Porażka na zakończenie roku
W swoim ostatnim spotkaniu w tym roku, Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Hapoelem Tel Awiw 0-2. Bramki dla izraelskiej drużyny zdobyli Salim Tuama i Avihay Yadin. Mecz odbył się w ramach 6. kolejki grupowych spotkań w Lidze Europy, jednak nie miał większego znaczenia, ponieważ "wojskowi" już wcześniej zapewnili sobie awans z drugiego miejsca w tabeli.
Pierwszą ciekawą akcję mogliśmy obejrzeć sześć minut po rozpoczęciu gry. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Kiełbowicz, ładnie do strzału zza pola karnego złożył się Dickson Choto i futbolówka minimalnie przeleciała obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Apoulę Edela. Przez pierwszy kwadrans Hapoel nie potrafił realnie zagrozić przyjezdnym, Izraelczycy swoje ataki starali się głównie konstruować prawym skrzydłem, gdzie skutecznie powstrzymywali ich defensorzy. W 15. minucie Danijel Ljuboja bardzo ładnym podaniem wypuścił w bój Miroslava Radovicia, ten wpadł w szesnastkę Hapoelu, ale jego strzał na raty zdołał obronić urodzony w Kamerunie, lecz reprezentujący barwy Armenii golkiper gospodarzy. Dobrze wyglądająca tego wieczoru Legia, kolejne niebezpieczne uderzenie oddała sześć minut później. Janusz Gol skorzystał z dobrego wycofania piłki przed pole karne od Michała Żyro, jednak trafił wprost w dobrze ustawionego Edela.
Pierwszą poważną próbę Wojciech Skaba przeszedł w 26. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej na murawę Shay Abutbul posłał znakomite krosowe podanie do Toto Tamuza, który skorzystał z niezdecydowania Dicksona Choto i technicznym strzałem w długi róg zmusił warszawskiego bramkarza do maksymalnego wysiłku. Zawodnicy z Tel Awiwu prowadzenie niespodziewanie objęli w 33. minucie. Choto niepotrzebnie sprokurował rzut wolny przed własnym polem karnym, do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Salim Tuama i perfekcyjnym strzałem otworzył rezultat. Szkoda, że w tej sytuacji w murze dosyć pasywnie zachował się Ljuboja, a ruch w przeciwną, lewą stronę zrobił Wojciech Skaba, przez co nie dał sobie szans na skuteczną interwencję. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy z dystansu szczęścia spróbował Avihay Yadin, ale futbolówka wylądowała jedynie na górnej siatce bramki Polaków. Niedługo przed zejściem do szatni, uderzając z rzutu wolnego niewiele pomylił się lewonożny Tuama.
Po zmianie stron podopieczni Macieja Skorży ruszyli do zmasowanych ataków. W 52. minucie w szesnastce rywala ładnie miejsce znalazł sobie Miroslav Radović, lecz jego strzał bez najmniejszych problemów wyłapał Apoula Edel. Siedem minut potem Maciej Rybus minimalnie przestrzelił, kiedy po otrzymaniu podania w polu karnym ładnie poradził sobie z izraelską obroną, dzięki czemu wypracował sobie czystą pozycję. Po godzinie gry, drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Gal Shish i Hapoel zmuszony był kończyć mecz w osłabieniu. Grająca w przewadze Legia zaciekle walczyła o odrobienie bramkowej straty. Najpierw z półwoleja z daleka uderzał Jakub Rzeźniczak, a chwilę później Miroslav Radović, jednak dwukrotnie na wysokości zadania stanął bramkarz gospodarzy.
Dwadzieścia minut przed końcem pojedynku z około 25 metrów nieznacznie pomylił się Rafał Wolski. Młodego legionistę z pewnością można pochwalić za odważną próbę, który po raz kolejny pokazał, że jest w stanie z powodzeniem rywalizować z teoretycznie lepszymi od siebie zawodnikami. Kwadrans przed końcem po podaniu z głębi pola oko w oko z Edelem stanął Radović, ale serbski pomocnik nie potrafił skierował piłki do siatki. W 76. minucie Hapoel podwyższył wynik na 2-0. Z prawej flanki do niepilnowanego Avihay'a Yadina podał Mahmoud Abbas, a ten technicznie umieścił futbolówkę w górnym rogu bramki Skaby. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji polski golkiper, w przeciwieństwie do pierwszego straconego gola, nie miał nic do powiedzenia. Po drugim ciosie, legioniści nie byli w stanie się już podnieść i zdecydowanie osłabili swoje działania ofensywne, przez co nie wykreowali już żadnej ciekawej sytuacji.
Losowanie par 1/16 finału Ligi Europy odbędzie się w piątek, 16 grudnia, o godzinie 13:00 w szwajcarskim Nyonie. Wezmą w nim udział dwie polskie ekipy - Legia Warszawa i Wisła Kraków, które znajdą się w gronie drużyn nierozstawionych.
Tabela grupy C
1. | PSV | 6 | 16 | 13-5 |
2. | Legia | 6 | 9 | 7-9 |
3. | Hapoel | 6 | 7 | 10-9 |
4. | Rapid | 6 | 3 | 5-12 |
W równoległe toczącym się meczu, PSV Eindhoven wygrał u siebie z Rapidem Bukareszt 2-1.
Autor: Wiśnia