Ekstraklasa
27. kolejka

29418
Warszawa
18.05.2013
13:30
Legia Warszawa
Lech Poznań
Legia Warszawa
1-0
Lech Poznań
86' Vrdoljak (k)
(0-0)
12 Dusan Kuciak
19 Bartosz Bereszyński
2 Artur Jędrzejczyk
15 Inaki Astiz
14 Jakub Wawrzyniak
18 Michał Kucharczyk 77'
35 Daniel Łukasik 62'
21 Ivica Vrdoljak 87'
20 Jakub Kosecki
13 Wladimer Dwaliszwili
9 Marek Saganowski
84 Wojciech Skaba
3 Tomasz Jodłowiec
5 Janusz Gol 87'
6 Michał Żewłakow
17 Tomasz Brzyski
32 Miroslav Radović 77'
37 Dominik Furman 62'
Krzysztof Kotorowski 27
35' Kebba Ceesay 21
79' Hubert Wołąkiewicz 21
Marcin Kamiński 35
Luis Alfonso Henriquez 25
Gergo Lovrencsics 11
Łukasz Trałka 6
Rafał Murawski 6
Mateusz Możdżeń 8
Kasper Hamalainen 22
24' Bartosz Ślusarski 18
Jakub Miszczuk 24
Ivan Djurdjević 3
35' Tomasz Kędziora 4
Piotr Reiss 9
24' Łukasz Teodorczyk 91
Szymon Drewniak 25
79' Karol Linetty 7
Trener: Jan Urban
Asystent trenera: Jose Antonio Vicuna, Jacek Magiera
Kierownik drużyny: Marta Ostrowska
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Mariusz Rumak
Asystent trenera: Jerzy Cyrak
Kierownik drużyny: Dariusz Motała
Lekarz: Andrzej Pyda
Masażyści: Maciej Łopatka, Marcin Lis, Paweł Tota
Sędziowie
Główny: Szymon Marciniak (Płock)
Asystent: Paweł Sokolnicki
Asystent: Maciej Wierzbowski
Techniczny: Hubert Siejewicz
Relacja

Mistrz w zasięgu wzroku!

Legia Warszawa pokonała 1-0 na własnym stadionie Lecha Poznań w hicie 27. kolejki ekstraklasy. Jedynego gola zdobył w 86. minucie Ivica Vrdoljak, który pewnie wyegzekwował bezdyskusyjny rzut karny. Oznacza to, że legioniści utrzymali się na pozycji lidera tabeli i mają już pięć punktów przewagi nad dzisiejszymi rywalami.

Pierwsze minuty były bardzo aktywne z obydwu stron. Lechici przedostać przed bramkę Legii starali się posyłając długie piłki do szybkich Kaspera Hämäläinena i Gergő Lovrencsicsa, jednak skuteczni w defensywie byli Bartosz Bereszyński oraz Iñaki Astiz. Pierwsze uderzenie zostało oddane w 6. minucie gry. Mateusz Możdżeń po przyjęciu piłki w środkowej strefie boiska natychmiast się obrócił i próbował zaskoczyć Dušana Kuciaka. Odpowiedź Legii nadeszła kilka chwil później. Na prawym skrzydle Michał Kucharczyk wpadając w pole karne z łatwością ograł Możdżenia, ale jego dośrodkowanie zostało zablokowane. Ten sam piłkarz w 9. minucie zmusił do wysiłki Kotorowskiego, kiedy strzałem lewą nogą sprzed pola karnego starał się otworzyć wynik spotkania. Kilkadziesiąt sekund potem ofensywne wejście Jakuba Koseckiego zostało bezpardonowo powstrzymane przez wracającego Kebbę Ceesaya, za co gracz z Poznania otrzymał zasłużoną żółtą kartkę. Do wykonania rzutu wolnego z ok. 18 metra podszedł Daniel Łukasik, lecz jego uderzenie poszybowało wysoko ponad bramką. Legioniści dalej nacierali i starali się pokonać bramkarza ekipy przyjezdnych. W 14. minucie raz jeszcze z bardzo dobrej strony pokazał się Kosecki, który zszedł z lewej flanki ku osi boiska i oddał strzał, jednak na posterunku był Krzysztof Kotorowski. Za chwilę stuprocentowej okazji nie wykorzystał Kucharczyk. Prawy pomocnik Legii dostał znakomite dośrodkowanie od Wladimera Dwaliszwilego i z kilku metrów głową nie trafił do pustej bramki.
W 28. minucie po centrze z rzutu rożnego Łukasika głową uderzył Artur Jędrzejczyk i lecącą futbolówkę ponownie pewnie wyłapał golkipera Lecha. Zaraz potem błąd w obronie Astiza mógł skończyć się fatalnie dla stołecznej drużyny. Hiszpan został pozbawiony piłki przez Murawskiego, ten popędził w kierunku Kuciaka, który jego mocną próbę z ostrego kąta odbił nogami. Z biegiem czasu gra przeniosła się do środkowej strefie boiska. Sędzia miał sporo pracy, gdyż na placu gry często dochodziło do fauli. Po niespełna dwóch kwadransach Mariusz Rumak musiał dokonać już drugiej zmiany w swojej drużynie. Wcześniej z murawy zszedł kontuzjowany Bartosz Ślusarski, a teraz niedysponowany był z kolei Kebba Ceesay. Zastąpili ich kolejno Łukasz Teodorczyk oraz młody Tomasz Kędziora. Trzy minuty przed przerwą ten drugi mógł uszczęśliwić licznie zgromadzonych kibiców "Kolejorza". Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego od Gergő Lovrencsicsa prawy defensor wygrał w szesnastce pojedynek główkowy, ale piłka minimalnie przeleciała obok lewego słupka. W 45. minucie Teodorczyk bez przyjęcia oddał uderzenie i bez najmniejszych kłopotów interweniował Kuciak.

Tuż po zmianie stron Lech szybko zaatakował legionistów na ich połowie. W efekcie do dobrej okazji strzeleckiej doszedł Lovrencsics, jednak Węgier okazał się być niedokładny. W odpowiedzi dynamiczną akcją popisał się Michał Kucharczyk, lecz jego dośrodkowanie pozostawiło wiele do życzenia. Przez pierwsze kilkanaście minut żaden z bramkarzy nie został zmuszony do pokazania pełni swoich umiejętności. Dopiero po godzinie gry Lech mógł objąć prowadzenie. Fatalny błąd w defensywnie popełnili Jakub Wawrzyniak wespół z Dušanem Kuciakiem, finalnie Murawski głową uderzał do pustej bramki, gdzie szczęśliwie stał Artur Jędrzejczyk. Pierwsza połowa drugiej odsłony spotkania to przewaga Lecha, który zaczął grać bardziej ofensywnie. Podopieczni Mariusza Rumaka byli coraz częstszymi gośćmi po polem karnym legionistów.
W 70. minucie po stałym fragmencie gry w dobrej okazji znalazł się Kucharczyk, oddał słaby strzał, który był zablokowany, ale przed szansą znalazł się jeszcze Saganowski. Doświadczony napastnik Legii został w ostatnim momencie powstrzymany przez Kotorowskiego i Henriqueza. Zaraz potem legioniści byli dotychczas najbliższej pokonania bramkarza Lecha. Po rzucie rożnym bitym przez Łukasika nieobstawiony Vrdoljak strzelił mocno z półwoleja i piłkę na linii bramkowej zdołał zatrzymać Rafał Murawski. Napór Legii trwał nadal. Kwadrans przed końcem zawodów gospodarze zdobyli bramkę, ale słusznie została ona nieuznana przez arbitra. Dwaliszwili zamiast głową skierował piłkę do siatki Lecha lewą ręką. Kilkadziesiąt sekund później Lovrencsics mocno wstrzelił futbolówkę w szesnastkę rywala i tam doskonale zachował się Jędrzejczyk, który wyjaśnił sytuację. W 84. minucie Jakub Kosecki pobiegł lewą flanką i wpadając w pole karne został wycięty przez Matusza Możdżenia. Młody lechita został ukarany czerwoną kartką a Legii przyznano rzut karny. Do egzekwowania jedenastki został wyznaczony Ivica Vrdoljak, który uderzeniem w lewy róg pokonał Kotorowskiego. W ostatniej minucie czasu podstawowego Kosecki wyprzedził Lovrencsicsa i zagrał wzdłuż bramki Lecha, gdzie pewnie interweniował bramkarz przyjezdnych. W doliczonym czasie gry Miroslav Radović stanął oko w oko z Krzysztofem Kotorowskim, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem uderzenia.

Autor: Wiśnia

Minuta po minucie

Witamy ze skąpanego w słońcu stadionu Legii Warszawa. Majowy żar leje się z nieba, za pół godziny mecz i nie ma przebacz...
O stawce tego spotkania nie trzeba chyba nikomu przypominać. I jednym, i drugim, zaelży na zwycięstwie
Na murawie trwa rozgrzewka obu ekip
W składzie Legii może nieco zaskawiwać Kucharczyk w wyjściowym składzie. Radović na ławce. Od pierwszych minut na prawej obronie Bereszyński, który będzie musiał powstrzymać Gergo Lovrencsicsa.
Sektor Lecha szczelnie wypełniony. Cały na niebiesko i klasycznie oflagowany. Na trybunach Legii coraz więcej osób w białych koszulkach
Wojtek Hadaj już przy mikrofonie starając się podkręcić atmosferę, ale chyba nikogo nie trzeba przekonywać do wzmożonego dopingu
Piłkarze już na murawie. Z tysięcy gardeł poniosło się "Mistrzem Polski jest Legia.." a wcześniej "Sen o Warszawie"
Jeszcze Michał Żewłakow odczytał apel dot. Olimpiad Specjalnych

1' - Początek pierwszej połowy
2' - No to gramy! Rozpoczęli legioniści, którzy dzisiaj na biało-czarno. Natomiast rywale w jednolitych niebieskich strojach
2' - Kosecki na lewej stronie, na niego dziś będziemy liczyć, przeniesienie ciężaru gry na prawą stronę... Kucharczyk walczy, włącza się Dwaliszwili
3' - Jakby coś, to na początku meczu, żadna z ekip nie zaprezentowała oprawy
4' - Vrdoljak, a przy nim Henriquez... Wycofanie.. Astiz, Wawrzyniak
4' - Niebezpiecznie posłana piłka w stronę Możdżenia, ale Bereszyński bez pardonu traktuje byłego kolegę i czysto odbiera mu piłkę
5' - Łukasik traci piłkę w środku pola.. Starają się to wykorzystać rywale ale Hamalainen był do końca pilnowany
5' - Wawrzyniak za daleko wypuszcza sobie piłkę i Ceesay bez trudu wybija ją na aut
5' - A za chwilę rzut rożny wykona Daniel Łukasik
6' - Dośrodkowanie w pole karne, ale Henriquez bez trudu wybija
6' - Zamknięci rywale w okolicach 20-30 metra
6' - Walczył Kosecki, ale przeholował w tej akcji i ucierpiał Ceesay
7' - Trzeba przyznać, że cały stadion żyje meczem..
7' - Strzał z dystansu... Możdżeń, ale obok bramki Kuciaka
8' - Leży na murawie Kucharczyk. Sędzia Marciniak sprawdza czy wszystko w porządku... Gramy dalej
8' - Aj! Bereszyński... świetnie zachował się Kucharczyk, który zwiódł rywala, zagrał wzdłuż pola karnego, ale wybijają to rywale na róg. Było groźnie!
9' - Łukasik się nasłucha pod sektorem gości... Dośrodkowanie...
9' - Kotorowski wyskakuje najwyżej i piąstkuje futbolówkę poza boisko
10' - Trochę niedokładności w podaniach między legionistami na prawej stronie, ale na szczęście bez przykrych konsekwencji
10' - Aj! Kicharczyk schodzi z piłką z prawej strony do środka... 16 metr, decyduje się na strzał, ale bez trudu broni Kotorowski
13' - Żółta kartka: Kebba Ceesay (Lech)
23' - 20 minut gry za nami Legia przeważa, ale czekamy na gola
23' - Korner dla Legii, Łukasik idzie do piłki
23' - Dośrodkowanie... czai się Sagan, ale piłka mija wszystkich w polu karnym
25' - Zmiana Lech:

Bartosz Ślusarski -
Łukasz Teodorczyk
25' - Zmiana w zespole Lecha. Piłkarze obu zespołów ruszyli więc do wodopoju
26' - Popili i gramy dalej :)
27' - Kontra Lecha i Kosecki musi ratować sytuacje faulem
27' - Lech kiepsko rozegrał stały fragment gry i już z autu Legia
28' - Dawliszwili walczy pod bramką gości. Będzie rzut rożny
29' - Jędza pięknie uderza głową. Kotorowski z problemami ale broni
29' - Szybka odpowiedź Lecha i świetnie Kuciak!
30' - Zaostrza się gra. W środku pola fauluje Dwaliszwili
31' - Odbiór Lado, strzał i korner
31' - Dośrodkowanie Łukasika, ale wybijają goście. Jeszcze faul Koseckiego
32' - Ruszył na przebój Bereszyński. Za daleko wypuścił jednak piłkę i już mają ją goście
33' - Rwana gra. Oba zespoły mają kłopoty ze skleceniem składnej akcji.
34' - Łukasik daleko do Sagana. Ten ambitnie walczy o piłkę, ale zdaniem arbitra faulował
34' - Żółta kartka: Daniel Łukasik (Legia)
34' - Zółta kartka dla Łukasika za podważanie decyzji sędziego
35' - Zmiana Lech:
Kebba Ceesay -
Tomasz Kędziora
36' - Zmiana w Lechu. Jeszcze schodzący zawodnik ma jakieś "ale" do Koseckiego
37' - Żółta kartka: Mateusz Możdżeń (Lech)
37' - Szarża Koseckiego. Możdżeń powala na ziemię legionistę
39' - Mknie Lado, ale szybszy jest obrońca i głową podaje piłkę do Kotorowskiego
39' - Bliźniacza akcja - tym razem walczy o piłkę Saganowski. Efekt taki sam, jak u Lado
40' - Sześć minut do końca pierwszej połowy. Cały czas bez goli
41' - Kosa w prostej sytuacji nie opanował piłki. Zacznie Lech
42' - Ambitnie walczy o piłkę Kosecki. Faulował jednak rywala i stały fragment gry dla gości
42' - Głębokie dośrodkowanie w pole kare. Wawrzyniak na rożny
43' - Głową uderza Kędziora. Na szczęście obok bramki Legii
44' - Dobrze zagrał ciałem Bereszyński. Piłka dla Legii
45' - Skłądna akcja Lecha, ale Kuciak broni strzał Teodorczyka
45' - Pobiegł ile sił Bereszyński. I choć legioniści protestują to od bramki zacznie Kotorowski
46' - Twardo traktują dziś Kosę rywale. Już trzeci raz faulowany legionista
46' - Świetna okazja Sagana. W ostatnej chwili jednak zablokowany
46' - 120 sekund doliczone do pierwszej połowy
48' - Chciał Łukasik rozpocząc kontrę Legii ale zablokowany
48' - Żółta kartka: Jakub Kosecki (Legia)
48' - Niepotrzebny i groźny wślizg Kosy a nogi rywala. Urban ma wiele pretensji do Kosy
48' - Koniec pierwszej połowy

Po pierwszej połowie przy Łazienkowskiej bez bramek. Początek meczu należał do Legii. Później spotkanie się wyrównało. Brakuje spokoju w grze "wojskowych".

46' - Początek drugiej połowy
49' - Ooo, zaszło słońce. To niech gole Legii nas grzeją ;)
50' - Pierwsze sekundy drugiej połowy podobne do pierwszej części gry. Szaleńcza i nieskładna gra
51' - Kucharz chyba nas usłyszał, bo ładnie wbiegł z piłka w pole karne rywali Kotorowski jednak nie dał się zaskoczyć
51' - 29416 osób zasiadło dziś na trybunach, by oglądać - mamy nadzieję - wygraną Legii
52' - Ładny odbiór Jędzy, ale Kucharz zbyt optymistycznie wystawił sobie piłkę
54' - Żółta kartka: Artur Jędrzejczyk (Legia)
54' - W prostej sytuacji traci piłkę Jędrzejczyk i musi ratować się faulem
55' - Szybka akcja Legii. Dwaliszwili nie miał jednak szansy dojść do tego podania. Piłkę ma już Kotorowski
55' - Dobrze ustawiona linia obrony przez Legię. Rywale złapani na spalonym
56' - Teodorczyk ruszył do prostopadle zagranej piłki, ale zabrakło mu boiska. Od bramki Kuciak
57' - Powalony przy linii bocznej Kosa. Rzut wolny na wysokości pola karnego dla Legii
58' - Za słabo dograł Łukasik... szkoda
58' - I znów leży Kosa
58' - Żółta kartka: Tomasz Kędziora (Lech)
58' - Kolejne żółtko dla lechitów
59' - Ech i znów Łukasik bez sił na pierwszego obrońcę
59' - Walczył jak lew o piłkę przy końcowej linii Dwaliszwili. Zdaniem liniowego - faulował rywala
60' - Co robi Kuciak! Waha się i piłkę z linii bramkowej musi wybijać Jędza
61' - Rożny. Wybijają piłkę z pola karnego obrońcy Legii
62' - Lado puszcza w bój Sagana, ale górą rywale
63' - Zmiana Legia:
Daniel Łukasik -
Dominik Furman
63' - Zmiana w Legii a dla Lecha rzut z autu p interwencji Kuciaka
63' - Leży na murawie Vrdoljak, ale przyjezdni grali dalej i wywalczyli rzut rożny
65' - Wstrzelona piłka w pole karne, ale Kuciak bez błędów
66' - Fruwa w polu karnym rywali Kosecki. Plus za pomysł. Minus za wykonanie. Od bramki Lech
67' - Groźnie w polu karnym Legii. Był jednak spalony. Na wszelki wypadek Kuciak obronił i ten strzał
67' - Dwadzieścia minut drugiej połowy za nami
69' - Dostaje piłkę Sagan. Mógł strzelać, ale podaje do wbiegającego w pole karne Lado. Ten nie dał jedna rady oddać strzału
70' - Faul na Lado. Będzie okazja do dośrodkowania
71' - Jak to nie wpadło!?! Uderzał Kucharz, do dobitej piłki dopadł Sagan. Kotorowski do spółki z obrońcami jakimś cudem wybijają piłkę na rzut rożny
72' - Chwila przerwy - znów grana jest akcja "wodopój" ;)
72' - Strzał kogoś z Legii (nie widzimy kogo) z linii bramkowej wybija Lech
73' - świetny odbiór Lado. Później jednak zamiast strzelać kręci i kręci. I strata
74' - Jeszcze głośniejszy doping! Niech niesie piłkarzy Legii!!!
75' - Możdżeń wycina Bereszyńskiego. Rzut wolny
75' - Do odbitej piłki dopada Kucharczyk i uderza bardzo niecelnie
76' - Rado zaraz na murawie
77' - Czaruje Bereś a rywale go faulują. Wolny
78' - CO SIĘ DZIEJE! POPRZCZKA! SPALONY! O CO CHODZI?
78' - Trybuny już eksplodowały, ale gola nie ma
78' - Zmiana Legia:
Michał Kucharczyk -
Miroslav Radović
78' - Radko na murawie. Na nich!
79' - Zmiana Lech:
Hubert Wołąkiewicz -
Karol Linetty
80' - Rożny dla Lecha
80' - Rożny dla Lecha
80' - Głową Kędziora. Niecelnie
81' - Przyjmuje piłkę Dawliszwili, ale sędzia uważa, że pomógł sobie ręką
81' - Piłka po plecach Vrdoljaka wychodzi za linie - rożny
82' - Myli się Saga, ale są i obrońcy
83' - Rado ambitnie, ale faulował rywala
85' - KARNY!!!
85' - Czerwona kartka: Mateusz Możdżeń (Lech)
85' - Kosa faulowany. Możdżeń z czerwoną Karny!
86' - GOL! Ivica Vrdoljak z karnego! (Legia)
87' - GOOOOOOLLLL!!!!!!!!!!
87' - CO TU SIĘ DZIEJE!!!!
87' - Zmiana Legia:
Ivica Vrdoljak -
Janusz Gol
88' - Na boisko myk myk myk Janusz Gol
90' - Pięknie Kosa wzdłuż bramki, ale był Kotorowski
91' - Ale walka Jędzy! Pięknie nie daje się przepchnąc i nasza piłka
91' - 240 sekund gry przed nami
92' - Rado - zły wybór w kontrze i strata
94' - Ajjj ale Radko. Szaleje w polu karnym, ale nie zdołał oddać strzału
94' - Ależ kipi stadion. O gwizdek od eksplozji.
96' - Wolny dla Legii
96' - Furman niecelnie
96' - Koniec meczu!





KONIEEEC Jest pięknie i może być jeszcze pięknej!
Zabójcza konsekwencja Legii. Kręciliśmy nosem na ich styl, ale dziś nie ma o czym mówić. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji. Zapraszamy na www.legionisci.com gdzie za chwilę zdjęcia, wypowiedzi i wszystkie szczegóły meczu.

Relacja z trybun

Na Starówkę jeden krok

Chociaż godzina rozpoczęcia meczu Legii z Lechem nie była najkorzystniejsza, a upał dawał się we znaki nie tylko piłkarzom, na Łazienkowskiej zasiadł komplet kibiców. I chyba nikt nie mógł tego żałować. Doping kibiców obu drużyn stał na wysokim poziomie. Co rzadko zdarza się przy okazji meczów obu drużyn, żadna ze stron nie przygotowała oprawy.

Bilety w kilkanaście godzin
Bilety na mecz z Lechem rozeszły się w mgnieniu oka. Ci, którzy liczyli, że przez weekend zostaną jeszcze jakieś wejściówki, przeliczyli się. W poniedziałek co prawda do kas trafił ostatni 1000 biletów, ale znów chętnych było kilkakrotnie więcej. Chyba kolejny raz osoby, które nie zakupiły wcześniej karnetów, mogły pluć sobie w brodę...

Chora godzina meczu i zbiórka na oprawę
Wczesna godzina rozpoczęcia spotkania podyktowana była transmisją w TVP. Trochę szkoda, bo o niebo lepiej takie mecze ogląda się wieczorem lub przynajmniej późnym popołudniem. Nawet oprawy wyglądają wtedy bardziej efektownie. A jak tu odpalać race o 13:30? :) W sobotę od wczesnych godzin przedpołudniowych białe koszulki legionistów były widoczne w całym mieście, podobnie jak szaliki powywieszane z okien samochodów sunących w stronę stadionu. Z parkowaniem jak zwykle nie było lekko, ale zdecydowanie lepiej z wejściem na stadion. Zaraz za bramkami prowadzona była kolejna zbiórka na oprawę meczu ze Śląskiem Wrocław, po którym zamierzamy świętować mistrzostwo Polski... chociaż oczywiście pierwsze okazje do fetowania - mamy nadzieję - będą już w Chorzowie!



Kolejki do cateringu
Na promenadach stadionu można było uzyskać legijną kartę płatniczą, do czego zachęcały skąpo odziane hostessy. Jedno do czego można się było przyczepić, to olbrzymie kolejki do punktów cateringowych. W taki upał można było przewidzieć, że chętnych na zimne napoje będzie mnóstwo. Tymczasem pracownicy wspomnianych punktów uwijali się jak muchy w smole (przynajmniej na Żylecie). Oczywiście wszystko wydłużało się przez nieuzasadnione przelewanie napojów z plastikowych butelek do kubeczków, co często przy zamówieniach 5-10 napojów przez jedną osobę strasznie wydłużało obsługę. Warto pomyśleć nad rozwiązaniem tego problemu, tym bardziej, że na meczu ze Śląskiem raczej nie będzie opadów śniegu, a oczekiwanie po 40 minut na wodę chyba nie jest europejskim standardem.

Było nieźle, ale może być lepiej!
Przejdźmy jednak do tego, co działo się na trybunach. Przed meczem, nie licząc kilku okrzyków, oszczędzaliśmy gardła na później. Od wyjścia piłkarzy na murawę przez dobrych kilkanaście minut było bardzo dobrze, bez choćby jednego słabszego momentu. Momenty krótkiego zamulania jednak były, szczególnie że raz, drugi, piąty pokazaliśmy jak potrafimy dopingować, gdy nikt się nie opier... Generalnie było nieźle, choć w pierwszej połowie znowu wiele osób jakby nie miało w młodości rytmiki lub nie potrafiło skoncentrować się na rytmie wybijanym przez bębny. Powtórzę raz jeszcze - bębny nie będą "dostosowywać" się do kibiców, to my musimy śpiewać równo z nimi. A chłopaki na gnieździe wykonują kawał dobrej roboty... szanujmy to!

Lech z kolejną flagą... o Legii
Kilka razy wydarzenia na boisku mobilizowały cały stadion do wzmożonego dopingu. W pierwszej połowie było sporo bluzgów pod adresem kibiców gości. Na naszym gnieździe zawisło kilka zdobytych szali poznaniaków. Lechici przyjechali w komplecie - prawie 1800 osób, wywiesili 9 flag (w tym po jednej Arki i KSZO), w tym największą "Miasto złą sławą owiane". Lech nie pierwszy już raz wykonał płótno poświęcone Legii. Tym razem, prawdopodobnie zainspirowani naszym płótnem "Jesteśmy waszą stolicą", wywiesili flagę "Warszawa Radomiem Europy". Poznańskie kompleksy. Jedno co trzeba przyznać, w pierwszej połowie głośno dopingowali (wiemy od osób z murawy, bo na Żylecie nie było ich słychać), w końcówce trochę zmiękli, ale i tak zaprezentowali się nieźle. Tyle że wobec dobrej dyspozycji legionistów, szans na jakiekolwiek przebicie się ze swoimi pieśniami nie mieli żadnych - to jeden z naszych lepszych meczów pod względem dopingu w tym sezonie. Lechici przez większość meczu machali ośmioma flagami na kiju. Oprawy nie zaprezentowali, z ich strony nie było też pirotechniki. Na razie nie mamy informacji, czy miało to miejsce z powodu problemów na bramkach, czy po prostu niczego nie przygotowali.

fot. Mishka / Legionisci.com

Z naszej strony na Żylecie zawisło sporych rozmiarów płótno z ksywami kibiców, którzy z wiadomych powodów nie mogli obejrzeć meczu z Lechem.

Oklaski dla prezesa klubu - tego na Legii nie było od lat
W przerwie miało miejsce zaprezentowanie par turnieju Generali Deyna Cup, który już 6-7 lipca. Przy okazji prezes Legii Bogusław Leśnodorski otrzymał od kibiców gromkie brawa. Tego chyba nie było na Legii od dawien dawna. Przez ostatnich 20 lat nie przypominam sobie takiej sytuacji, co tylko dobrze świadczy o wyborze na to stanowisko. Po raz kolejny w przerwie, zaraz po losowaniu, z głośników poleciał konkretny kibolski hit - "Mamy to w kodach DNA" Deobsona, z teledyskiem puszczonym na telebimach. Tym razem odpowiednio głośno... Piękna sprawa. To także zachęta dla innych, by nagrywali legijne kawałki na wysokim poziomie.

Hit z Wiednia
W drugiej połowie długo śpiewaliśmy "Legia, Legia, Legia, Legia gol, Legia gol, Legia goool" - trzy razy "normalnie", później z trzykrotnym klaskaniem. Wychodziło bardzo dobrze. Podobnie jak "Hit z Wiednia" (pamiętacie jeszcze oryginalne wykonanie?) - śpiewaliśmy to bodajże kilkanaście minut, w tym także podczas rzutu karnego i gola strzelonego przez Ivicę Vrdoljaka. Chorwat w decydującym momencie nie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności i pewnie wykorzystał jedenastkę, do której nie był wyznaczony, a po chwili opuścił boisko. Legioniści skandowali nazwisko strzelca bramki. Widać, że fani potrafią docenić zaangażowanie zawodników na boisku.



Oberwało się sędziom
Wcześniej jednak wydawało się z pozycji trybun, że sędziowie niemiłosiernie drukują przeciwko nam. Uznany gol, po chwili zmiana decyzji, aut bramkowy, gdy piłka nie wyszła za linię końcową i wiele, wiele innych decyzji arbitrów było nie po naszej myśli. Stąd oczywiście wrzuty na PZPN i sędziów, czemu nie ma się do dziwić, gdy już cały stadion świętuje bramkę, a sędzia nagle zmienia decyzję na naszą niekorzyść. Całe szczęście, że ostatecznie wyszliśmy na swoje i nie sędziowie byli głównymi bohaterami tego wczesnego popołudnia.

"Sen o Warszawie" w kibolskim wydaniu
Pod koniec meczu Żyleta zainicjowała odśpiewanie "Snu o Warszawie". Oczywiście bez żadnej ścieżki melodycznej. Jako że nie jest to łatwy do odśpiewania utwór, szczególnie przez 30 tysięcy osób, za wykonanie należy się "dycha"! Wyszło idealnie! W trakcie meczu dwa razy pozdrawialiśmy nasze zgody. Nie pierwszy już raz pozdrawialiśmy BKS Bielsko. Głośno skandowane były także nazwy zgód z Hagi i Turynu - fani Den Haag i Juventusu odwiedzili nas tego dnia w dobrych liczbach z flagami.



Kto wygrał mecz?
Po bramce zabawa była niesamowita. W końcówce nieźle wychodziło m.in. "Ole ole, ole ola" czy "Legia gol allez allez". Zaśpiewaliśmy także "Mistrzem Polski jest Legia" - wszystko wskazuje na to, że w tym roku w końcu będzie nam dane świętować mistrza na Starówce! Sędziowie co prawda doliczyli 4 minuty do regulaminowego czasu gry, ale w tym czasie to Legia była bliższa zdobycia bramki. Szkoda, że "Rado", którego nazwisko kibice z Żylety skandowali już w I połowie, nie wykorzystał dogodnej sytuacji... Ale już chwilę później mogliśmy świętować wygraną w jakże ważnym meczu. Wszyscy z całych sił odpowiedzieli na pytanie Wojtka Hadaja - "Kto wygrał mecz?".



Lech musiał trochę poczekać
Po meczu czekaliśmy na podejście naszych piłkarzy pod naszą trybunę. I gdy to uczynili, po całej Warszawie niosła się pieśń "Niepokonane miasto, niepokonany klub...". Zaśpiewaliśmy jeszcze z piłkarzami "Ole ole" i skandowaliśmy "Mistrz, mistrz, Legia mistrz". Już niedługo to musi stać się faktem. Spiker przy okazji poinformował poznaniaków, że opuszczą sektor gości, gdy wszyscy legioniści udadzą się do domów. A więc na pewno trochę sobie poczekali i mogli na żywo obserwować, jak bawią się legioniści. Jeszcze ze 20 minut po meczu śpiewaliśmy na Żylecie w najlepsze, m.in. "Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina...".

Szanujemy barwy!
Przy okazji jeszcze jedna uwaga pod adresem kibiców rzucających szaliki piłkarzom. Pamiętajcie, że to są nasze święte barwy i żaden szalik nie ma prawa "frunąć" na murawę. Jak już macie taką zachciankę, to przekazujcie szaliki zawodnikom osobiście.

2 czerwca na Starówkę
Przed nami trzy kolejki do końca sezonu. Na Widzew nie pojedziemy z powodu braku sektora, ale jeżeli podopieczni Urbana zdobędą w Łodzi 3 punkty, to w Boże Ciało jedziemy przypieczętować mistrza do Chorzowa. 2 czerwca podczas meczu ze Śląskiem odbędzie się wielka feta najpierw na naszym stadionie, a później fani tradycyjnie udadzą się na Starówkę. Co prawda na razie jakieś problemy z organizacją fety mają władze miasta, ale trudno sobie wyobrazić by ktokolwiek mógł zabronić świętowania tytułu mistrzowskiego w stolicy, nawet jeśli wojewodzie przyjdzie do głowy pomysł zamknięcia Placu Zamkowego. Inna sprawa, że już teraz warto uczulić niektórych, że to jest nasze miasto, więc świętujmy z głową, bez demolki. Bawić też się trzeba umieć!

Frekwencja: 29416
Kibiców gości: 1800
Flagi gości: 9

Doping Legii: 9,5
Doping Lecha: 8,5

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 10 (5+5)
  • 6 (3+3)
  • 7 (1+6)
  • 6 (5+1)
  • 15 (9+6)
  • 8 (4+4)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (2+1)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Lech Poznań
  • 7 (4+3)
  • 3 (2+1)
  • 5 (3+2)
  • 6 (1+5)
  • 13 (4+9)
  • 14 (6+8)
  • 3 (0+3)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (2+1)
  • 1 (0+1)
Oceń legionistów
Komentarze (183)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.