Goncalo Feio i Dariusz Mioduski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Komentarz

House of Cards przy Łazienkowskiej

Woytek, źródło: Legionisci.com

Jesteśmy świadkami pokerowej rozgrywki w Legii Warszawa. Sprawa jest niezwykle poważna, ponieważ dotyczy kluczowego stanowiska w klubie piłkarskim – trenera pierwszego zespołu. Z wielu źródeł dochodzą strzępy informacji, z których kibice próbują ułożyć sensowną całość. Zadanie nie jest łatwe. Powód? Część publikacji inspirowana jest bezpośrednio przez zarząd, część – przez obóz trenera. W poniższym tekście przyjrzymy się sytuacji, w jakiej znalazł się stołeczny klub.



Fakty, które znamy:

1. Legia nie skorzystała z opcji przedłużenia umowy z Gonçalo Feio.
2. Klub zwlekał z rozpoczęciem rozmów kontraktowych (oficjalnie – czekano na finał Pucharu Polski).
3. Gonçalo Feio był wyraźnie niezadowolony z braku reakcji klubu po triumfie w krajowym pucharze.
4. Michał Żewłakow twierdzi, że decyzję podjął bezpośrednio po finale.
5. Agenci portugalskiego szkoleniowca od tygodni sondują rynek zagraniczny.
6. Formalne rozmowy Legia – Feio ruszyły dopiero tydzień temu (w piątek). Początkowo podsumowywano ostatnie miesiące współpracy.
7. W bieżącym tygodniu doszło do kolejnych spotkań – obie strony przedstawiły swoje oczekiwania.
8. W czwartek klub położył na stole konkretną propozycję kontraktu. Feio do piątku wieczorem nie złożył podpisu.
9. Wysokość wynagrodzenia i długość umowy nie są przedmiotem sporu.
10. Portugalczyk domaga się decydowania nie tylko o składzie sztabu szkoleniowego, ale także medycznego.
11. Zarząd nie zgadza się na poszerzenie kompetencji trenera i wstrzymał negocjacje.
12. Legia rozpoczęła rozmowy z pięcioma alternatywnymi kandydatami.

Analiza: gdzie leży problem?
Oczywiście nie dysponujemy pełną wiedzą z zamkniętych gabinetów. Możemy jednak próbować układać te rozrzucone puzzle w logiczną całość i analizować stanowiska obu stron.

Pierwszy zgrzyt pojawił się najprawdopodobniej już na etapie wewnętrznych dyskusji między właścicielem, zarządem a pionem sportowym. Gdyby panowała jednomyślność, rozmowy z trenerem ruszyłyby znacznie wcześniej – lub w ogóle by nie ruszyły, a klub szukałby następcy.

Skoro jednak do negocjacji doszło, a przy Łazienkowskiej wszyscy zgodnie wskazują na Michała Żewłakowa jako głównego decydenta, można postawić tezę: to właśnie dyrektor sportowy lobbuje za pozostaniem Feio. Problem w tym, że w klubie najwyraźniej nie spodziewano się tak twardych warunków ze strony trenera, który zajął dopiero 5. miejsce w Ekstraklasie. Nie można jednak zapominać o tym, że zapewnił eliminacje Ligi Europy i z bardzo dobrej strony pokazał się w europejskich pucharach.

Podjęcie rozmów z Feio jest uzasadnione z powodu zbliżających się eliminacji europejskich pucharów - lato będzie ciężkie, a wymiana sztabu może zwiększyć ryzyko niepowodzenia. Pozostawienie Feio teoretycznie daje większą szansę na sukces oraz na to, że obecna ekipa wyciągnie wnioski i przede wszystkim będzie kontynuowała ścieżkę rozwoju drużyny.

Przecieki i gra medialna
W czwartek ze strony klubu (via meczyki.pl) wypłynęła informacja o propozycji rocznego kontraktu z opcją przedłużenia o kolejny rok – pod warunkiem zdobycia mistrzostwa Polski. Feio miał otrzymać również podwyżkę (zarabia kilkukrotnie mniej niż jego poprzednicy).

Gdy w piątek miało dojść do finalizacji umowy, Portugalczyk postawił dodatkowe żądania. Klub stanowczo odmówił.

Z kolei otoczenie trenera (via legia.net) przekazało następującą wersję: najpierw Feio domagał się 15 zmian, potem doprecyzowano, że chodzi o decyzyjność w kwestii sztabu szkoleniowego i medycznego, wpływu na wybór młodzieżowców oraz rezygnacji z kilku wypożyczonych zawodników (Nsame? Burch? Alfarela?). Logicznym jest to, że pierwszy trener musi mieć pewną (pełną?) decyzyjność w kwestii doboru najbliższego otoczenia. Natomiast od wielu lat przy Łazienkowskiej jest tak, że trener nie decyduje o całym sztabie, a już na pewno nie o części medycznej, motorycznej czy fizjoterapeutach.

Sztab to nie pięć osób, osobna komórka
Warto wyjaśnić: aktualny sztab szkoleniowy w Legii to około 20 specjalistów pracujących na co dzień z drużyną. To nie tylko asystenci, trenerzy bramkarzy i analitycy, ale też trenerzy przygotowania motorycznego, lekarze, fizjoterapeuci. To rozbudowana struktura w ramach działalności Legia Training Center.

Od września 2021 roku przy Łazienkowskiej funkcjonuje dział Athletic Performance pod kierownictwem Bartosza Bibrowicza. To jemu podlegają specjaliści od medycyny sportowej i przygotowania fizycznego. Goncalo Feio chce przejąć kontrolę nad tym pionem (to potwierdzają dwa powyższe źródła). Tu warto przypomnieć, że latem 2024 doszło do niespodziewanej zmiany lekarza pierwszego zespołu (odszedł Filip Latawiec). Kulisy? Kontrowersje wokół diagnozy i leczenia kontuzji Juergena Elitima. Już wtedy mówiło się o napięciach z fizjoterapeutami. To potwierdza: na linii Feio – pion medyczny brakuje chemii.

Gorący piątek
Piątkowe rozmowy były burzliwe. W kuluarach słychać, że zdenerwowany Michał Żewłakow w pewnym momencie opuścił spotkanie. Efektem była medialna informacja, że klub zawiesza rozmowy i rozpoczyna negocjacje z innymi trenerami. Czy to oznacza, że pewna granica została przekroczona? Lada dzień przekonamy się, kto w tej rozgrywce blefuje, a kto ma mocniejsze karty. Na razie Legia powiedziała "sprawdzam".

Druga wojna podjazdowa?
Po raz kolejny za kadencji Feio w Legii następuje próba podzielenia opinii publicznej i rewolucji w klubie. Pierwsze starcie trener wygrał. Teraz kontynuuje narrację: bez zmian nie da się osiągnąć zakładanych celów, czyli skutecznie walczyć na trzech frontach. Nie można wykluczyć, że może mieć rację, bo Legia od kilku lat ma z tym problem, więc on jest systemowy. Taki przekaz na pewno znajdzie poparcie przynajmniej u części kibiców – trener walczy o silniejszą drużynę, a zarząd mu w ogóle nie pomaga. Podobne słowa zresztą już raz osobiście usłyszał Dariusz Mioduski po meczu w Sztokholmie.

Druga strona medalu? Feio już raz wywrócił klub do góry nogami - odwołany został dyrektor sportowy Jacek Zieliński, a następnie zwolniony dyrektor skautingu Radosław Mozyrko (jesienią było starcie z trenerem na treningu). Portugalczyk wywalczył sobie duży wpływ na zimowe transfery, które przebiegły chaotycznie (Kovačević sprowadzony „na telefon", spóźniony Szkurin) i nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Ba, zmusiły klub do przyspieszonego wykupu Rubena Vinagre. W klubie muszą znaleźć odpowiedź jak daleko mają sięgać jego kompetencje. Po ostatnim meczu Feio mówił: "Nie mam aspiracji, by być dziś członkiem zarządu, dyrektorem sportowym, właścicielem czy prezesem klubu." Nie zdziwi nas, jeżeli przy Łazienkowskiej odbierają to zupełnie inaczej.

Nie zamierzamy rozstrzygać, kto ma rację. Czekamy na wypowiedzi i decyzje najbardziej zainteresowanych. Te powinny pojawić się przed lub tuż po meczu ze Stalą Mielec. Rodzi się jednak jedno fundamentalne pytanie: jeśli przed przedłużeniem współpracy występują takie rozbieżności, to czy dalsza współpraca na dłuższą metę ma sens? Jak długo może potrwać to "małżeństwo z rozsądku", w którym jedna strona nie uznaje kompromisów? Co to tym wszystkim sądzicie?

WYNIKI SONDYCzy Goncalo Feio powinien pozostać trenerem Legii na kolejny sezon?
SUMA GŁOSÓW: 21402
START: 03.05.2025 / KONIEC: 25.05.2025
Wyniki z okresu:



REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2025 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.