę akcję
12' - Faulował Borysiuk. Przy piłce wciąż Śląsk
13' - Paluchowski wywalczył rzut rożny
15' - Wrzuca Iwański, sędzia uspokaja sytuację w polu karnym. Udana interwencja Sochy, po której z kontrą wyszedł Ulatowski. Oddał strzał, ale niecelny
15' - GOL! Jakub Rzeźniczak! (Legia)
16' - Wrzuca Maciej Rybus, wyskakuje Jakub Rzeźniczak i prowadzimy!
17' - Kiełbowicz fauluje Marka Gancarczyka
19' - Tylko cud ratuje Legię przed utratą gola! Rzeźniczak tak bronił, że kopnął... w słupek! Na szczęście na bramce mieliśmy Dicksona Choto. Ufff!
19' - Rożny dla Śląska
20' - Krótkie rozegranie, Rybus fauluje Dudka, jest wolny dla gospodarzy
20' - Będzie strzelał Dudek. Płaska wrzutka, Łukasiewicz po ziemi i.... jest Mucha!
21' - W rewanżu pędzi na bramkę Kaczmarka Iwański, ale strzela za słabo
21' - Z autu Socha, wybija Choto
23' - Dwójkowa akcja skrzydłem Kiełbowicza i Rybusa. Rybus naciskany, ale wywalczył aut
23' - Roger blokowany przez trzech obrońców nie zdołał oddać strzału
24' - Giza miał świetny pomysł na akcję - widział Palucha i podał mu piłkę, ale nasz napastnik w ostatniej chwili został wyprzedzony przez rywala
24' - Legia uspokaja grę - kilka podań na własnej połowie
26' - Świetnie Roger do Paluchowskiego, a ten był sam na sam z bramkarzem i strzelił prosto w niego!
27' - "Za nasze miasto i za te barwy" - kibiców Legii słychać na Oporowskiej
28' - Wolny z daleka dla WKS. Dickson głową podaje do Muchy
29' - Rogerowi odskakuje piłka i strata w środku boiska
29' - Choto z Iwańskim tuż przed polem karnym powalają jednego z rywali (przynajmniej zdaniem sędziego odbiór był nieczysty). Śląsk przed dogodną sytuacją...
30' - Z wolnego Sotirović, ale w mur i będzie róg dla Śląska
31' - Pawelec z Iwańskim walczy przy linii i jeszcze róg dla WKS. I było groźnie...
32' - Śląsk przycisnął, Legia skupia się na defensywie. Ale jednobramkowe prowadzenie to trochę mało
34' - Rybus ładnie wywalczył piłkę i popędził pod linię końcową, ale tam nie miał komu zagrać, więc odegrał do tyłu do Kiełbowicza. Ten nie zdołał opanować piłki
35' - Po akcji skrzydłem Rybusa mamy róg
36' - Żółta kartka: Mariusz Pawelec (Śląsk)
36' - Faulowany Borysiuk i Mariusz Pawelec ogląda żółty kartonik
36' - Legia "u wodopoju" - piłkarze jak jeden mąż ruszają po bidony, korzystając z przerwy w grze
37' - Rybus z daleka z wolnego, rykoszet i róg dla Legii. Było groźnie pod bramką Kaczmarka
38' - Rozegranie stałego fragmentu jest słabe, ale Roger sprytnie dobija i Kaczmarek ma sporo problemów
39' - Iwański świetna piłka do Rybusa, ten podciąga kilka metrów, uruchamia Rogera a ten z ostrego kąta nie daje rady umieścić piłki w siatce. Jednak kolejna dobra akcja ofensywna Brazylijczyka i przede wszystkim znów świetne podanie Iwańskiego
40' - Roger dobrze walczy przy linii bocznej i piłka dla Legii
41' - Teraz dobra akcja Borysiuka i znów miesza tam Roger
42' - Polonia W. prowadzi 1:0 z Lechem!
43' - Żółta kartka: Ariel Borysiuk (Legia)
44' - Śląsk wychodzi z kontrą Borysiuk musi powstrzymać nieprzepisowo Dudka
44' - Dickson przerywa głową akcję Śląska pod naszą bramką
46' - Astiz faulowany. Zacznie Mucha
46' - Koniec pierwszej połowy

Na razie świetne wyniki dla Legii. Polonia wygrywa z Lechem, a Lechia z Wisłą. Najważniejsze jednak, że prowadzi Legia!

46' - Początek drugiej połowy
46' - Zmiana Śląsk: Vuk Sotirović - Janusz Gancarczyk
46' - Zaczęli legioniści
46' - Bramkarz ubiegł Paluchowskiego, który wchodził w pole karne. Legia zaczyna od rogu
48' - Rzeźniczak czysto powstrzymuje Janusza Gancarczyka
50' - Rożny dla Śląska
50' - Wisła doprowadza do remisu w Gdańsku...
51' - Uderza z prawej strony pola karnego Rybus, ale bardzo niecelnie
52' - Marek Gancarczyk powstrzymuje pod linią Rybusa
53' - Roger super do Paluchowskiego. Ten ogrywa bramkarza, ale sędzia wcześniej odgwizduje spalonego
55' - Śląsk zatrzymuje akcję Legii i wychodzi z kontrą. Udanie powstrzymuje ją Rzeźniczak
55' - Polonia W. prowadzi 2:0 z Lechem
57' - Dickson walcząc o piłkę zostawia na wolnym polu rywala i Śląsk idzie z kontrą. Ale wrocławianie... palą akcję
58' - Lech strzela bramkę na Konwiktorskiej - już tylko 2:1 dla KSP
58' - We Wrocławiu tymczasem rożny dla Śląska
59' - Roger interweniuje, nabija rywala i z autu Legia
59' - Giza wskazuje, że był faulowany
60' - Faulowany Paluchowski
61' - Walczy o piłkę Rybus, walczy Rzeźniczak - udaje się wywalczyć róg jest tam Roger, ale piłka pada łupem Kaczmarka
61' - Akcja Śląska - piłkę łapie Mucha
62' - Dobre podanie Rogera, nie zdołał jednak opanować piłki Rybus
62' - Lech remisuje na Konwiktorskiej 2:2
64' - Roger na skrzydło do Rybusa, ten nie ma jednak komu zagrać i musi wycofać piłkę. Teraz Legia spróbuje skonstruować atak pozycyjny
64' - Dobrze wychodził z piłką Ulatowski, ale na szczęście niedokładnie podał
65' - Polonia W. wygrywa z Lechem 3:2
66' - Śląsk ciśnie, Mucha wybija piłkę w trybuny
66' - Lechia wygrywa 2:1 z Wisła
68' - Inaki nieczysto walczył o piłkę, akcja Śląska
69' - Śląsk wyrównuje wynik meczu. Marek Gancarczyk
69' - GOL! Marek Gancarczyk! (Śląsk)
69' - Nasi piłkarze MUSZĄ teraz strzelić gola...
69' - Żółta kartka: Marek Gancarczyk (Śląsk)
71' - Próbuje Giza, ale owstrzymany
71' - Strzał Śląska na wiwat
72' - Śląsk wychodzi z kontrą, ale Tomasz Szewczuk powstrzymany i będzie tylko rożny. Tylko lub aż.
73' - Znów piłka dla Śląska, tym razem aut
74' - Łapie Mucha, ale Legia nie umie wyjść z kontrą
75' - Śląsk ofiarnie powstrzymuje akcję Legii, ale jest róg dla Legii
76' - Iwański wrzuca za wysoko i za silnie piłkę, na szczęście Roger zdołał ją opanować i aut dla Legii
76' - Teraz głęboka wrzutka Legii i ofiarnie główkuje jeden z rywali
78' - Iwański z rożnego, ale Legia marnuje okazję. Śląsk wychodzi z kontrą, powstrzymaną
78' - Wisła remisuje w Gdańsku 2:2, Śląsk nie wykorzystuje sytuacji po rożnym
79' - Teraz będzie się mógł pokazać w ostatnich minutach szybki Rado. Miejmy nadzieję, że zagra na maksa i zrobi jakąś akcję skrzydełkiem
79' - Zmiana Legia: Guerreiro Roger - Miroslav Radović
80' - Żółta kartka: Jakub Rzeźniczak (Legia)
80' - Lech remisuje na Konwiktorskiej 3:3
81' - Dickson musi wybić piłkę na aut przy akcji Szewczuk
82' - Wisła wygrywa 3:2.
83' - We Wrocławiu tymczasem Giza przenosi piłkę nad poprzeczką...
86' - Strzał Śląska po ziemi. Mucha się nie rusza, ale wie, że piłka minie słupek. Chwilę później kiks obrony mało nie kończy się bramką dla WKS-u
86' - Wisła już 4:2 dobija Lechię w końcówce...
86' - Trzy minuty do końca
87' - Mucha łapie piłkę już za linią i róg dla Śląska
88' - Zmiana Legia: Ariel Borysiuk - Piotr Rocki
88' - Rzeźniczak fauluje Dudka
89' - Dośrodkowanie Szewczuka, a Legia nadal śpi, już pogodzona chyba z wynikiem
89' - Strzela Gancarczyk, groźnie!
89' - Minuta do końca
90' - Dudek dostaje piłkę na szczęście za plecy i z akcji nici, a Śląsk wychodził już trójką!
90' - Podanie Rzeźniczaka wgłąb pola karnego przecina jeden z rywali
91' - Znów akcja Śląska, chyba już ostatnia, bo legioniści faulują rywala pod linią
91' - Trener Tarasiewicz teraz wykorzystuje czas na zmianę
92' - Zmiana Śląsk: Tomasz Szewczuk - Kamil Biliński
92' - Śląsk marnuje kolejną doskonałą sytuację
93' - Wolny dla Śląska, piłka mija jednak słupek bramki Muchy, ale był rykoszet
93' - Legia nie potrafi nawet odzyskać piłki w tych ostatnich minutach... Róg dla Śląska
93' - Zmiana Śląsk: Sebastian Dudek - Remigiusz Sobociński
94' - Wisła skończyła - 4:2
95' - Ostatnia akcja Legii w doliczonym czasie
95' - Koniec meczu!





Legia w drugiej połowie głównie się broniła. No niestety nie zasłużyli na wygraną - Śląsk był lepszy
Lech kończy 3:3 na Polonii. Walczymy więc o drugie miejsce
Kibice Legii dziękują jednak piłkarzom za walkę...

Relacja z trybun

Mistrzowsko do 69 minuty

Wyjazd do Wrocławia spotkał się ze sporym zainteresowaniem legionistów. Fani ze stolicy po raz pierwszy od dawna mogli zająć miejsca w sektorze gości. Ponadto stadion Śląska odwiedzaliśmy po raz ostatni kilka lat temu, więc dla części osób była to pierwsza okazja do wyjazdu na Oporowską. Aż do 70 minuty w ubranym w jednakowe koszulki sektorze gości panowała doborowa atmosfera. Wtedy Legia była liderem, na najlepszej drodze do mistrzostwa. Atmosferę zupełnie popsuło trafienie Gancarczyka.

Fani Legii otrzymali od Śląska niespełna 700 biletów (wszystkie rozeszły się pierwszego dnia), a kolejnych 300 sprzedał klub. To najlepszy wynik klubu z Łazienkowskiej, ale dopiero druga możliwość zakupu samego biletu, bez przejazdu. Ostatecznie w stronę Dolnego Śląska wyruszyło jeszcze więcej osób. Choć rano w Warszawie lało niemiłosiernie, na miejscu przywitała nas słoneczna pogoda. Ekipa samochodowa zostawiła swoje pojazdy na specjalnie przygotowanym parkingu, skąd na stadion dowiozły ich podstawione autobusy. Te musiały zaliczyć dwa kursy, bo liczba kibiców była wyższa niż się spodziewano. Na stadion przyjechała też grupa fanów podróżująca pociągiem, a także wiele osób z różnych FC Legii.

Wejście na sektor przebiegało dosyć sprawnie. Za bramką fani mogli dorzucić się do opraw kolejnych spotkań do specjalnie przygotowanej puszki. Następnie większość osób kierowała się do dwóch punktów cateringowych, a największym powodzeniem cieszyły się zimne napoje. Dosyć szybko zajęte zostały wszystkie krzesełka na trybunce w naszym sektorze i większość osób musiała zająć miejsca obok niego, na "łączce". Ultrasi rozpoczęli przygotowanie prezentacji od przymocowania na siatce pięciu namalowanych postaci. Każda z nich miała zasłonięte oczy i znajdowała się za kratami. Część osób czas pozostały do rozpoczęcia meczu umilała sobie typowaniem nazwisk uczciwych inaczej (piłkarzy, sędziego, prezesa). Efektownie wyglądało ponad 1200 fanów ubranych w jednakowe białe koszulki z naszym herbem i napisem "Jest tylko jeden...".

Gdy w końcu piłkarze pojawili się na placu gry, odśpiewaliśmy "Mistrzem Polski jest Legia". Zaraz potem na górze naszego sektora podniesiony został okratowany napis "Wyjazd do Wrocławia". Grubo ponad tysiąc osób założyło czarne opaski na oczy - takie jakie pojawiają się w mediach przy okazji zdjęć osób zamieszanych w aferę korupcyjną. Oprawie towarzyszyły skandowane hasła "PZPN, PZPN..." oraz "Polscy sędziowie...". Oprawę zaprezentowali również gospodarze. Wrocławianie już długo przed meczem na płocie wywiesili transparent "Zwyciężają tylko tacy, którzy nie tracą wiary", ponad którym rozciągnięte zostały pasy materiału tworzące napis "Ludzie zasad". Nad nimi pojawiły się czarne folie. Później zarządzono minutę ciszy (m.in. z powodu szóstej rocznicy śmierci Rolika), jednak... nie było tego słychać w sektorze gości, gdzie trwał już głośny doping. Dopiero pod jej koniec, nasz sektor umilkł.

Legioniści, mobilizowani przez "Starucha", rozkręcali się z minuty na minutę. Niestety wiele osób zamiast zająć miejsca blisko siebie, rozmieściło się po całym sektorze (łącznie ze schodami), co nie sprzyjało równemu śpiewaniu. W tym pomagały dwa przymocowane do płotu bębny. Minęło jednak kilka minut, zanim wydarliśmy się na swoim poziomie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że obie strony powstrzymały się od wzajemnych uprzejmości. Jedyne wulgarne okrzyki (w II połowie) miały miejsce pod adresem Lechii i Wisły. Wcześniej jednak nasz sektor eksplodował. To co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Legia prowadziła we Wrocławiu, a swoje mecze przegrywały właśnie Wisła i Lech. Małe Studio S13 powstało pod gniazdem, skąd przekazywano wieści dalej. Te długo były dla nas pozytywne. Po bramce "Rzeźnika" rozkręciliśmy się na dobre. Każdy liczył, że bierze udział w historycznym wydarzeniu.

Na naszym sektorze przez całe spotkanie przebywał filmowiec, który rejestrował doping i zachowanie fanów Legii. W przerwie zachęcano go do wejścia na płot. Jeden z kibiców postanowił pomóc we wniesieniu kamery. Nie była to jednak udana dla niego (i dla kamery) wspinaczka. Upadek wyglądał bardzo groźnie, ale na szczęście poza siniakami i podartymi spodniami obyło się bez strat (kamera choć przygnieciona, nie przestała działać). Na płocie w sektorze gości pojawił się baner Solidarności walczącej. Podobnej treści flaga tego dnia zadebiutowała na płocie Śląska.

W przerwie zdecydowano o zdjęciu flag z ogrodzenia, co miało zachęcić fanów Legii do zbicia się w jedną grupę i dopingu na maksa. I faktycznie przez ponad 20 minut drugiej połowy dawaliśmy koncert na najwyższym poziomie. Zaczęliśmy od okrzyku "Hej Legio gramy u siebie" (co spotkało się z gwizdami wrocławian), po czym rozpoczęliśmy kilkunastominutowy pokaz konkretnego dopingu. Pieśń "Legia gol allez allez" niosła się nad stadionem długo i głośno. Niestety w 69. minucie po trafieniu Śląska atmosfera w naszym sektorze zupełnie się zmieniła. Doping zdecydowanie osłabł, tak jakby część osób była z drużyną tylko wtedy, gdy ta prowadzi.

Wieści dochodzące z pozostałych stadionów również nie były już tak optymistyczne jak jeszcze kilkanaście minut wcześniej. Staruch mimo wszystko próbował zmobilizować wszystkich do maksymalnego wysiłku. Efekt był poniżej oczekiwań, ale przyczyny należy szukać w "kibicach sukcesu". Po końcowym gwizdku sędziego wiedzieliśmy, że ten mistrz nie będzie nasz. To wrocławianie zaczęli fiestę, radując się z praktycznie pewnego mistrzostwa dla zaprzyjaźnionej Wisły. "Mistrz, mistrz nasz TS" - skandowali fani WKS-u. Nam nie pozostało nic innego jak podziękowanie piłkarzom za walkę. Ci ze spuszczonymi głowami podeszli pod nasz sektor, a pięciu z nich (Radović, Rocki, Rybus, Iwański i Borysiuk) rzuciło kibicom swoje koszulki. "My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się, będziemy z Tobą i na dobre i na złe..." - śpiewali kibice z Warszawy, którzy kilka minut później już mogli opuścić sektor. Fani zapakowani zostali do podstawionych autobusów i szybko przetransportowani na parking i na dworzec.

Za nami ostatni wyjazd sezonu. Jeden z bardziej udanych, szczególnie ze względu na konkretną liczbę w stosunku do ilości biletów. Szkoda jedynie, że po meczu zamiast odliczać dni do zdobycia mistrzostwa, jesteśmy skazani na walkę o miejsce drugie. Bez względu na to już w sobotę na Łazienkowskiej ostatni mecz sezonu z Ruchem i liczymy, że tym razem w końcu nasza tymczasowa Żyleta będzie tętniła życiem jak za starych dobrych czasów. Od wyniku tego meczu zależy, czy kolejny sezon rozpoczniemy na początku, czy w połowie lipca.

Frekwencja: 10000
Kibiców gości: 1220
Flagi gości: 11

Doping Śląska: 7
Doping Legii: 7

Autor: Bodziach

Statystyki
Śląsk Wrocław
  • 9 (4+5)
  • 4 (3+1)
  • 4 (3+1)
  • 10 (4+6)
  • 13 (6+7)
  • 6 (4+2)
  • 2 (0+2)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Legia Warszawa
  • 13 (7+6)
  • 10 (6+4)
  • 1 (1+0)
  • 9 (3+6)
  • 18 (11+7)
  • 10 (7+3)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (163)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.