Rybus: Legia musi zaatakować
Dziś Legia gra rewanżowy mecz w Pucharze UEFA z FK Homel. "Nie boimy się kompromitacji" - mówi pomocnik Legii, Maciej Rybus. "Przynajmniej ja się nie denerwuję. Wprawdzie w pierwszym meczu nie zagraliśmy najlepiej i zremisowaliśmy 0-0, ale jestem dziwnie spokojny, że teraz będzie lepiej. Oglądaliśmy kilka meczów rywali, wiemy, że mają problemy w lidze. Wykorzystamy to." - mówi młody piłkarz, który otrzymał powołanie na konsultację szkoleniowa pierwszej reprezentacji Polski.
W ostatnich sparingach Wasza gra nie wyglądała jednak najlepiej.
- Nie martwię się tym. Czujemy, że wszystko jest na dobrej drodze. Zgadzam się, że na razie nie prezentujemy się najlepiej. Jednak to tylko sparingi, podczas których testuje się różne ustawienia. W meczach wszystko będzie wyglądać inaczej.
Podobno zmaga się Pan z poważną alergią.
- To nieprawda. Tyle komentarza w tej sprawie.
Został Pan powołany na zgrupowanie reprezentacji składającej się z zawodników ligowych, które odbędzie się we Wronkach. Był Pan zaskoczony nominacją?
- Na pewno byłem zaskoczony, choć każdy zawodnik marzy, by grać w reprezentacji.
Niektórzy dziennikarze już domagają się, by włączyć Pana do dorosłej reprezentacji. Beenhakker mówi: "Spokojnie, Rybus jest jeszcze za młody". A Pan czuje się już gotowy, by grać w kadrze?
- Powiem w ten sposób: trener Jan Urban nie patrzył na mój młody wiek, zaryzykował, postawił na mnie i mam nadzieję, że mu się odwdzięczyłem. Chciałbym, aby w reprezentacji ta historia się powtórzyła. Najpierw to ja muszę jednak dać z siebie sto procent i zasłużyć na zaufanie trenera Beenhakkera.