Inaki Astiz ponownie zawitał do Legii Warszawa - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Inaki Astiz

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Inaki Astiz do Legii powrócił kilka dni temu. Jednak hiszpański obrońca jest tak dobrze znany Janowi Urbanowi, że ten zdecydował się postawić na Astiza już w meczu z Górnikiem Zabrze. Defensor wyszedł w pierwszym składzie i razem z Wojciechem Szalą zagrał na środku obrony. Dla Inakiego był to ponowny debiut w barwach "wojskowych". Lupa LL! musiała więc przyjrzeć się jego grze.
Po grze Astiza kibice i sztab szkoleniowy Legii obiecywali sobie bardzo wiele. I trzeba przyznać, że zawodnik wywiązał się z pokładanych w nim nadziejach koncertowo. Choć wcześniej odbył zaledwie jeden (!) trening z drużyną, szybko zaczął kierować grą defensywy. I zagrał tak, jak czynił to w poprzednim sezonie, czyli niemalże bezbłędnie.

Nie można jednak popadać w zbytni optymizm i trzeba zwrócić uwagę na błędy, które przytrafiły się Astizowi. Tyle tylko, że na 90 minut walki, Inaki popełnił... dwa błędy. Najpierw w 31. minucie nie upilnował w polu karnym Tomasza Zahorskiego. Na szczęście strzał zawodnika Górnika był bardzo niecelny. Drugie potknięcie przytrafiło się Astizowi w 56. minucie. Stracił wówczas piłkę i z kontrą ruszyli gospodarze. Na szczęście niebezpieczeństwo zażegnał Jakub Wawrzyniak.

I tyle było pomyłek Hiszpana w całym meczu. Pozostały czas to pewna i spokojna gra Astiza. Nie może więc dziwić, że po meczu koledzy nie mogli się go nachwalić. "Wszedł do gry praktycznie z marszu, ale widać, że to bardzo dobry piłkarz. Nie boi się gry. Dokładnie podaje nawet do daleko ustawionych piłkarzy. I co najważniejsze wiedząc, że jest z tyłu, można grać spokojniej" - przyznaje Maciej Iwański. Wtóruje mu Wawrzyniak. "Inaki odbył z nami jeden trening, ale potwierdził, że nadal dobrze się z nami rozumie. Uważam, że jego powrót na Łazienkowską, to nasz najlepszy transfer" - twierdzi Wawrzyniak.

Występ Astiza w pierwszym składzie był jednak dużą niespodzianką. "Wiem, że dla wszystkich mogło być zaskoczeniem, że od początku wystąpił Inaki Astiz, a trzech Hiszpanów do tej pory nie zagrało. Sytuacja Inakiego wyglądała tak, że on przepracował cały okres przygotowawczy w lidze hiszpańskiej i był przygotowany do gry od razu" – wyjaśnia Urban. Oby Inaki z meczu na mecz grał jeszcze lepiej.

Poniżej przedstawiamy statystyki Inakiego Astiza z jego powtórnego debiutu w Legii (w nawiasie pierwsza + druga połowa)

Inaki Astiz
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 28 (16+12)
Podania niecelne: 0
Faulował: 2 (2+0)
Faulowany: 1 (0+1)
Straty piłki: 1 (0+1)
Odbiory piłki: 3 (1+2)
Spalone: 0
Rzuty rożne: 3 (3+0)
Przerwane akcje: 9 (3+6)




fot. Mishka

przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.