REKLAMA
Ekstraklasa
26. kolejka

9500
Chorzów
1.05.2010
18:15
Ruch Chorzów
Legia Warszawa
Ruch Chorzów
1-0
Legia Warszawa
46' Piech
(0-0)
80 Krzysztof Pilarz
8 Krzysztof Nykiel
4 Maciej Sadlok
2 Piotr Stawarczyk
29 Ariel Jakubowski
7 Grzegorz Baran
28 Gabor Straka
17 Michał Pulkowski
6 Wojciech Grzyb 74'
14 Łukasz Janoszka 85'
29 Arkadiusz Piech 61'
30 Matko Perdijć
24 Damian Świerblewski 74'
23 Andrzej Niedzielan 85'
4 Patryk Stefański
32 Piotr Kieruzel
31 Paweł Lisowski
90 Artur Sobiech 61'
Jan Mucha 82
Wojciech Szala 3
Inaki Astiz 15
43' Dickson Choto 4
Jakub Wawrzyniak 24
62' Miroslav Radović 32
62' Tomasz Jarzębowski 78
Maciej Iwański 8
Tomasz Kiełbowicz 11
Marcin Mięciel 21
Bartłomiej Grzelak 9
Maciej Gostomski 1
Ariel Borysiuk 16
62' Sebastian Szałachowski 20
Maciej Górski 23
Jakub Rzeźniczak 25
43' Pance Kumbev 26
62' Maciej Rybus 31
Trener: Waldemar Fornalik
Asystent trenera: Tomasz Fornalik
Kierownik drużyny: Andrzej Urbańczyk
Lekarz: Paweł Larysz
Masażyści: Filip Czapla
Trener: Stefan Białas
Asystent trenera: Jacek Magiera
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Sędziowie
Główny: Tomasz Mikulski
Asystent: Piotr Sadczuk
Asystent: Andrzej Głowacki
Techniczny: Jacek Małyszek
Relacja

Zaprzepaścili szansę

Legia Warszawa i Ruch Chorzów - dwie drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli. Różnica między obiema drużynami wynosiła zaledwie punkt na korzyść podopiecznych Stefana Białasa. Po piątkowej porażce krakowskiej Wisły, pojedynek na Śląsku zyskał dodatkową wartość. Oprócz walki o europejskie puchary, obie jedenastki miały jeszcze cień szansy, żeby rzucić się w pościg za "Białą Gwiazdą".

W składzie warszawskiego zespołu obyło się bez niespodzianek. Natomiast Waldemar Fornalik zdecydował, że Artur Sobiech rozpocznie mecz na ławce. Do meczowej osiemnastki powrócił po kontuzji Andrzej Niedzielan, który podobnie jak najskuteczniejszy piłkarz Ruchu, oglądał spotkanie z wysokości ławki rezerwowych.

Od początku spotkania zarówno Ruch, jak i Legia nie miały zamiaru czekać na to, co zrobi przeciwnik. Zamiast piłkarskich szachów oglądaliśmy zespoły, które starały się przeprowadzić skuteczne akcje ofensywne. Jednak przez pierwszy kwadrans żadna ze stron nie stworzyła zagrożenia pod bramką rywala. Wszelkie akcje oskrzydlające kończyły się na dośrodkowaniach i wybiciach przez obrońców. Ten stan przerwał w 16. minucie Michał Pulkowski, który ruszył środkiem boiska z obrońcą "na plecach". Będąc w akcji sam na sam z Janem Muchą nie potrafił pokonać bramkarza gości. Mucha obronił strzał piłkarza, który kiedyś grywał w rezerwach stołecznego klubu. W odpowiedzi gracze w biało-czarnych strojach starali się zagrozić "Niebieskim" po stałym fragmencie gry, ale kolejny rzut rożny nie przyniósł spodziewanego efektu. I gdyby ktoś w tym momencie przestał przez kwadrans oglądać to spotkanie, to... nic by nie stracił. Niby obie jedenastki się starały, niby prowadziły ataki, ale częściej piłkarzy obu ekip można było spotkać w środku pola. Przysypiających kibiców mógł obudzić Arkadiusz Piech. W 33. minucie urwał się Inakiemu Astizowi i głową próbował zaskoczyć Muchę. Jednak Słowak wykazał się nieprzeciętnymi umiejętnościami, zatrzymując pewnie zmierzającą do siatki futbolówkę na linii bramkowej! Fani Legii mogli odetchnąć z ulgą. Na Cichej wciąż było 0-0. Tuż przed końcem pierwszej połowy Stefan Białas był zmuszony dokonać pierwszej zmiany. W miejsce utykającego Dicksona Choto na murawę wszedł nierozgrzany Pance Kumbev. Na szczęście nie przyniosło to przykrych konsekwencji. Mimo doliczonych dwóch minut, żadna ze stron nie zdołała objąć prowadzenia i Tomasz Mikulski zakończył pierwszą odsłonę meczu, po której bliżsi prowadzenia byli gracze Ruchu, ale dzięki słowackiemu bramkarzowi kibice w Chorzowie nie oglądali bramek.

Drugie 45 minut gospodarze rozpoczęli z wysokiego C. Z prawej strony w pole karne Legii wrzucił Michał Pulkowski. Do zagrania wyskoczyli Wojciech Szala z Piechem, ale to filigranowy gracz Ruchu sięgnął głową piłki i skierował ją między słupki. 1-0 dla chorzowian! Podopieczni Stefana Białasa starali się odpowiedzieć akcjami ze stałych fragmentów gry. Niestety, ani dwa rzuty wolne, ani korner nie przyniosły upragnionej bramki. Opiekun "Niebieskich" wyraźnie chciał pójść za ciosem, wpuszczając na plac gry Artura Sobiecha. Musiał zareagować szkoleniowiec legionistów, który wpuścił na murawę ofensywnych graczy – Macieja Rybusa oraz Sebastiana Szałachowskiego. Lepszego nosa miał Waldemar Fornalik. Najlepszy strzelec chorzowian znalazł się w 65. minucie sam na sam z Muchą i przyszły gracz Evertonu kolejny raz uchronił swój zespół od utraty bramki! W odpowiedzi Maciej Iwański huknął z linii pola karnego, czym zmusił bezrobotnego dotychczas Krzysztofa Pilarza. Jeszcze próbował dobijać Bartłomiej Grzelak, ale bramkarz Ruchu przytulił spokojnie futbolówkę. Trzeba przyznać, że to była jedna z nielicznych dobrych akcji w wykonaniu legionistów. Aczkolwiek na będący w dobrej dyspozycji chorzowski zespół, to było za mało. Za mało, aby skutecznie zagrozić, nastraszyć, stworzyć przewagę. Nie można ciągle ofiarnie się bronić, "popisywać" niedokładnymi podaniami w spotkaniu, gdzie stawką jest przepustka do europejskich pucharów. A niestety taką Legię przyszło nam oglądać. Ekipa z Łazienkowskiej starała się podkręcić tempo w końcówce meczu. Kotłowało się pod szesnastką chorzowian, ale wszystko na marne.

Trzeba szczerze przyznać, że Ruch wygrał w pełni zasłużenie. Lepiej operował piłką, przeprowadzał składniejsze akcje i co ważniejsze, zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Dla warszawskich fanów nie jest to dobry prognostyk przed meczem z Wisłą Kraków za tydzień.

Legia nie wykorzystała swej szansy na umocnienie się na trzecim miejscu kosztem Ruchu. Miejscu, które daje przepustkę do europejskich pucharów. Szansy na doskoczenie do "Białej Gwiazdy" na trzy punkty. Szkoda.

Autor: Fumen

Minuta po minucie

17:28 - Witamy ze stadionu w Chorzowie! Znamy już składy obu drużyn
17:39 - Piłkarze Legii wychodzą na rozgrzewkę
17:40 - "Legia Warszawa" rozlega się na stadionie Ruchu. Około 250 kibiców ze stolicy już na obiekcie
18:15 - Piłkarze jeszcze w szatni
18:16 - Tomasz Mikulski wyprowadza obie drużyny na murawę
Legioniści w tradycyjnych białych koszulkach, czarnych spodenkach i białych getrach
Chorzowianie w jednolitych niebieskich trykotach
Kapitanem Legii w dzisiejszym meczu jest Wojciech Szala. Strony już wylosowane, jeszcze okrzyk mobilizacyjny w kółku
Rozpocznie Legia

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Pierwsza interwencja Muchy, piłka wybita na aut
1' - Od bramki legioniści
2' - Radović minął zawodnika i dośrodkował w pole karne, ale Mięciela uprzedził obrońca
3' - Kontra gospodarzy Janoszka podaje do Piecha, ale świetnie we wszystko wmieszał się Inaki Astiz i zażegnał niebezpieczeństwo
5' - Choto bez problemów zatrzymuje Grzyba
6' - Pilarz uprzedza Bartłomieja Grzelaka
7' - Pierwszy rzut rożny w meczu wykonuje Tomasz Kiełbowicz
7' - Zdecydowanie za mocne dośrodkowanie wyszło na aut po drugiej stronie boiska
9' - Astiz minął się z piłką, ale na szczęście asekurował go Choto
10' - Choto bez zastanowienia wybija piłkę z siódmego metra pola karnego Legii
11' - Kolejny korner dla Legii wywalczył Radović
12' - Faul Grzelaka w ataku
13' - Mięciel podaje na 11 metr do wbiegającego Radovicia, a ten z trudnej pozycji oddał strzał, jednak Pilarz nie miał problemów ze złapaniem futbolówki
14' - Faul Jarzębowskiego na środku boiska
15' - Próba dośrodkowania Grzyba, wybita przez Astiza
16' - JAN MUCHA! Świetnie broni uderzenie Michała Pulkowskiego w sytuacji sam na sam
17' - Na spalonym Gabor Straka
18' - Faulowany Kiełbowicz
18' - Trzeci rzut rożny dla Legii wykona Iwański
19' - Dośrodkowanie... wyskakuje Mięciel i Pilarz... napastnik Legii fauluje bramkarza gospodarzy
25' - Gra toczy się w środku pola. Na razie bez klarownych sytuacji
26' - Wawrzyniak do Mięciela.. ten uprzedzony przez obrońcę i mamy rzut rożny
27' - Kiks Tomka Jarzębowskiego
28' - Choto wywalczył aut
31' - Jarzębowski za mocno do Mięciela. Piłka w rękach Pilarza
31' - Faul Choto ok 35 metrów przed bramką Muchy
33' - Przewinienie Iwańskiego na Sadloku
33' - Choto ofiarnie głową wybija piłkę na aut
34' - Najlepsza okazja dla Ruchu. Piech uderzył z główki z 6 metrów, a Mucha świetnie obronił!
35' - Na spalonym Krzysztof Nykiel
38' - Na spalonym Łukasz Janoszka. "Złodzieje" wyrwało się jednemu z miejscowych kibiców
40' - Na murawie leży Dickson Choto, potrzebna będzie pomoc lekarza
42' - Niestety Choto nie wróci już na boisko, z grymasem udaje się na ławkę rezerwowych
43' - Zmiana Legia:

Dickson Choto -
Pance Kumbev
43' - Pierwszy rzut rożny dla Ruchu
45' - Od bramki Jan Mucha
45+3' - Kolejny raz Jan Mucha ratuje Legię przed utratą gola! Świetnie uprzedził Wojciecha Grzyba
45+3' - Koniec pierwszej połowy

W pierwszej połowie gra Legii nie zachwyca. Tylko jeden strzał na bramkę Pilarza to zdecydowanie za mało. Gospodarze uderzali cztery razy, ale też nie trafili do siatki. Skutecznie przeszkadzał im w tym Jan Mucha, który dwukrotnie uratował warszawian przed utratą bramki
Legioniści już wrócili na murawę.
Obie drużyny bez zmian

46' - Początek drugiej połowy
47' - GOL! Arkadiusz Piech! (Ruch)
47' - Niestety... koszmarny początek drugiej częsci gry dla legionistów. Piękną bramkę z główki strzelił Arkadiusz Piech. Mucha nawet się nie ruszył
52' - Akcja legionistów zakończyła się na bramkarzu Ruchu
55' - Rzut wolny dla Legii z narożnika pola karnego. Iwański i Kiełbowicz ustawiają piłkę
56' - Fantastyczne uderzenie Kiełbowicza czubkami palców wybija na rzut rożny Pilarz!
57' - Iwański w pole karne z rożnego.. małe zamieszanie, ale żaden z legionistów nie sięgnął piłki
58' - Astiz wybija w ostatniej chwili na rzut rożny. Mecz zdecydowanie się ożywił
59' - Za mocne podanie do Iwańskiego. Z autu Ruch
60' - Zmiana w Ruchu. Sobiech za Piecha
61' - Zmiana Ruch:
Arkadiusz Piech -
Artur Sobiech
61' - Kibice Legii zdjęli koszulki i cały czas dopingują
62' - Podwójna zmiana w Legii. Wejdzie Rybus i Szałachowski
62' - Zmiana Legia:
Miroslav Radović -
Sebastian Szałachowski
65' - Faul na Kumbevie
66' - Mucha i Astiz ratują Legię przed utratą drugiej bramki! Mucha zablokował uderzenie Sobiecha sam na sam z 16 metrów, a Astiz nie dopuścił do dobitki
67' - Zmiana Legia:
Tomasz Jarzębowski -
Maciej Rybus
70' - Jedna z niewielu okazji dla Legii. Mocno z 15 metrów uderzył Iwański, Pilarz odbił piłkę a dobitka Grzelaka była dość pokraczna i nadal przegrywamy :(
71' - Żółta kartka: Pance Kumbev (Legia)
74' - Zmiana Ruch:
Wojciech Grzyb -
Damian Świerblewski
77' - Rybus z główki, a Szałach nożycami trafia prosto w bramkarza
84' - Faul na Kumbevie
85' - Fala na trybunach, na boisko wchodzi Niedzielan
85' - Zmiana Ruch:
Łukasz Janoszka -
Andrzej Niedzielan
90+2' - Mucha w polu karnym Ruchu, ale nic z tego nie wyszło!
90+2' - Nerwy w końcówce meczu... ale chyba nic już z tego nie będzie
90+4' - Astiz fauluje Niedzielana
90+4' - Koniec meczu!





Piłkarze Legii podziękowali kibicom za doping, przybili piątki i ze spuszczonymi głowami udają się do szatni...

Relacja z trybun

Hej Legia goooool

Przerwa majowa często wymaga od nas wyborów. Jedni jadą na urlop z rodziną czy znajomymi, inni nie wyobrażają sobie by w tym czasie nie wspierać swojego ukochanego klubu. Takich osób, dla których wybór mógł być tylko jeden, w sobotę w Chorzowie stawiło się 350. Nasz doping w pierwszej połowie pozostawiał wiele do życzenia. Na szczęście po przerwie pokazaliśmy klasę i dość długo bawiliśmy się w najlepsze.

Pogoda w sobotni poranek była nie najlepsza. Wraz z pokonywanymi kilometrami wypogadzało się, a gdy w końcu cała nasza grupa dojechała w dobrze nam już znane miejsce w Chorzowie, na niebie było bardzo pogodnie. Dzięki organizatorom wyjazdu, tym razem znacznie szybciej udało się rozdzielić bilety i w ciągu 30 minut cała nasza grupa zameldowała się w jednym z sektorów chorzowian. Tym samym, który zajmowaliśmy parę miesięcy temu na meczu Pucharu Polski. Co ciekawe legioniści na trybunach pojawili się jako pierwsi. Dopiero parędziesiąt minut później na mecz zaczęli wchodzić gospodarze.

Tych ostatecznie zebrało się ok. 9 tysięcy. Na meczu debiutowała ich maskotka, mająca symbolizować górnośląskiego orła. Zdaniem większości kibiców Legii orłowi bliżej do kurczaka, którego przed laty "sprezentowali" nam nasi działacze. Jeszcze weselej było, gdy usłyszeliśmy nowy(?) hymn Ruchu. Skoczna pieśń disco-polo rozbawiła nas na tyle, że nie brakowało głosów, że maskotką "Niebieskich" powinien zostać biały miś.

Skończmy jednak z uszczypliwościami. Tym bardziej, że przez całe spotkanie legioniści ani razu nie ubliżali gospodarzom. Ci wręcz przeciwnie. Tak jak ostatnio, zaczęli chorzowianie z sektora 10. Później do bluzgów na Legię przyłączyli się inni. My od początku do końca skupialiśmy się na dopingowaniu Legii. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy słabego dopingu Ruchu w I połowie, bo właśnie wtedy można było się pokazać. Wtedy jednak wielu legionistów dopingowało na pół gwizdka.

Znacznie lepiej było po przerwie, ale wtedy już głośno dopingował Ruch. Szczególnie po bramce strzelonej tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Wtedy do dopingu przyłączyły się wszystkie sektory gospodarzy. My jednak jechaliśmy swoje i naprawdę wychodziło to znacznie lepiej niż w pierwszej połowie. Już całkiem przyzwoicie śpiewaliśmy "Legia, Legia Warszawa". Zdecydowanie najlepiej wychodziła pieśń "Hej Legia gooool", na nieco zmodyfikowany rytm. W takiej formie pieśń zrobiła furorę zimą na meczach koszykarzy, a tym razem sprawdziła się także na stadionie. Fajnie, naprawdę fajnie byłoby ją zaprezentować w kilka tysięcy na sektorze pod dachem i w akompaniamencie kilku bębnów :)

Po końcowym gwizdku sędziego fani Ruchu świętowali ze swoimi zawodnikami zwycięstwo. My dalej śpiewaliśmy swoje, choć nikomu nie było do śmiechu. Ci, którzy ponownie przed meczem łudzili się, że przyjdzie nam świętować w tym sezonie mistrzostwo, musieli wrócić na ziemię. W końcu pod nasz sektor, po długim zawahaniu (to już tradycja po dojściu zawodników do linii końcowej) podeszła cała drużyna. Fani postanowili zmobilizować piłkarzy przed spotkaniem z Polonią, które za kilka dni legioniści rozegrają na Konwiktorskiej, bez naszego udziału. Cały sektor skandował, że w derbach liczy się dla nas tylko zwycięstwo. Mamy nadzieję, w tym meczu nasi zawodnicy wykażą więcej zaangażowania i ambicji niż w sobotę.

Zanim jednak piłkarze zagrają z KSP, na Łazienkowską przyjedzie Wisła. Ptaszki ćwierkają, że pewna grupa już teraz przy współpracy z klubem szykuje oprawę tego spotkania.

Frekwencja: 9500
Kibiców gości: 350
Flagi gości: 0

Doping Ruchu: 8
Doping Legii: 7

Autor: Bodziach

Statystyki
Ruch Chorzów
  • 9 (4+5)
  • 4 (2+2)
  • 1 (1+0)
  • 4 (2+2)
  • 9 (3+6)
  • 10 (4+6)
  • 6 (4+2)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Legia Warszawa
  • 7 (1+6)
  • 5 (1+4)
  • 2 (0+2)
  • 7 (4+3)
  • 18 (10+8)
  • 8 (4+4)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (96)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.