Ekstraklasa
37. kolejka

16553
Warszawa
7.06.2015
18:00
Legia Warszawa
Górnik Zabrze
Legia Warszawa
2-0
Górnik Zabrze
15' Kucharczyk
56' Magiera (s)
(1-0)
12 Dusan Kuciak
28 Łukasz Broź
25 Jakub Rzeźniczak
4 Igor Lewczuk
17 Tomasz Brzyski
37 Dominik Furman
3 Tomasz Jodłowiec
33 Michał Żyro
6 Guilherme 57'
18 Michał Kucharczyk 91'
70 Orlando Sa 26'
34 Arkadiusz Malarz
45 Adam Ryczkowski 91'
9 Marek Saganowski 26'
8 Ondrej Duda 57'
15 Inaki Astiz
16 Michał Masłowski
23 Helio Pinto
Pavels Steinbors 1
Adam Danch 26
Oleksandr Szeweluchin 5
Mariusz Magiera 21
Rafał Kosznik 4
Mariusz Przybylski 19
Roman Gergel 11
Erik Grendel 20
77' Robert Jeż 81
Łukasz Madej 18
62' Konrad Nowak 10
Grzegorz Kasprzik 99
Mateusz Słodowy 3
Wojciech Król 16
Seweryn Gancarczyk 22
Szymon Skrzypczak 23
62' Dzikamai Gwaze 25
77' Fabian Piasecki 35
Trener: Henning Berg
Asystent trenera: Pal Arne Johansen
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Maciej Tabiszewski
Masażyści: Wojciech Frukacz, Wojciech Spałek, Paweł Bamber
Trener: Józef Dankowski
Asystent trenera: Kamil Kanclerz
Kierownik drużyny: Mariusz Strap
Lekarz: Zbigniew Kwiatkowski
Masażyści: Tomasz Baran, Sebastian Jagiełło
Sędziowie
Główny: Bartosz Frankowski
Relacja

Gorzka wygrana

Legia Warszawa pokonała w meczu ostatniej kolejki ekstraklasy sezonu 2014/15 Górnika Zabrze 2-0. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył kwadrans po rozpoczęciu gry Michał Kucharczyk, a wynik spotkania ustalił w drugiej części gry samobójczym trafieniem Mariusz Magiera. Niestety, wobec niekorzystnego wyniku w Poznaniu, Legia mianem mistrzów Polski będzie mogła ponownie mianować się dopiero za rok.

Legioniści zaczęli spotkanie bardzo zmotywowani. Ewentualna kolejna strata punktów mogłaby bowiem zepchnąć ich w tabeli nawet na trzecie miejsce. W 3. minucie gry na indywidualny rajd zdecydował się Guilherme, który wpadł w pole karne, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez obrońców. Niebawem gospodarze przeprowadzili pierwszą składną akcję na połowie przyjezdnych. Tomasz Brzyski dostał podanie na skrzydle, dośrodkował do Michała Żyry, którego uderzenie głową przeleciało obok lewego słupka. Za chwilę na zaskakujący strzał zza pola karnego zdecydował się Michał Kucharczyk i Pavels Steinbors na raty złapał lecącą futbolówkę. Blisko kwadrans po rozpoczęciu po raz pierwszy do interwencji został z kolei zmuszony Dusan Kuciak. Zabrzanie zaatakowali "Wojskowych" lewą flanką, skąd do siatki starał się trafić Erik Grendel, lecz bramkarz ze Słowacji nie miał żadnych problemów z obroną. Za kilkadziesiąt sekund legioniści wyszli na prowadzenie. Michał Kucharczyk najlepiej odnalazł się w szesnastce Górnika po zgraniu od Tomasza Jodłowca i mocnym półwolejem umieścił piłkę w bramce. Po objęciu prowadzenie gracze Henninga Berga ruszyli jeszcze mocniej, żeby jeszcze przed przerwą podwyższyć rezultat.
W 20. minucie dobrej okazji do pokonania Pavelsa Steinborsa nie wykorzystał Guilherme. Brazylijczyk chciał strzałem zza szesnastki zdobyć swojego gola, jednak wysoko przestrzelił. Potem tempo gry zdecydowanie siadło. Być może miała na to wpływ zmiana w formacji ofensywnej Legii. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Orlando Sa, natomiast w jego miejsce wszedł Marek Saganowski. Do końca pierwszej połowy nie działo się już zbyt wiele. Obydwie jedenastki toczyły walkę głównie w środku pola, nie mogąc przedostać się pod pole karne przeciwnika. Dopiero tuż przed przerwą Roman Gergel płasko dośrodkował w szesnastkę Legii, gdzie żaden z jego partnerów nie zdołał zamknąć akcji.

Kilka minut po zmianie stron Dominik Furman z głębi pola podał do wychodzącego na czystą pozycję Michała Kucharczyka, którego w ostatnim momencie uprzedził Pavels Steinbors. Ataki Legii dalej były niemrawe, aż do 56. minuty. Wówczas Michał Kucharczyk płasko dośrodkował w pole karne Górnika, gdzie w niefortunnych okolicznościach piłkę do własnej siatki skierował Mariusz Magiera. Potem W okolicach 60. minuty na stadionie podniosła się wrzawa, ponieważ gola Lechowi strzeliła Wisła Kraków. Niestety, za moment okazało się, że była to bramka zdobyta nieprawidłowo i nie została uznana. Legia, która chciała godnie pożegnać się z ligowymi rozgrywkami, z każdą chwilą napierała coraz bardziej. Dwadzieścia minut przed końcowym gwizdkiem arbitra z dystansu piłkę kopnął Michał Kucharczyk i zmieniający tor lotu futbolówki Marek Saganowski omal nie zaskoczył bramkarza Górnika. Kilkadziesiąt sekund później ładną akcję przeprowadził Jakub Rzeźniczak, który po ofensywnym wejściu w pole karne narobił tyle zamieszania, że zaskakująca przewrotka Tomasza Brzyskiego prawie wpadła w dolny róg bramki zabrzan. W 82. minucie goście byli bardzo bliscy zdobycia kontaktowego gola, gdy z rzutu wolnego mocno zacentrował jeden z górników. Na szczęście dla gospodarzy piłka najpierw odbiła się od słupka, a potem dobrze ustawiony Dusan Kuciak pewnie ją złapał. Cztery minuty przed końcem zagrozić starał się jeszcze Tomasz Jodłowiec, ale niedzielnego wieczoru miał on bardzo rozregulowany celownik.

Autor: Wiśnia

Minuta po minucie

Witamy z Łazienkowskiej, gdzie stołeczni kibice od momentu pojawienia się na rozgrzewce piłkarzy Górnika przypominają, o tym, co zabrzanie zrobili we środę ;)
Ojojoj, tak ostro przed meczem nie było już dawno... ;)
Na placu gry pojawiają się legioniści, którym kibice dobitnie tłumaczą, co mają zrobić po pierwszym gwizdku.
Potężna fala "uprzejmości" towarzyszy graczom Górnika, którzy dołączyli się do trenujących już bramkarzy. Musimy przyznać, że inwencja twórcza Żylety stoi na naprawdę wysokim poziomie :)
Nie no, Eurowizja za rok nasza :)
Na Żylecie kibice rozwinęli transparent mający uzupełniać oprawę: "Walczcie wytrwale, by mistrz powrócił w blasku i chwale." A może zdarzy się cud i mimo wszystko nie będzie musiał powracać...?
Do meczu 15 minut, na stadionie tłumów brak.
Sektor gości pusty, fani z Zabrza chyba w Poznaniu.
A z dachu spuszczana jest właśnie oprawa. Jeśli nie piłkarsko, to kibicowsko na pewno jesteśmy na szczycie.
"Sen o Warszawie!"

Oprawa cudowna. Nad transparentem pojawił się król Zygmunt III Waza w szaliku Legii, za nim czerwono - biało - zielone tło z flag i race w jedynych słusznych barwach.
No to na pierwszy gwizdek trochę chyba poczekamy, a przez nas poczeka cała Polska :) Dym spowija stadion.
Pierwsi kibice z Zabrza dopiero teraz wchodzą na sektor gości.

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Atak Górnika szybko zatrzymany, piłka dla Legii.
3' - Kucharczyk w pole karne, piłka wychodzi za szesnastkę, ale ponownie trafia pod nogi legionistów. Guilherme pędzi po linii końcowej i wywalczył róg.
4' - Jodłowiec uderza, piłka wybita, próbował jeszcze Kucharczyk, ale ponad bramką.
7' - Jodłowiec wrzuca wprost w koszyk Steinborsa, kontra, ale zatrzymana przez "Wojskowych."
9' - Furman dośrodkowuje niedokładnie, wciąż jednak w ataku pozostaje Legia.
10' - Mylą się jednak i gracze gości, piłka dla Legii.
11' - Atak lewą stroną, dośrodkowanie Brzyskiego na Żyrę, ale pomocnik nie trafia czysto i od bramki zacznie Steinbors.
12' - Żyro wpada w pole karne, ale jego zagranie do Kucharczyka było bardzo niecelne. Piłka dla Górnika, goście w ataku.
13' - Kucharczyk kąśliwie podkręca piłkę, Steinbors zatrzymuje uderzenie "na raty."
13' - Żyro prawą flanką, wybijają mu piłkę obrońcy i korner dla "Wojskowych."
15' - Z rożnego żadnych korzyści, atakują goście, Erik Grendel uderza z 20 metrów, ale zbyt chimerycznie, by zaskoczyć Dusana Kuciaka.
15' - GOL! Michał Kucharczyk! (Legia)
16' - Świetna akcja Żyry prawą stroną, obrońcy próbują wybijać, piłka uderzona w powietrze spada obok Kucharczyka, który świetnym wolejem ładuje ją do siatki!
18' - Rzucony o ziemię Guilherme, wolny, ale nic konstruktywnego nie wyszło z szybkiego rozegrania.
20' - Rożny dla gości, Żyro kiksuje w polu karnym, piłka na skrzydło, ale Kucharczyk doskonale ją zastawił i zacznie Kuciak. Kibice za to nie popuszczają zabrzanom porażki 1-6 śpiewając, że było to hmm... nieeleganckie.
21' - Świetna klepka Kucharzyka, Jodłowca i Guilherme zakończona strzałem nad poprzeczką tego ostatniego.
22' - Kucharczyk wychodzi sam na sam, sprytną podcinką umieszcza piłkę w siatce, ale liniowy unosi chorągiewkę. Wciąż 1-0.
26' - Zmiana Legia:

Orlando Sa -
Marek Saganowski
27' - Przepraszamy za problemy techniczne. Z boiska zszedł kontuzjowany Orlando, oby "Sagan" dziś nie zawiódł i poprowadził warszawską ofensywę do pięknych akcji.
28' - Ofiarna interwencja w obronie Gui, ale piłka wciąż dla Górnika.
28' - Nowak brzydko od tyłu fauluje Rzeźniczaka, ale kartki nie ma.
29' - Furman posyła długą piłkę do Brozia, ale robi to niecelnie. Niedokładne są dziś dogrania Dominika.
30' - Broź nie dał się przechytrzyć Gergelowi i sprytnie zatrzymuje podrzuconą nad nim piłkę.
30' - Kontra Legii 4-4, ale Jodłowiec niedokładnie do kolegów.
31' - Kucharczyk do Sagana, ale ten nie opanował trudnej piłki. W natarciu Górnik.
32' - Danch dogrywał do Gergela, który głową uderzył na bramkę, ale pewnie chwyta Kuciak.
33' - Doganie Kosznika ofiarnie zatrzymuje Broź, aut dla gości.
34' - Sytuacja opanowana, zagranie do Kucharczyka, ale piłka była zbyt mocna i "Kuchy" nie dał rady opanować futbolówki.
34' - Atak pozycyjny Legii na przemian środkiem i prawą stroną. Nic jednak z tego nie wychodzi.
35' - Zagranie na lewo do Gui, ale i on nie opanował piłki, chodź walczył o nią z całych sił aż do linii końcowej. Brakuje dziś warszawiakom dokładności.
36' - Uderzenie Gergela odbija się od Rzeźniczaka, piłka trafia do niepilnowanego Jeża, ale ten uderzył najgorzej jak mógł, dobre kilka metrów od bramki.
36' - Saganowski osamotniony na prawej stronie wywalczył aut na wysokości pola karnego.
37' - Wymiana podań w polu karnym zakończona fatalnym strzałem Żyro. Po chwili usiłowali poprawiać jeszcze koledzy, ale Kucharczyka odcięli obrońcy gości.
38' - I lustrzane odbicie autu sprzed chwili, zmieniła się tylko strona boiska.
38' - Guilherme powalony na ziemię blisko pola karnego, szansa na dośrodkowanie z boku.
39' - Dominik Furman fatalnie przenosi piłkę nad poprzeczką, fatalnie, bowiem było to dośrodkowanie, nie strzał na bramkę Steinborsa.
40' - "Rzeźnik" jak profesor, wysoko podniesioną nogą kasuje akcję gości.
40' - Żółta kartka: Konrad Nowak (Górnik Z.)
41' - I znów powalony na ziemię Gui, wolny dla Legii ze środka pola.
42' - Klepka między graczami Legii, piłka na skrzydło do Brozia, ten przedłuża do Żyry, ale wybijają obrońcy.
42' - Broź mógłby stanąć przed szansą na rajd wgłąb pola karnego, ale podanie do obrońcy okazało się nieco za mocne.
43' - Rajd Żyry prawą flanką, piłka wybita na lewo, próbował dogrywać Brzyski, ale bez powodzenia. Po chwili w szesnastkę wrzucał jeszcze Kucharczyk, ale na tyle niecelnie, że od bramki wznowi golkiper.
44' - Odnieśliśmy wrażenie, że po wejściu na boisko "Sagana" gra z przodu jakby zwolniła.
45' - Kucharczyk do Żyry, ale za mocno o numer buta. Szkoda, bo Michał stanąłby ze Steinborsem oko w oko.
46' - Powalony w polu karnym gości Kucharczyk, ale gwizdek milczy.
46' - Do regulaminowych 45 minut sędzia dolicza jedną.
47' - Chyba ostatni atak legionistów zakończony najgorzej jak można było - długa piłka wychodzi na aut bramkowy.
47' - Koniec pierwszej połowy

W Warszawie 1-0, w Poznaniu 0-0, ale tam pierwsza połowa wciąż trwa. A my wciąż naiwnie liczymy na cud.
Zabrzanie w przerwie weszli na sektor i zaczęli obrażać Legię. Wojciech Hadaj uciszył ich stwierdzeniem, że oprócz tego, co już zdobyli, mistrzostwa nigdy więcej nie zdobędą ;)
Na chwilę obecną mamy punkt straty do Lecha, jeśli utrzymamy dobry wynik u siebie, a Wisła zaskoczy wszystkich w Poznaniu... Czasami sami dziwimy się, że dorośli ludzie potrafią być naiwni...

46' - Początek drugiej połowy
47' - Kucharczyk z prawej strony dośrodkowuje w pole karne, ale wrzutka była zbyt głęboka, od bramki Steinbors.
48' - Faul na Gui ok 35 metrów od bramki Górnika.
48' - Świetne dośrodkowanie, w ostatniej chwili piastkuje Steinbors, kontra, ale odzyskują kontrolę Legioniści.
49' - Spokojnie rozgrywają piłkę zabrzanie, przerzut na prawą stronę, Brzyski zablokował jednak gracza gości.
50' - Walka przy linii bocznej, spięcie między zawodnikami, faul, piłka dla Górnika.
51' - Sfaulowany Madej na 35 metrze, przed szansą goście.
52' - Atak zatrzymany, kontra, Żyro świetnie wyłuskał piłkę, od autu Legia.
52' - Furman na głowę Kucharczyka, ale znów Steinbors piąstkuje w ostatniej chwili.
54' - Górnik nie spiesząc się rozgrywa piłkę, nam to nie przeszkadza, niech się spieszą nasi piłkarze i gracze Wisły...
55' - Nieporozumienie w obronie mogło nas drogo kosztować, ale na szczęście Lewczuk zażegnał niebezpieczeństwo.
56' - Do zmiany przygotowuje się Ondrej Duda.
57' - GOL samobójczy! Mariusz Magiera! (Górnik Z.)
57' - Zmiana Legia:
Costa Marques Guilherme -
Ondrej Duda
58' - Kucharczyk pognał lewą stroną, zszedł w pole karne, uderzył z całej siły, piłka odbiła się od Magiery i wpadła do bramki! A w Poznaniu przewaga Wisły, niech stanie się cud!
59' - Górnik próbuje odpowiedzieć, ale nie jest w stanie przejść obrony Legii, wysoki pressing warszawiakó.
59' - Żyro znów fatalnie do przodu.
60' - Żyro dogrywa przed pole karne, ale znów szybsi obrońcy gości.
61' - Atak lewą stroną, ale Steinbors od bramki.
63' - Zmiana Górnik Z.:
Konrad Nowak -
Dzikamai Gwaze
64' - Przed szansą na 2 gola Kucharczyk, ale zagraną do niego piłkę w ostatniej chwili wybili obrońcy.
64' - Wolny dla Górnika z 40 metrów.
66' - Atak gości, wymiana piłki przed polem karnym, wciąż wypychani za nie zabrzanie.
68' - Kucharczyk złapany na spalonym.
69' - Wrzutka do Saganowskiego, ale z takiej "świecy" to i Ronaldo nic by nie stworzył. Po chwili atak Górnika zakończony kiksem Rzeźniczaka, na szczęście piłkę chwyta jednak Kuciak.
70' - Żyro świetnie wyłuskał piłkę, Legia w natarciu.
71' - Saganowski uderza po koźle, piłkę głową trąca Kucharczyk, ale strzał ląduje obok słupka.
72' - Długa piłka do Madeja, ale Rzeźniczak ze spokojem odprowadził ją za linię końcową.
73' - Tempo meczu wyraźnie spadło.
73' - Kucharczyk świetnym dryblingiem wywalczył rzut rożny.
74' - Obrońcy z Zabrza posyłają dośrodkowanie na aut.
75' - Rzeźniczak kapitalnie podaje do Kucharczyka, ten wpuszczony w uliczkę zagrywa do Brzyskiego, który przewrotką (!) posyła piłkę minimalnie obok słupka!
76' - Legia znów w natarciu, zabrzanie nie wychodzą już z własnej połowy.
77' - Zmiana Górnik Z.:
Robert Jeż -
Fabian Piasecki
78' - Legia atakuje i pachnie trzecim golem. Oddalibyśmy jednak jednego Wiśle...
79' - Legioniści nabijają sobie statystykę podań.
80' - Kucharczyk urwał się skrzydłem, wpadł w pole karne, ale niepotrzebnym dryblingiem stracił piłkę. Aut dla Legii.
81' - Rzeźniczak pięknie zatrzymuje Madeja, po chwili kolejna akcja Legii zakończona faulem na Brzyskim. Do bramki około 25 metrów.
82' - Furman posyła piłkę w porzeczki.
83' - Atakują goście, nieprzepisowo zatrzymany Madej, wolny dla Górnika ok. 35 metrów od bramki.
83' - BOŻE!!! Nieporozumienie, słupek, piłka prawie w bramce, w ostatniej chwili wybija ją Kuciak!
84' - Kucharczyk dogrywa po ziemi w pole karne, Kosznik na róg.
85' - Z rożnego nie wynika nic dobrego, kontra, Furman zalicza "obcinkę", w ostatniej chwili wybija Broź. Róg dla gości.
85' - Przybylski uderza głową wysoko nad bramką.
86' - Legioniści znów w natarciu, uderzenie Jodłowca przechodzi obok prawego słupka.
87' - 5 minut do końca, o wynik w Warszawie jesteśmy raczej spokojni, za to w Poznaniu wciąż 0-0...
88' - Ależ szansa! Duda zagrywa do niepilnowanego Brozia, obrońca Legii wciela się w rolę napastnika, ale w polu karnym nie opanował piłki.
89' - Kucharczyk znów biegnie lewą stroną, ale po raz kolejny zatrzymują go obrońcy.
91' - Kucharczyk pędzi lewą flanką, zagrywa do "Sagana", ale ten stracił piłkę w polu karnym. Szkoda, była szansa na 3-0.
93' - Zmiana Legia:
Michał Kucharczyk -
Adam Ryczkowski
94' - Koniec meczu!





W Poznaniu jeszcze 2 minuty nadziei...
W Poznaniu po meczu. Koniec. Tracimy mistrzostwo. Dwubramkowe zwycięstwo na otarcie łez pozwala być smutnymi nieco mniej. Nie oszukujmy się, wszystko zaczęło walić po porażce 1-2 z Lechem. Zabrakło punktu. Punktu, którego nie straciliśmy z Lechem, a Górnikiem Łęczna, Piastem Gliwice, czy Koroną Kielce. Boli, będzie bolało jeszcze przez rok, kiedy na stulecie mam nadzieję będziemy cieszyć się z tytułu. Za chwilę wręczenie srebrnych medali. Niestety, srebro w Warszawie wiele nie znaczy. Obyśmy w przyszłym roku posmakowali złota. Dziękujemy Wam za śledzenie tej i wszystkich relacji, które przeprowadziliśmy. Najbliższa okazja do śledzenia naszych wpisów już na zgrupowaniu w Austrii, na Łazienkowskiej spotkamy się dopiero za 5 tygodni. Dziękujemy za ten sezon, do zobaczenia.

Relacja z trybun

Drugie miejsce to porażka!

Legia jest takim klubem, w którym każdy wynik inny niż mistrzostwo jest poniżej oczekiwań. Nasi piłkarze sami zgotowali sobie taki los, bo końcowy wynik nie zależał od nich samych. Przez całe spotkanie z Górnikiem mogli liczyć na bardzo głośne wsparcie trybun, ale po zakończeniu meczu usłyszeli kilka gorzkich słów.

Na dobre i na złe
Ostatnia kolejka sezonu 2014/15 rozgrywana była w niedzielę o 18:00. Z frekwencją było przeciętnie, na co pewnie jakiś wpływ mógł mieć długi weekend i piękna pogoda, ale... osoby, które przyszłyby tego dnia na stadion, gdyby feta była pewna, a tego nie uczyniły, można nazwać kibicami sukcesu. Na szczęście ponad 16 tysięcy fanów bez względu na wyniki przyszła na stadion, bo to obowiązek każdego fanatyka. Jesteśmy z klubem na dobre i na złe.

W Zabrzu takie obyczaje...
Teoretycznie Legia wciąż miała szanse na mistrzostwo Polski, ale by je zdobyć nie tylko musiała wygrać z Górnikiem, ale jeszcze liczyć, że Lech przegra w Poznaniu z niewalczącą już o nic Wisłą. Nadzieja zawsze umiera ostatnia, ale nie da się ukryć, że szanse na takie rozwiązanie były tylko iluzoryczne.

Fani Legii nie zapomnieli "honorowego" zagrania ze strony zabrzan, którzy podłożyli się w przedostatniej kolejce Lechowi 1-6, grając z juniorami - ponoć sami kibice KSG wymusili na grajkach, by ci nie robili problemów Lechowi - dla Górnika feta przy Łazienkowskiej nie była mile widziana. Jak ktoś zachowuje się jak szmata, później niech nie dziwi się, że tak jest traktowany. Wielokrotnie w trakcie niedzielnego meczu legioniści skandowali liczne hasła pod adresem 'ekipy z zasadami' - "W Zabrzu takie obyczaje, Górnik k..., dupy daje", "Czy już k... zapomniałaś, jak Lechowi d... dałaś?", "Górnik k..., Górnik szmaty, Lech was j... na dwa baty" i "Hej k... śmiecie, w przyszłym sezonie spadniecie".

Walczcie wytrwale
Na wyjście piłkarzy Nieznani Sprawcy przygotowali oprawę składającą się z wielu elementów. Do dachu przymocowana została postać Zygmunta III Wazy z szalikiem Legii na szyi, na dole wywieszony został transparent "Walczcie wytrwale, by mistrz powrócił w blasku i chwale", a jako czerwono-biało-zielone tło posłużyły flagi na kiju. Po odliczaniu od 10 do 1, na Żylecie odpalonych zostało kilkanaście rac i sporo ogni wrocławskich. Dym przesłonił widoczność, przez co nie tylko mecz przy Łazienkowskiej rozpoczął się z małym poślizgiem, ale także wszystkie pozostałe spotkania ostatniej kolejki.



Doping prowadzony przez legionistów stał na naprawdę wysokim poziomie. Doskonale wychodził nam tego dnia "Hit z Wiednia", który był wielokrotnie wałkowany. Nikogo obecnego na trybunach nie trzeba było dodatkowo mobilizować do wysiłku. Akcje zabrzan tymczasem były kwitowane przeciągłymi gwizdami - sprzedawczyko-podkładacze na nic więcej liczyć nie mogli. W końcu w 15. minucie stadion "wybuchł" po raz pierwszy, a "Kuchy" przekazał kilka słów prawdy grajkom z ławki gości. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, a w przerwie zaczęło się sprawdzanie wyniku z Poznania.

Spóźnieni zabrzanie
Kibice Górnika do Warszawy przyjechali autokarami i byli mocno spóźnieni. Dopiero pod koniec pierwszej połowy dotarli pod stadion, ale dość sprawnie odbyło się wejście na sektor gości. Już w przerwie odbyły się pierwsze wymiany uprzejmości. Przyjezdni wywiesili trzy flagi i prowadzili doping w asyście dwóch bębnów. Z perspektywy Żylety był on zupełnie niesłyszalny. Liczba też nie mogła robić wrażenia.



Chwilowy entuzjazm
W drugiej połowie przez kilka minut wydawało się, że nastąpi cud. Radość na trybunie wschodniej, w dość bliskiej odległości Żylety, mogła oznaczać tylko jedno - Lech przegrywa z Wisłą. Entuzjazm podchwyciła momentalnie cała Żyleta i wykonywany w tym momencie "Hit z Wiednia" przybrał na mocy trzykrotnie. Niektórzy podchwycili wiadomość o prowadzeniu Wisły bez zająknięcia, inni zaś pragnęli znaleźć jej potwierdzenie. Szkopuł w tym, że obciążenie sieci było zbyt duże i trudno było sprawdzić wynik w ciągu kilku kolejnych minut. Gdy okazało się, że w Poznaniu jest nadal 0-0, nastąpiło zejście na ziemię i ponowne skupienie się na dopingu dla Legii. Pozostało nam cieszyć się z drugiej bramki dla Legii i kilku ciekawie rozgrywanych akcji.

Racowisko na koniec sezonu
W ostatnich minutach spotkania na Żylecie rozciągnięta została sektorówka w kształcie koszulki. Mecz miał się już ku końcowi, na zegarze "wybiła" 90 minuta, zaś sędzia doliczył dwie kolejne. Wtedy legioniści rozpoczęli odliczanie, które jak można się było domyślać - zwiastowało racowisko. Na Żylecie rozbłysło około 90 rac i sporo ogni wrocławskich, co dało świetny efekt, szczególnie w połączeniu z naprawdę głośnym śpiewem "Legia, Legia Warszawa". Mecz w Poznaniu jeszcze trwał, o czym informował spiker, apelując o nieopuszczanie stadionu. Nie ma sensu prosić - każdy niech robi co chce zgodnie z własnym sumieniem. Na Żylecie raczej nie widać było osób opuszczających trybuny... Tym bardziej wobec dobrego zadymienia :).



Tego mistrza już mieliście...
Jeszcze kilka minut prowadziliśmy głośny doping, śpiewając m.in. "Legia albo śmierć", aż w końcu na boisko wychodzili nasi piłkarze, którzy otrzymywali srebrne medale. Nastrój na Żylecie był wówczas zdecydowanie odmienny. "Drugie miejsce to porażka" - skandowali kibice pod adresem piłkarzy, którzy stracili mistrzostwo na własne życzenie. "Tego mistrza już mieliście, ale wszystko zje...ście" - krzyczeli chwilę później kibice. Gdy zawodnicy zmierzali w stronę trybun, usłyszeli jeszcze dodatkowo "Walczyć, trenować, Warszawa musi panować!" oraz "W przyszłym sezonie, chcemy was widzieć na tronie!".

Miesiąc przerwy
W dość smutnych nastrojach opuszczaliśmy stadion. Tego dnia fety odbyły się w Poznaniu i... Białymstoku. My na świętowanie na Starówce musimy poczekać przynajmniej rok. Miejmy nadzieję, że wszyscy wyciągną odpowiednie wnioski z minionych rozgrywek i do podobnej wtopy już nie dojdzie. Tymczasem przed nami 4 tygodnie przerwy, po czym wracamy do gry. 11 lipca czeka nas wyjazdowe spotkanie z Lechem o Superpuchar, a już 22 czerwca poznamy pierwszego rywala w europucharach.

Na meczu z Górnikiem, na Żylecie, pośród legijnych flag, wywieszone zostały transparenty "Szczurek BBracie trzymaj się!", "Maciek AMT trzymaj się!" i "Ś.P. Wacek, Nigdy nie będziesz szedł sam".

Frekwencja: 16553
Kibiców gości: 400
Flagi gości: 3

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 11 (7+4)
  • 3 (3+0)
  • 2 (1+1)
  • 5 (3+2)
  • 12 (4+8)
  • 4 (2+2)
  • 4 (2+2)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Górnik Zabrze
  • 6 (3+3)
  • 2 (2+0)
  • 2 (0+2)
  • 2 (1+1)
  • 14 (10+4)
  • 8 (4+4)
  • 1 (1+0)
  • 1 (0+1)
  • 0 (0+0)
  • 1 (1+0)
  • 0 (0+0)
Oceń legionistów
Komentarze (48)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.