Koniec przygody z pucharami
„Powalczymy, ale będzie ciężko o awans” – w takim tonie wypowiadali się legioniści przed czwartkowym meczem z Schalke 04. W pierwszym spotkaniu warszawianie nie wykorzystali szansy na uzyskanie korzystnego rezultatu, przegrywając na Łazienkowskiej 2-3. Aby wejść do III rundy Pucharu UEFA musieli więc wygrać co najmniej 2-0.
Dragomir Okuka miał do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych zawodników, w drużynie niemieckiej nastąpiły cztery zmiany w porównaniu z meczem w Warszawie. Na jednym najnowocześniejszych stadionów Europie zgromadziło się ponad 52 tysiące kibiców, w tym prawie 1000 osobowa fanów Legii!
Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Już w 3 minucie Vermant otrzymał prostopadłą piłkę w polu karnym, ale z 6 metrów nie potrafił skierować jej do bramki. Następne kilka minut to atak pozycyjny Schalke i wybicia piłki przez legionistów, którzy nie potrafili dłużej przytrzymać futbolówki, notując sporo strat. W 10 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadził Szala, który dograł do Svitlicy, ale Jugosłowianin źle przyjął piłkę. Chwilę później nastąpiła odpowiedź Niemców. Z prawej strony w pole karne dośrodkował Asamoah, ale lot piłki zmierzającej do Mpenzy w ostatniej chwili zmienił Zieliński. W 15 minucie sędzia po raz pierwszy sięgnął do kieszeni po żółtą kartkę – otrzymał ją Wojciech Szala. Osiem minut później powinno być 1-0 dla Legii. Znakomitą sytuację do do strzelenia bramki miał Stanko Sviltica. Najskuteczniejszy strzelec Legii otrzymał podanie od Kucharskiego i będąc w polu karnym, zdecydował się przelobować Rosta, ale uczynił to źle, za mocno... w rezultacie piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli kilkoma groźnymi strzałami, które jednak bez problemów wyłapywał bardzo dobrze dysponowany Radostin Stanew. Obrona Legii także grała bez zarzutu. Tuż przed przerwą kolejną fantastyczną sytuację zmarnowali legioniści. W polu karnym o piłkę walczył Svitlica, futbolówka odbiła się od jednego z obrońców, trafiła na 5 metr do nie krytego Majewskiego. Pomocnik wojskowych miał pustą bramkę przed sobą... ale fatalnie skiksował!
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. W 48 minucie Schalke wykonywało rzut wolny z 30 metrów. Do piłki podszedł Hajto, uderzył mocno tuż przy słupku, ale Stanew doskonale interweniował. Chwilę później żółtą kartką został ukarany van Hoogdalem za faul na Kucharskim, a poszkodowany piłkarz Legii doświadczył tego samego w 52 minucie.
Gospodarze powinni objąć prowadzenie po strzale Mollera z 7 metrów, ale znakomicie obronił Stanew! W 61 minucie warszawski szkoleniowiec dokonał pierwszej zmiany – za Szalę wszedł Dudek. Groźnie pod bramką Legii zrobiło się, gdy Jacek Zieliński musiał faulować szarżującego Asamoaha tuż przed linią „szesnastki”. Rzut wolny wykonany przez Mollera trafił jednak w mur. W 71 minucie w Legii nastąpiła kolejna roszada. Za wolnego Svitlicę wszedł Radek Wróblewski. W końcówce kibice niemieccy zaczęli gwizdać, oceniając w ten sposób postawę swoich pupili. Schalke przycisnęło więc w końcówce. Znakomitą sytuację miał Asamoah, który minął dwóch legionistów, ale z 6 metrów nie zdołał pokonać Stanowa. Jeszcze w końcówce za zmęczonego Vukovica wszedł Marek Saganowski, ale w tym meczu nic już się nie zmieniło. Angielski arbiter doliczył 3 minuty i zakończył mecz.
To koniec przygody Legii z europejskimi pucharami w sezonie 2002/2003. Teraz pozostała już jedynie walka w lidze o kolejne mistrzostwo Polski, by znów powalczyć o wymarzoną Ligę Mistrzów.
Autor: Woytek