Do Płocka z Grzelakiem

Z Bartłomiejem Grzelakiem w składzie przystąpi Legia do meczu Pucharu Polski z Wisłą Płock. "Są duże zmiany w składzie w porównaniu do spotkania z Cracovią Kraków. Jeżeli po treningu nic się nie zmieni, to gotowy do gry jest Grzelak. Nie wiem jeszcze czy zagra cały mecz, ale może już pojawić się na boisku" - zapowiada Jan Urban. W Płocku na boisku nie pojawi się Jakub Rzeźniczak. Do zdrowia powrócił za to Pance Kumbev.
Po czterech wygranych w lidze z rzędu faworytem spotkania w Płocku jest Legia. Urban przestrzega jednak przed lekceważeniem rywala. "Jeśli nie będziemy zmotywowani – odpadniemy. Nie można lekceważyć żadnej drużyny, bo dziś mecz może wygrać każdy. Ale nie martwię się o mobilizację, bo w pamięci mamy triumf w Pucharu Polski w poprzednim sezonie. Chcemy to powtórzyć" - mówi trener Legii, dodając, że piłkarze zapomnieli już o piątkowym meczu i myślą o najbliższym spotkaniu. "To nie będzie łatwy mecz. Puchary rządzą się swoimi prawami. Wisła zrobi wszystko, żeby pokazać się z dobrej strony. Płocczanie wygrali z Zagłębiem Lubin i są pewni swoich umiejętności. Spodziewamy się, że będą chcieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Przyznam jednak, że przyzwyczaiłem się już, że dla większości drużyn, mecz z nami to wydarzenie sezonu. Ogranie Legii odbija się szerokim echem w mediach i każdy chce się do tego przyczynić" - przyznaje Urban.

Mimo, że Wisła Płock to tylko pierwszoligowiec, sztab szkoleniowy Legii podchodzi do jutrzejszego meczu bardzo poważnie. "Zbieraliśmy o nich informacje. Na ich meczu miałem swojego informatora i wiem czego można się po nich spodziewać. W mojej ocenie nastawią się na kontry a nie frontalne ataki od pierwszej minuty meczu. Pamiętam też, że w Wiśle gra Kamil Majkowski. Jestem pewien, że będzie chciał pokazać, że warto na niego stawiać. On chce wrócić na Łazienkowską i to do pierwszej drużyny” - kończy Urban.