W szóstym meczu kwalifikacji do Mistrzostw Świata, które odbędą się w 2026 roku w Kanadzie, Meksyku i USA, reprezentacja Polski wygrała w Kownie z Litwą 2-0. Do przerwy "Biało-czerwoni" prowadzili 1-0. Świetny występ zaliczył były zawodnik Legii, Sebastian Szymański, który miał udział przy obu trafieniach. Dopiero w 90. minucie na boisku pojawili się dwaj powołani legioniści - Bartosz Kapustka i Paweł Wszołek, natomiast Kacper Tobiasz spędził cały mecz na ławce rezerwowych.
Polacy, wspierani przez liczną, ok. 4-tysięczną grupę przyjezdnych kibiców, od samego początku meczu starali się narzucić tempo gry. Sam początek należał jednak do gospodarzy, którzy skutecznym, wysokim pressingiem zaskakiwali "Biało-czerwonych". Już w 2. minucie groźny strzał z dystansu oddał Fedor Černych, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę. Z minuty na minutę podopieczni selekcjonera Jana Urbana zaczynali się rozkręcać. Co jakiś czas atakowali bokami boiska, lecz nie potrafili przebić się na szczelnie bronione pole karne Litwinów. W 15. minucie reprezentanci Polski wywalczyli rzut rożny z prawej strony, do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Sebastian Szymański i płaskim dośrodkowaniem... wkręcił piłkę bezpośrednio do bramki, dając zespołowi prowadzenie. W 21. minucie były gracz Legii powinien dołożyć do bramki asystę. Górnym podaniem za linie obrony pomocnik wypuścił na wolną pozycję Jakuba Kamińskiego, skrzydłowy wychodził sam na sam z bramkarzem, lecz przy przyjęciu wypuścił sobie piłkę zbyt mocno a dodatkowo pośliznął się i zmarnował świetną szansę.
W 27. minucie do głosu doszli gospodarze. Po raz kolejny Gvidas Gineitis podjął próbę strzału z dalszej odległości, jednak wprost w środek bramki i zbyt lekko, by zaskoczyć Łukasza Skorupskiego. Litwini po tej akcji poczuli krew i przejęli inicjatywę. W 36. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na bliższy słupek mógł wykorzystać Edvinas Girdvainis, ale obrońca strzałem głową spudłował ponad bramką. Polacy dobrze się bronili, lecz nie potrafili tego wykorzystać, uspokoić swoich poczynań i ruszyć z kontrą, co powodowało masę strat i napędzało reprezentację Litwy. Mimo że gospodarze rozkręcali się z akcji na akcję, to nie potrafili zagrozi polskiej bramce. Co nie udawało się Litwinom, w doliczonym czasie pierwszej połowy dobrze zrobili Polacy. Przed polem karnym gospodarzy przejął piłkę Szymański, odnalazł na prawej stronie pola karnego Matty'ego Casha, który zszedł bliżej środka "szesnastki" i uderzył technicznie lewą nogą i zmusił Tomasa Švedkauskasa do trudnej, lecz skutecznej interwencji.
W drugą połowę świetnie mogli wejść Polacy. W 47. minucie na lewej stronie dobrze odnalazł się Michał Skóraś, dograł do Jakuba Kiwiora, który poszedł na obieg i mocno zgrał piłkę w głąb pola karnego, nabijając nią Gratasa Sirgėdasa i gdyby nie czujność bramkarza, pomocnik mógł trafić do własnej bramki. Trzy minuty później po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Robert Lewandowski, kapitan kadry uderzył piłkę z wyprostowanej nogi i minimalnie chybił obok bliższego słupka. W 55. minucie znów do ofensywy podłączył się Kiwior, pograł kombinacyjnie na 16. metrze z Zielińskim i uderzył mocno ze skraju pola karnego, lecz litewski golkiper przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką. Nie minęły dwie minut a Polacy znów zagrozili bramce Litwy. Po odbiorze Szymański ruszył z indywidualną akcją, podał na prawą stronę pola karnego do Kamińskiego, który uderzył płasko, tuż nad ziemią, jednak znów skutecznie interweniował Švedkauskas.
Cztery minuty po godzinie gry Polakom w końcu udało się trafić do siatki po raz drugi. Świetnie na lewej stronie zabrał się z piłką Szymański, wygrał przebitkę z obrońcą i z bocznej linii pola karnego dośrodkował idealnie na 5. metr na głowę wbiegającego Lewandowskiego, który bez problemu sfinalizował tę akcję. Dziesięć minut później swoją szansę na gola miał Cash. Prawy obrońca po dobrym odegraniu piętą Lewandowskiego wpadł z piłką z prawej strony pola karnego i uderzył ile sił, jednak prosto w bramkarza, wywalczając tylko rzut rożny. Z niego Polakom również udało się zagrozić, a bliski wykorzystania kolejnej centry Szymańskiego był Przemysław Wiśniewski, ale minimalnie spudłował głową z bliskiej odległości. W ostatnim kwadransie spotkanie zrobiło się brzydkie - tempo gry spadło, akcje się nie kleiły, a oba zespoły zdecydowanie zaostrzyły swoje poczynania. Zarówno Polacy, jak i Litwini nie stwarzali sobie żadnych groźnych okazji. W doliczonym czasie gry szanse na uderzenie z rzutu wolnego oddalonego o bramki o ok. 25. metrów miał Lewandowski, lecz zdecydowanie przestrzelił.
Następne zgrupowanie reprezentacji odbędzie się w połowie listopada. "Biało-czerwoni" rozegrają dwa ostatnie mecze fazy grupowej eliminacji do mundialu - 14 listopada o godzinie 20:45 w Warszawie z Holandią oraz 17 listopada o tej samej porze w Ta' Qali z reprezentacją Malty.
Litwa 0-2 (0-1) Polska
0-1 - 15' Sebastian Szymański
0-2 - 64' Robert Lewandowski
Litwa: 12. Tomas Švedkauskas - 17. Pijus Širvys, 18. Vilius Armalas, 4. Edvinas Girdvainis (85' 9. Gytis Paulauskas), 2. Artemijus Tutyškinas, 13. Justas Lasickas - 22. Paulius Golubickas (66' 8. Tomas Kalinauskas), 11. Gratas Sirgėdas (66' 6. Modestas Vorobjovas), 15. Gvidas Gineitis, 14. Vykintas Slivka (85' 21. Nauris Petkevičius) - 10. Fedor Černych (73' 20. Eligijus Jankauskas)
Polska: 1. Łukasz Skorupski - 2. Matty Cash (90' 16. Paweł Wszołek), 3. Przemysław Wiśniewski (83' 18. Jan Ziółkowski), 5. Jan Bednarek, 14. Jakub Kiwior, 21. Michał Skóraś - 20. Sebastian Szymański (83' 7. Karol Świderski), 17. Bartosz Slisz (90' 8. Bartosz Kapustka), 10. Piotr Zieliński, 13. Jakub Kamiński (90+4' 11. Kamil Grosicki) - 9. Robert Lewandowski
Żółte kartki: Slivka 78', Girdvainis 79' - Slisz 44', Wiśniewski 77'

