Kibice chcą stadionu, ale nadzorowanego przez miasto - fot. Jacek Wójcikowski
REKLAMA

Stadion - droga zabawka dla Legii

Woytek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Sportu i Rekreacji oprócz przedstawiciela klubu obecni byli również kibice Legii. Fani zwrócili radnym uwagę na fakt, iż dzierżawa stadionu dla ITI na warunkach preferencyjnych powinna dać miastu możliwość regulowania niektórych spraw. "Zależy nam, aby miasto stało się gwarantem regulującym na przykład wzrost cen biletów. Już teraz ceny wejściówek na Legię są największe w Polsce i porównywalne np. z cenami na Borussię Dortmund, gdzie na stadion przychodzi po 80 tys. ludzi, a na Łazienkowską obecnie 3,5 tys. W Krakowie i Poznaniu najdroższe miejsca kosztują po ok. 50 zł, a na Łazienkowskiej 115 zł" - wysuwali argumenty kibice.
"Jeżeli byłby to obiekt komercyjny nic nam do tego, ale jeżeli miasto buduje stadion i dzierżawi go na preferencyjnych warunkach, to powinno mieć jakąś kontrolę i powinno wywalczyć np. ulgi dla mieszkańców" - zgodził się ze słowami kibiców Piotr Kalbarczyk z PO.

Wszyscy chcą, aby ten stadion powstał, ale przygotowywanie do rozpoczęcia budowy można już liczyć w latach. Negocjacje mogą potrwać, bo według miasta warunki dzierżawy muszą ulec zdecydowanym zmianom. "Jeżeli nie będzie otwartości właściciela na pewne dość istotne zmiany, nie będziemy tego stadionu budować" - powiedziała w Radiu Radiu TOK FM Hanna Gronkiewicz-Waltz.

"Miasto dąży by zlikwidować właśnie te 'specjalne' warunki dzierżawy. Radni chcą zapoznać się z warunkami, jakie uda się uzyskać przez zespół negocjacyjny. Czekamy na efekty działania zespołu i na znaczące zmiany a nie symboliczne. Wówczas w rękach rady będzie podjęcie decyzji w zakresie budowy stadionu. Zostawiliśmy czas zespołowi, żeby mógł dopracować szczegóły nowej umowy" - powiedziała przewodnicząca komisji Katarzyna Munio.

"Jesteśmy jak najbardziej za budową stadionu. Ten obiekt musi powstać, ale jako obiekt miejski musi spełniać podstawową funkcję - służyć warszawiakom, młodzieży i propagować piłkę nożną. W tej chwili odcinamy warszawiaków od stadionu, bo ceny są horrendalne, brak ulgowych biletów dla całej młodzieży. Tak być nie powinno" - apelowali kibice.

Ponadto kibice zwrócili uwagę na zmianę warunków przetargu. "Pierwotnie stadion miał być budowany w trzech etapach, aby jak najwięcej osób mogło oglądać mecze Legii. Klub wymyślił sobie, że skoro kibice źle się zachowują, to zmieni warunki i zamknie 3 trybuny. WOSiR, na którego stronie internetowej była przecież specyfikacja przetargu, bez zastanowienia przystał na to" - twierdzą kibice.

"Oby nie było takiej sytuacji z Legią, że ekipa pana Mariusza Waltera zwinie żagle i powie 'po co mi taka zabawa jak nikt tego nie wspiera'" - mówił w kontekście problemów stołecznych sekcji siatkarskich Wiesław Wilczyński.

"Dobrze, że pan to zauważył. Co będzie, gdy ITI zrezygnuje z Legii, albo przeniesie? Jak miasto zabezpiecza się na taką ewentualność? To, że nie jest to niemożliwe pokazuje przykład Kielc. Pan Klicki sprzedał drużynę i miasto zostało ze stadionem, który trzeba utrzymać. Na to też należy zwrócić uwagę" - argumentowali fani.

"Gdybyśmy teraz zrezygnowali, to ten stadion może nigdy nie powstać. Z drugiej strony możemy zafundować prywatnej firmie zabawkę, nad którą nie będziemy mieli kontroli. Jestem zwolennikiem wybudowania stadionu dla miasta. Miasto dzierżawi teren i stadion na co najmniej 20 lat. Po tym okresie obiekt będzie do remontu, a przez ten czas miasto wkłada w klub ponad 460 mln zł, co daje ponad 20 mln zł rocznie. To pieniądze porównywalne z tymi co w tej chwili daje ITI. A przecież ITI będzie czerpało dochód z użytkowania stadionu. Uważam, że w takiej sytuacji miasto staje się dodatkowym sponsorem Legii Warszawa" - mówi radny Lewicy Bartosz Dominiak - "Tylko że zazwyczaj sponsor coś ma z tego. A gdy zwiedzaliśmy obiekt i spytaliśmy pana Kosmalę co miasto ma z tego, że zbuduje stadion, to usłyszeliśmy odpowiedź, że 'zespół piłkarski, który gra i promuje miasto'. To tak nie jest. Zespół tam będzie grał i promował miasto, czy tam będzie ITI, czy nie. Miasto jako najbogatszy sponsor klubu powinno mieć korzyści typowo sponsorskie. Np. logo na koszulkach, wykorzystanie piłkarzy do promocji miasta. Myślę, że takich pomysłów marketingowych Biuro Promocji Miasta pewnie mogłoby wymyślić wiele" - dodaje Dominiak.

Radny zauważa także, że ITI i tak będzie czerpało wielkie zyski z części biznesowej obiektu. "Na stadionie ma być 10 tys. m2 powierzchni komercyjnej. Taką powierzchnię ma Tesco na Kabatach. Każdy z nas doskonale wie jak duże dochody można z tego czerpać" - mówi Dominiak. To zastanawiające, szczególnie w kontekście wczorajszej wypowiedzi Marka Drabczyka dla Gazety Wyborczej: "Jeżeli ktoś twierdzi, że nowy stadion będzie galerią handlową, nie ma pojęcia o projekcie."

Teraz zarówno klub, jak i kibice muszą po raz n-ty uzbroić się w cierpliwość. W ciągu najbliższych dwóch tygodni będą trwały negocjacje nad nową umową dzierżawy między KP Legia a miastem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.