Ekstraklasa
12. kolejka

2996
Warszawa
31.10.2009
18:30
Legia Warszawa
Ruch Chorzów
Legia Warszawa
2-0
Ruch Chorzów
8' Mięciel
41' Mięciel
(2-0)
82 Jan Mucha
25 Jakub Rzeźniczak
15 Inaki Astiz
4 Dickson Choto
17 Marcin Komorowski
20 Sebastian Szałachowski 18'
7 Piotr Giza
8 Maciej Iwański
31 Maciej Rybus 64'
28 Marcin Smoliński
21 Marcin Mięciel 52'
55 Kostiantyn Machnowskij
3 Wojciech Szala
11 Tomasz Kiełbowicz
14 Adrian Paluchowski 52'
16 Ariel Borysiuk 64'
32 Miroslav Radović 18'
78 Tomasz Jarzębowski
Krzysztof Pilarz 80
Piotr Stawarczyk 2
Grzegorz Baran 7
Wojciech Grzyb 6
57' Marcin Nowacki 11
46' Maciej Scherfchen 13
79' Łukasz Janoszka 14
Rafał Grodzicki 51
Artur Sobiech 90
Maciej Sadlok 4
Tomasz Brzyski 70
Matko Perdijć 30
Daniel Feruga 23
57' Marcin Zając 9
46' Michał Pulkowski 17
79' Pavol Balaz 20
Bartosz Flis 15
Piotr Kieruzel 32
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Vicuna
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Waldemar Fornalik
Asystent trenera: Tomasz Fornalik
Kierownik drużyny: Andrzej Urbańczyk
Lekarz: Jacek Sypniewski
Masażyści: Jacek Bas, Tomasz Mrochen
Sędziowie
Główny: Paweł Gil
Asystent: Konrad Sapela
Asystent: Radosław Siejka
Techniczny: Zbigniew Zych
Relacja

Marcin Mięciel Superstar

Przed hitem rundy z krakowską Wisłą legionistów czekała próba generalna. Na Łazienkowską przyjechał nadspodziewanie dobrze spisujący się w tym sezonie Ruch Chorzów. Jednak przecież podopieczni Jana Urbana na własnym terenie są bardzo mocni i w tym można było upatrywać nadzieję, że Legia pokusi się o kolejne punkty. I nic to, że opiekun warszawskiego zespołu tradycyjnie zapowiadał, że czeka nas trudny mecz.

Jak silni są gracze z "eLką" na piersi na własnym terenie, goście przekonali się bardzo szybko. W trzecim meczu z rzędu na listę strzelców wpisał się Marcin Mięciel. Jednak tak naprawdę chyba mało który z kibiców na Łazienkowskiej dokładnie widział jak padła bramka. Powód? Wzrok fanów był skupiony na akcji ochroniarzy, którzy siłą ściągali z gniazda prowadzącego doping. Przy akompaniamencie gwizdów i wsparciu gazu łzawiącego, którego nie zawahali się użyć, ochroniarze zakończyli swą akcję pełnym sukcesem.

Jednak wracając do boiskowych wydarzeń, można śmiało stwierdzić, że chorzowianie nijak nie przypominali zespołu, który zajmuje pozycję wicelidera. To legioniści przesiadywali na połowie rywala, szukając kolejnych bramek. Wyśmienitą okazję zmarnował "Miętowy", przenosząc piłkę wysoko nad poprzeczkę z kilku metrów. Jednak jak mówi stare porzekadło, co się odwlecze, to nie uciecze. Przed przerwą na 2-0 podwyższył nie kto inny, jak... Mięciel, który potwierdził swoją wyborną w ostatnim czasie formę. Dzięki temu piłkarze w dobrych nastrojach zeszli do szatni.
Warto odnotować, iż kolejny raz przedwcześnie musiał boisko opuścić Sebastian Szałachowski, który ucierpiał w jednym ze starć. W jego miejsce na murawie pojawił się Miroslav Radović.

Na roszady zdecydował się również Waldemar Fornalik, który w przerwie wprowadził Michała Pulkowskiego. Za jego przykładem poszedł Jan Urban. Szkoleniowiec Legii nie dał szansy skompletowania hattricka Mięcielowi i w jego miejsce wprowadził Adriana Paluchowskiego. Jednak szereg przeprowadzonych zmian nie wpłynął znacząco na przebieg wydarzeń na boisku. Owszem, gospodarze niby starali się poprawić rezultat spotkania, ale groźnych akcji było jak na lekarstwo. Akcje ofensywne kończyły się na niedokładnych dośrodkowaniach, brakowało wykończenia. Z kolei Ruch, który może i częściej był w posiadaniu piłki niż w pierwszej połowie, nie potrafił się przebić przez warszawską defensywę. Choć w 73. minucie Piotr Stawarczyk pokusił się o uderzenie. Na szczęście dla legionistów, piłka wylądowała na poprzeczce po czym opuściła plac gry. W odpowiedzi Radović popędził prawym skrzydłem, wpadł w pole karne, gdzie próbował zwodzić rywali. Czarowanie śląskiej obrony zakończył strzałem, ale futbolówka o centymetry minęła światło bramki! To był początek festiwalu strzeleckiej niemocy. Gołym okiem widoczny był brak na murawie Andrzeja Niedzielana czy Marcina Mięciela. Co chwila piłki lądowały na bandach, a samego siebie przeszedł "Rado", który w akcji dwa na dwa zamiast podawać do lepiej ustawionego "Palucha", wolał sam iść z akcją do końca. Efekt? Strata. Natomiast gracze spod znaku "eRki" szukali jeszcze honorowej bramki, starając się zaskoczyć Jana Muchę. Na darmo. Sędzia doliczył jeszcze 3 minuty i po chwili zwycięstwo gospodarzy stało się faktem.

Legia wygrała z Ruchem, więc można stwierdzić, że próba generalna przed wyjazdem na mecz z Wisłą wypadła pomyślnie. Sęk w tym, że mimo wszystko chorzowianie i ekipa spod Wawela to nie ten sam kaliber. I najzwyczajniej styl prezentowany przez legionistów w drugiej połowie może nie wystarczyć na "Białą Gwiazdę". Na szczęście Jan Urban ma jeszcze kilka dni, aby zminimalizować mankamenty jego podopiecznych.

Autor: Fumen

Minuta po minucie

Witamy ze stadionu Legii, gdzie już za chwilę gospodarze zmierzą się z Ruchem Chorzów
W wyjściowym składzie Legii pojawi się Sebastian Szałachowski, który posadził na ławce Radovicia

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Rozpoczęli gospodarze
2' - Od poczatku głośny doping
3' - Astiz niecelnie do Rzeźniczaka i aut dla Ruchu
4' - Legia spokojnie w obronie rozgrywa piłkę
5' - Próba ataku prawą strona i rzut z autu na wysokości pola karnego
6' - Po zamieszaniu rzut rożny dla Legii
6' - Dośrodkowanie i pewnie łapie Pilarz
7' - Tym razem rzut rożny z drugiej strony boiska
8' - Lepsi obrońcy, a dobitka Rybusa mija bramkę Ruchu
9' - GOL! Marcin Mięciel! (Legia)
11' - GOOOOOOOOOLLLL!!!!!! Szałachowski ładnie poradził sobie z Brzyskim i dośrodkował do Mięciela, którem zostało tylko dostawić nogę
12' - GZoście próbują szybko odpowiedzieć, ale Choto wyjasnia sytuację
14' - Szałachowski zatrzymany na prawym skrzydle
15' - Błąd Choto naprawiony przez Rzeźniczaka
16' - Strzał Smolińskiego daleki od ideału
18' - Zmiana Legia:

Sebastian Szałachowski -
Miroslav Radović
19' - Radović zmienia kontuzjowango "Szałacha"
20' - Rzut rożny dla Ruchu
21' - Zacięta walka w środku boiska
23' - Na spalonym Ruch
25' - Żółta kartka: Grzegorz Baran (Ruch)
25' - Rybus..... i łapie pilarz. Było groźnie
26' - Rzut wolny dla Ruchu. Brzyski i pewnie obrońcy
27' - Żółta kartka: Inaki Astiz (Legia)
28' - Dośrodkowanie i Mucha od bramki
28' - Iwański opatrywany na boisku
30' - Rzeźniczak wpada w pole karne, przerwaca się i gramy dalej
32' - Znakomita okaza Legii. Smoliński uderza z dystansu, Pilarzy wypuszcza przed siebie a Mięciel nie trafia strzelając z 5 metrów nad bramką
33' - Brzyski faulowany przez Mięciela
35' - Kolejny faul na Brzyskim
36' - Strzał Barna mija prawy słupek bramki Muchy
37' - Ładna "klepka" Legii, ale sędzia gwiżdże spalonego
38' - Nieudanie zagranie Mięciela
40' - Doczekaliśmy się przerwotki Mięciela...
40' - ...szkoda ze nie miał jak z niej uderzyć tylko musiał asystować
41' - Rzut rożny dla "niebieskich"
41' - Rzeźniczak wybija
42' - GOL! Marcin Mięciel! (Legia)
43' - GOOOOOOOLLLLLLLLL!!!! Świetna akcja Komorowskiego. Skutecznie przepycha się z Grzybem, podaje do Mięciela i ten spokojnie strzałem z 5 metrów pokonuje po raz drugi Pilarza
47' - Groźnie pod bramką Legii. Spalony
48' - Koniec pierwszej połowy


46' - Początek drugiej połowy
47' - Zmiana Ruch:
Maciej Scherfchen -
Michał Pulkowski
48' - Rybus lewym skrzydłem i piłka w rękach Pilarza
50' - Rzut wolny dla gości. Dośrodkowanie przechodzi wszystkich zawodników w polu karnym
52' - Radović nastrzeliwuje Brzyskiego i aut dla Legii
53' - Zmiana Legia:
Marcin Mięciel -
Adrian Paluchowski
54' - Niedokładne zagranie Rzeźniczka i piłka poza boiskiem
55' - Aut dla Legii
55' - Niecelne wybicie Muchy
56' - Janoszka powstrzymany na linii pola karnego
57' - Mnoża się błędy z obu stron
57' - Zmiana Ruch:
Marcin Nowacki -
Marcin Zając
59' - Radović dośrodkowuje na drugi słupek, ale Rybus źle w nią trafia i od bramki Pilarz
61' - Błąd techniczny Rzeźniczaka i goście wybijają piłkę
62' - Sadlok fauluje Smolińskiego
63' - Baran faulowany przez "Rado"
63' - Szczęscie Legii. Janoszka znalazł się przez Mucha, ale przestrzelił
64' - Zmiana Legia:
Maciej Rybus -
Ariel Borysiuk
65' - Giza faulowany
66' - Na murawie leży Brzyski
67' - Dłuższa przerwa w grze
68' - Goście rozgrywają w obronie
69' - Teraz ucuerpiał Smoliński. Nieciekawie to wygląda przed meczem z Wisłą
70' - Astiz wybija na aut
71' - Giza fauluje Barana
72' - Akcja gospodarzy lewą stroną, dośrodkowanie Komorowskiego łapie Pilarz
73' - Stawarczyk o mały włos a zaskoczył by Muchę. Piłka spadła na poprzeczkę i opusciła boisko
75' - Paluchowski uruchamia Radovićia, ten wpada w pole karne, trochę "czarów" i strzał nad poprzeczką
77' - Szczęśliwie Mucha. Ryzykowne zagranie, ale Janoszka nie przejmuje piłki
77' - Strzał Grodzickiego z dystansu mija bramkę
78' - Nerwowy okres gry Legii
78' - Sadlok faulowany przez Paluchowskiego
79' - Próba prostopadłego zagrania Rado do Paluchowskiego...
79' - ...piłkę przecina Sadlok
79' - Zmiana Ruch:
Łukasz Janoszka -
Pavol Balaz
81' - Pulkowski uderza daleko od bramki
82' - Stawarczyk blokuje Gizę i tylko rzut rożny
83' - Teraz to goście lepiej grają piłką
86' - Żółta kartka: Ariel Borysiuk (Legia)
86' - Radović marnuje doskonała okazje do gola. Wdał się w drybling i piłka dla gosci
86' - Rzut wolny dla Ruchu
87' - Brzyski obok słupka
87' - Balaz z autu
88' - Rzut rożny dla Ruchu
90' - Seria niecelnych podań Legii
90' - Kolejny rzut wolny dla gości w okolicach pola karnego
91' - Zając przerzuca do Balaza, ale Mucha na posterunku
92' - Sędzia dolicza 3 minuty
93' - Iwański fauluje Sadloka
93' - Dośrodkowanie i pewnie łapie Mucha
94' - Koniec meczu!





Po bardzo dobrej pierwszej połowie i zdecydowanie słabszej drugiej Legia pokonuje vicelidera.
Kolejne dwa drafienia zanotował Marcin Mięciel.
Zapraszamy na www.legialive.pl

Relacja z trybun

Skandal na Łazienkowskiej

Spotkanie Legii z Ruchem rozegrano dzień przed Wszystkich Świętych. Na Łazienkowskiej nie było jednak atmosfery zadumy, a wiele osób opuszczając stadion nie znało nawet wyniku meczu. Sobotni pojedynek zakończył się skandalem, który na długo zapadnie w pamięci kibiców.

O niskiej frekwencji na dzisiejszym meczu mógł świadczyć chociażby pusty parking pod Torwarem. Kolejek do wejścia nie było praktycznie wcale, oprócz jednej - podpisanej "bilety bezimienne", czyli tej, którą wchodziły zgłoszone wcześniej grupy z różnych firm. Przy wejściu stali ochroniarze z kamerami. Niektórym wejście na stadion trochę się wydłużyło. Wszystko za sprawą łączonego szalika Legia-Pogoń. Po konsultacji ochrony z "górą", barwy Pogoni mogły jednak zostać wpuszczone na obiekt.

Kilka minut przed rozpoczęciem meczu spiker poinformował o śmierci Jana Wejcherta, jednego z trzech właścicieli ITI. Później na gniazdo wszedł "Staruch", który wygłosił prywatne przemówienie (bez użycia megafonu). Jak podkreślił, nie było to stanowisko SKLW, a jedynie jego osobiste zdanie. Chodziło o nieuszanowanie minuty ciszy, której ostatecznie nie zarządzono. "Staruch" przypomniał, że kilkanaście miesięcy temu działacze nie zgodzili się na minutę ciszy ku pamięci jednego z fanów Legii, Ś.P. "Kotka".

Gdy piłkarze pojawili się na murawie, z gniazda dwukrotnie zarzucono "jeszcze jeden". Część osób zaczęła skandować hasło, a część wyraziła dezaprobatę w stronę "gniazdowego". Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczął się doping dla Legii. Właściwie nie pośpiewaliśmy wiele. "Staruchowi" udało się zaintonować jedynie pieśń "Legia, Legia Warszawa", która śpiewana była przez kilka minut oraz "My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się...". Później na trybunę przed krytą E wkroczyła spora grupa ochrony. Ubrani w żółte uniformy ochroniarze weszli na gniazdo i próbowali z niego usunąć prowadzącego doping. Część kibiców, oburzonych zachowaniem ochrony, zaczęła skandować hasło "ITI sp...", a także inne, odnoszące się do ochroniarzy. "Starucha" szarpano przez dobrych kilka minut, zanim zrzucono go z gniazda i wyniesiono siłą na płytę boiska. W tym czasie piłkarze Legii strzelili pierwszą bramkę. Właściwie niewiele osób skupiało wówczas uwagę na poczynania zawodników, a trybuny żyły tym, co działo się na trybunach.

W czasie akcji ochrony z trybun poleciało kilka krzesełek, napoje oraz zapalniczki. Ochroniarze tymczasem z bardzo bliskiej odległości użyli przeciwko kibicom gazu pieprzowego. Gdy "gniazdowego" siłą wyprowadzono z trybun, młyn Legii postanowił opuścić stadion. Skandowano m.in. "Cała Legia zawsze razem". W międzyczasie doszło do wymiany poglądów pomiędzy fanami opuszczającymi stadion a tymi, którzy zamierzali na nim pozostać. Większość osób, która opuściła swoje miejsca, zgromadziła się w okolicy wejścia głównego na trybunę Krytą, przy tablicy poświęconej Kazimierzowi Deynie. Tam kilkanaście minut czekano na wypuszczenie "Starucha". W końcu ochrona w asyście policji z tarczami wyprowadziła prowadzącego na Legii doping, a kibice skandowali anty policyjne hasła i "Staruch jesteśmy z Tobą". Chwilę wcześniej ochrona po raz kolejny użyła gazu, co zostało zgłoszone na policję.
Kierujący akcją policjant wyjaśnił tylko, że mundurowi pojawili się na terenie stadionu na wezwanie gospodarzy spotkania.

W tym samym czasie przed stadionem na ulicy Łazienkowskiej zebrały się setki policjantów w pełnym rynsztunku oraz armatki wodne. Mijający je kibice wyrażali zdanie, że akcja pod kątem organizacji przypomina tę z września zeszłego roku. Część osób opuściła stadion zaraz po tym, jak "Starucha" wyprowadzono przez przejście pomiędzy bocznymi boiskami a kortami, w stronę ulicy Myśliwieckiej. Tam w asyście sporej grupy policji został przetransportowany na komendę na Pawiej, a stamtąd na Wilczą.

Do końca meczu na stadionie nie było dopingu. Legia wygrała 2-0. Na konferencji pomeczowej padały pytania odnośnie zachowania na trybunach. "Wszyscy widzieliśmy co się działo na początku spotkania. To jest skandal. Zachowanie ochrony było adekwatne do sytuacji. Nie była planowana minuta ciszy ze względu na prośbę rodziny Jana Wejcherta" - powiedział po meczu rzecznik prasowy klubu, Michał Kocięba.

Biorąc pod uwagę fakt, że na tym spotkaniu testowany był zupełnie nowy wysokiej klasy monitoring, wkrótce możemy spodziewać się kolejnych zakazów stadionowych.

Po meczu ochrona na Legii zaatakowała jednego z pracowników służby medycznej. Sanitariusz został dotkliwie pobity i bezpośrednio po meczu złożył zeznania policji.

P.S. Przed spotkaniem z Ruchem postanowiono, że legioniści nie pojadą na mecz z Wisłą do Sosnowca. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest ogólnie znana od paru lat - stosowanie sprzętu przez kibiców Wisły. W tym samym czasie (piątek, g. 20) w hali Polonii przy Konwiktorskiej 6 zagrają koszykarze Legii. Wszystkich kibiców spragnionych dopingu zapraszamy na to spotkanie.

Frekwencja: 2996
Kibiców gości: 0

Doping Legii: 0

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 11 (7+4)
  • 4 (4+0)
  • 1 (1+0)
  • 2 (1+1)
  • 24 (10+14)
  • 6 (2+4)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 2 (1+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Ruch Chorzów
  • 12 (4+8)
  • 1 (0+1)
  • 2 (1+1)
  • 3 (2+1)
  • 9 (5+4)
  • 6 (3+3)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
  • 1 (0+1)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (196)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.