Ciągłe roszady Wleciałowskiego

Piast Gliwice, beniaminek ekstraklasy, na razie radzi sobie raczej słabo. W 6. meczach gliwiczanie zdobyli tylko 4 punkty, a fani niebiesko-czerwonych domagają się zmiany trenera. Szczególnie głośno "wnioskowali" o to podczas ostatniego meczu Pucharu Polski z Lechem, który podopieczni Marka Wleciałowskiego przegrali u siebie aż 0-4. Trzy dni wcześniej Piast grał ligowy mecz z Lechem w Poznaniu i tam przegrał różnicą tylko jednej bramki. - W Poznaniu złapaliśmy pewien układ taktyczny, którego będziemy się trzymać – twierdzi szkoleniowiec klubu z Gliwic.
Co ciekawe, Wleciałowski na każdy mecz wystawia inną jedenastkę. Ponadto trener Piasta lubi zmieniać pozycje zawodnikom. Jak na razie tylko dwaj gracze z Gliwic występowali za każdym razem na "swojej" pozycji. Są nimi Adam Banaś (środkowy obrońca) i Daniel Koczon (napastnik). Prawdopodobnie tak samo będzie dzisiaj w Warszawie, bo Wleciałowski mówi tajemniczo - "Zagramy jak Piast Gliwice".