CWKS 1994 po dramatycznym meczu pokonał Błyskawicę 2-1 - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: derby 91 dla CWKS Legii (akt.)

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W derbach juniorów starszych górą byli dziś gracze CWKS 91, którzy po emocjonującym spotkaniu wygrali 3-1 z Polonią 91 po golach Adamuszewskiego (dwa) i Kołakowskiego. W porannnym meczu na szczycie Mazowieckiej Ligi Trampkarzy Młode Wilki 94 pokonały z kolei aż 6-2 Juniora Ursynów po trzech golach Filipa Kacprzaka, dwóch Kamila Kurowskiego i jednym Jakuba Sosnowskiego. Ważny mecz wygrali również ich rówieśnicy z CWKS, którzy po dramatycznym meczu wygrali 2-1 z czwartą w tabeli Błyskawicą i zrównali się punktami z liderującą w tej grupie Wisłą Płock. Gole zdobyli w samej końcówce spotkania Sikorski i Chodakowski.

Pewnie wygrali juniorzy młodsi Legii (MW 92), pokonując 5:0 KS Wesoła, co pozwoliło im na utrzymanie prowadzenia w MLJM. Młode Wilki 1993 zremisowały za to 1-1 z Marymontem, a jedynego gola dla Legii zdobył powracający po wielomiesięcznej przerwie Karol Grudniewski.

Legia 92 5-0 KS Wesoła
gole: Przemysław Mizgała (dwa), Wojciech Lisowski, Piotr Karniszewski, Ryszard Breś.

Mecz z ostatnią w tabeli Wesołą miał być spacerem, ale nie do końca tak było. Goście początkowo stawiali opór, ale po pierwszej bramce było już legionistom łatwiej. Po 11-ej kolejce wciąż prowadzą w tabeli, ale druga Pogoń Siedlce ma tyle samo (28) punktów, co podopieczni Krzysztofa Dębka. Do końca jesiennych rozgrywek pozostały dwa mecze.

Legia 93 1-1 Marymont Warszawa
gol dla Legii: Karol Grudniewski

Skład Legii: Mateusz Nowak - Michał Grudniewski, Arkadiusz Nogat, Nikola Todorović, Tomasz Trafalski (53 Paweł Żywko) - Maciej Prusinowski, Kordian Latos, Mateusz Romachów (64 Denis Dobrowolski),
Wojciech Kalinowski - Bartłomiej Czarnecki, Sebastian Dąbrowski (50 Karol Grudniewski)
Trener: Tomasz Sokołowski

Legioniści po raz pierwszy od dawna wystąpili w niemal optymalnym teoretycznie zestawieniu. To jednak nie pomogło w odniesieniu zwycięstwa nad nieobliczalnym Marymontem. Jeden gol dla Legii uratował wprowadzony na boisko w drugiej połowie Karol Grudniewski.

Junior Ursynów 2-6 (1-2) Legia 94
gole:
0-1 6 min. Kamil Kurowski (b.a.)
0-2 20 min. Filip Kacprzak (as. Kamil Kurowski)
1-2 31 min. Syguła
1-3 59 min. Kamil Kurowski (as. Maciej Mąka)
1-4 63 min. Jakub Sosnowski (as. Maciej Mąka)
1-5 65 min. Przemysław Żegleń (as. Kamil Dankowski)
1-6 69 min. Filip Kacprzak (as. Dominik Ochman)
2-6 79 min. Szymon Dziuba

Skład Legii: Kamil Brzeziański - Daniel Fabiszewski, Kamil Dankowski, Michał Makowski (37 Jakub Sosnowski), Przemysław Przysowa - Filip Kacprzak (71 Daniel Grzyb), Patryk Sokołowski, Dominik Ochman, Maciej Mąka - Przemysław Żegleń, Kamil Kurowski.
trener:Bernard Kapuściński, Sebastian Karst.
Widzów: 40

Po stojącym na wysokim poziomie spotkaniu Młode Wilki 94 pokonały Juniora Ursynów i umocniły się na prowadzeniu w tabeli. Legioniści szybko objęli prowadzenie po ładnym dryblingu i strzale Kamila Kurowskiego. Niedługo potem po ładnej akcji z pierwszej piłki Macieja Mąki i Kurowskiego na 0-2 podwyższył Kapcrzak. W końcówce pierwszej połowy ładnym rajdem popisał się Syguła, który ograł Makowskiego i Brzeziańskiego, zdobywając gola kontaktowego dla Juniora.

Początek drugiej poowy to wymiana ciosów z obu stron. Gospodarze dwukrotnie stanęli przed szansą zdobycia gola, a ze strony Legii okazji nie wykorzystali: Mąka, Przysowa, Kurowski, Sosnowski i Ochman. W 57. minucie Jakub Sosnowski trafił nawet w słupek. Wysiłki legionistów opłaciły się bardzo szybko, gdy po dograniu Mąki swojego drugiego gola zdobył Kurowski. Następnie głową do bramki Juniora trafili: Sosnowski i Żegleń. Festiwal bramkowy Legii (4 gole w 10 minut!) zakończył Kacprzak po rzucie rożnym wykonywanym przez Ochmana. W końcówce drugiego gola dla gospodarzy po ładnej akcji i okiwaniu dwóch obrońców zdobył reprezentant Mazowsza Szymon Dziuba. Zwycięstwo Legii było zasłużone, a poziom spotkania dość wysoki.
Z dobrej strony pokazały się nowe nabytki Legii, Kurowski i Kacprzak. Warto również wyróżnić Dominika Ochmana i Macieja Mąkę, a tak naprawdę większość drużyny zasłużyła na pochwały. Szczególnie dobra w wykonaniu legionistów były początkowe i końcowe minuty spotkania. Dobry nastrój mąci jedynie poważna kontuzja kolana stopera Legii Michała Makowskiego, którego ze stadionu zabrać musiała karetka.

Advit Wiązowna 97 1-2 Legia 98

Advit okzał się dla legionistów niespodziewanie trudnym przeciwnikiem. Ostatecznie jednak legioniści zdołali odnieść siódme tej jesieni zwycięstwo.

CWKS Legia 91 3-1 (2-0) Polonia Warszawa 91
gole:
1-0 15 min. Jerzy Adamuszewski
2-0 20 min. Aleksy Kołakowski
2-1 67 min. Mateusz Gliński
3-1 90+2 min. Jerzy Adamuszewski

Skład Legii: Paweł Kopera - Łukasz Zembrzuski (76 Łukasz Matysiak), Dawid Malina, Maciej Kuklewski(Kpt), Maciej Jesiotr - Bartłomiej Figat, Jerzy Adamuszewski, Łukasz Moczulski, Radosław Sikora, Rafał Suchodolski (62 Marcin Łagowski) - Aleksy Kołakowski
trener: Konrad Kucharczyk

żółte kartki: Sikora, Kołakowski
czerwona kartka: Kołakowski (89., za drugą zółtą)
Widzów: 90

Po emocjonującym spotkaniu legioniści pokonali 3-1 swoich rówieśników z Polonii. Spotkanie rozpoczęło się doskonale, gdyż po nieopatrznym wyjściu z bramki golkipera Polonii Jerzy Adamuszewski strzełem z lewej strony zdobył prowadzenie dla legionistów. Już kilka minut później przepiękne uderzenie Aleksego Kołakowskiego z 30 metrów (to już kolejne takie trafienie w tym sezonie popularnego "Szreka") znalazło drogę do bramki i w powietrzu zapachniało sensacją. Na dodatek rzutu karnego dla gości (podyktowanego w 29. minucie za zagranie ręką) nie wykorzystał Borys Rusak. Legioniści starali się zachować możliwie jak największą dyscyplinę taktyczną i nie dopuszczali gości zbyt często w poblize własnego pola karnego. W 41. minucie po rzucie wolnym głową uderzał Kołakowski, ale tym razem bramkarz Polonii był czujny.

W drugiej odsłonie do głosu zdecydowanie doszli poloniści. Pierwszą okazje miał jednak niezmordowany Kołakowski, który jednak minimalnie spudłował. Pod bramką Legii było kilkakrotnie gorąco, ale doskonale w bramce spisywał się Paweł Kopera. W końcu jednak i on musiał skapitulować. Ostatnie minuty były bardzo nerwowe. Słabsi fizycznie legioniści musieli wykrzesać z siebie ostatki sił, ale ten wysiłek opłacił się w doliczonym czasie gry, gdy po prostopadłym podaniu Radka Sikory na czystą pozycję wyszedł Adamuszewski i nie zmarnował okazji. Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, ale jest to efekt zaanagażowania w grę obu drużyn. Oby to zwycięstwo stanowiło dobry omen na resztę rundy jesennej oraz wiosnę.

Skra Konstancin 3-3 (3-2) CWKS Legia 93

Bramki dla CWKS Legii:
Patryk Kubicki (dwie), Sebastian Chudy.

Skład Legii: L.Wasiukiewicz (M.Machnowski 41) - Ł.Butkiewicz, M.Gumółka, B.Wietrzychowski, K.Twardziak - M.Szczucki, A.Haber, S.Chudy, M.Grendel, M.Pec ( A.Pucelak 35), P.Kubicki.

W składzie na dzisiejsze spotkanie zabrakło trzech zawodników: M. Zawistowskiego, A.Butkiewicza i S.Główczyka. W pierwszej połowie gra naszego zespołu była bardzo słaba, brakowało składnych akcji i celnych strzałów. Po dwóch błędach legionistów gospodarze zdobyli 2 bramki, a kolejną dołożyli z rzutu wolnego. Dla Legii gola po solowej akcji strzelł Chudy, a kolejną po okiwaniu bramkarza Kubicki. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy zszedł Pec, a w jego miejsce na boisku pojawił się Pucelak.

W drugiej połowie na plac gry do bramki po prawie 2-miesięcznej przerwie spowodowaną kontuzją wrócił Machnowski. Gra naszego zespołu wyglądała zupełnie inaczej, zaczęły wychodzić prostopadłe podania, składne akcje i nareszcie przez linię obrony nie przechodziła już tak łatwo piłka. Efektem dobrej gry był gol Kubickiego, dający remis 3:3. Jednak zawodnicy Skry potrafili stworzyć bardzo groźne akcje. Po dośrodkowaniu, gracz Skry uderzył piłkę mocno głową, piłka leciała w okienko bramki, ale dużym refleksem popisał się bramkarz Wojskowych. Walka była twarda, na pograniczu walki wręcz, na co jednak raczej nie reagował zbyt stanowczo sędzia. Legioniści przez większość drugiej odsłony byli przy piłce, lecz nie mogli znaleźć drogi do bramki. Mecz skończył się remisem.

CWKS Legia 94 2-1 (0-0) Błyskawica Warszawa
gole:
0-1 46 min.
1-1 79 min. Arek Sikorski (as. Adrian Orlik)
2-1 80+1 min. Bartłomiej Chodakowski (as. Piotr Wypyszyński)

Skład Legii: Damian Karczmarczyk - Bartek Błesnowski, Maciej Ćwiąkała, Emil Rogowski, Krzysztof Wieczorek - Marcin Cybe (58 Adrian Orlik), Bartłomiej Chodakowski, Konrad Budek (41 Piotr Wypyszyński), Bartek Chłopecki, Piotr Papież - Bartek Bogucki (54 Arek Sikorski).
Widzów: 60

Po bardzo dramatycznym choć brutalnym i nie stojącym na najwyższym poziomie spotkaniu legioniści pokonali 2-1 Błyskawicę. Pierwsza połowa miała dość wyrównany, ale monotonny przebieg, po części z uwagi na niezwykle ostrą grę gości. Nad sytuacją zupełnie nie panował arbiter spotkania. Niezłych okazji dla Legii nie wykorzystali Bogucki, Chodakowski i Chłopecki. Po przerwie błąd legionistów w kryciu po prostej stracie spowodował utratę bramki. To był impuls do podjęcia przez podopiecznych trenera Kycki walki. Widoczny jednak byl brak z przodu nieobecnego dziś rosłego Macieja Kucharskiego. Stosowana niepotrzebnie taktyka gry wysokimi piłkami nie przynosiła więc zupełnie efektu. Goście za to dwukrotnie groźnie kontrowali, jednak bez efektu. Ostatnie 10 minut to juz zdecydowana przewaga gospodarzy. W 64 minucie Arek Sikorski trafił w słupek, a dobijający z bliska Bartek Chłopecki... nie trafił w bramkę. W przedostatniej minucie spotkania Adrian Orlik uruchomił prostopadłym podaniem Sikorskiego, a ten uderzeniem po ziemi pokonał bramkarza. W doliczonym czasie gry niepewną interwencję golkipera gości (ci reklamowali faul na obrońcy) wykorzystał Chłopecki, który zgrał do Chodakowskiego, a ten strzałem z bliska ustalił wynik spotkania na 2-1. Zwycięstwo pozwoliło na dogonienie prowadzącej w tabeli Wisły Płock, która jedynie zremisowała z GKP Targówek. Tyle samo punktów ma również Polonia Warszawa.

CWKS Legia 95 3-0 (2-0) WRKS Olimpia Warszawa
gole: (dwa), .
1-0 22 min. Karol Kubicki
2-0 30 min. Karol Kubicki
3-0 41 min. Marcin Dołoszyński

Skład Legii:

Biedula (60' Dobiesz) - Bielecki (18' Opęchowski), Nowakowski, Przygoda (60' Sysik), Jaworek - Słowik (30' Katri), Witek, Kołakowski, Puza (25' Sajecki) - Dołoszyński (60' Olszak), Kubicki (60' Majkowski)

Legioniści kontynuują dobrą passę i powoli niwelują dystans do ścisłej czołówki tabeli. Tym razem pokonali 3-0 warszawską Olimpię.
W dzisiejszym spotkaniu jedynie w pierwszych kilkunastu minutach groźnie atakował zespół gości, ale ich sytuacje bramkowe wynikały przede wszystkim z naszych błędów. Od 22 min., gdy bramkę zdobył Karol Kubicki, gra toczyła się już pod dyktando Legii. W 30 min. składną akcję Witka z Kołakowskim bardzo ładnie wykończył ponownie Kubicki. Jak się okazało, ta bramka "do szatni" podłamała gości, którzy w dodatku zaczęli kłócić się między sobą. Zaraz po zmianie stron legioniści nie zwalniali tempa, w wyniku czego bardzo szybko zdobyli trzecią bramkę - po akcji lewą stroną, zainicjowaną przez Katriego, a gola strzelił Marcin Dołoszyński. Oczywiście mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale skuteczności zabrakło przede wszystkim Dołoszyńskiemu. Z dobrej strony pokazali się dzisiaj zmiennicy, którzy niczym nie odbiegali od rywali. Cieszy fakt, że zawodnicy potrafili kolejny mecz zagrać na "zero" z tyłu.

KS Piaseczno 3-1 CWKS Legia 97

gol dla Legii:
2-1 53 min. Daniel Malina

Spotkanie na boisku lidera od początku zapowiadało się jako ciężkie. Na dodatek odbywało się o wyjątkowo niedogodnej porze (poniedziałek, 14:30). Mimo że legioniści pojechali do Piaseczna w zaledwie 11-osobowym składzie, stawili bardzo twardy opór i długo nie dawali wbić sobie bramki, samemu również stwarzając trzy dogodne okazje do objęcia prowadzenia. Dopiero pod koniec trzeciej kwarty Piotr Lewiński musiał skapitulować po raz pierwszy. W ostatnich minutach spotkania gola kontatowego dla Legii 97 zdobył stoper Wojskowych, Daniel Malina. Goście jednak szybko odpowiedzieli bramką i szanse na korzystny reultat prysły. Następne spotkanie - w niedzielę 8.11 o 10:00 na Bemowie, z Okęciem.

Rakovia Warszawa 2-13 (0-5) CWKS Legia 98
gole:
0-1 4 min. Max Mikułowski
0-2 10 min. Patryk Kowalczyk
0-3 18 min. Patryk Kowalczyk
0-4 21 min. Kevin Przygoda (rzut rożny)
0-5 27 min. Patryk Kowalczyk
1-5 36 min.
1-6 37 min. Alek Osowski
2-6 27 min.
2-7 46 min. Max Mikułowski
2-8 48 min. Andrzej Ameliańczyk
2-9 53 min.Kevin Przygoda
2-10 55 min. Patryk Kowalczyk
2-11 57 min. Patryk Kowalczyk
2-12 59 min. Kevin Przygoda
2-13 60 min. Patryk Kowalczyk

W słoneczne niedzielne przedpołudnie na boisku przy ul. Szczęśliwickiej odbył się mecz Ligi Orlików pomiędzy Rakovią Warszawa a CWKS Legia.
Od pierwszych minut mecz był bardzo wyrównany, akcje na przemian przeprowadzały obie drużyny. W czwartej minucie spotkania prowadzenie Legii dał gol Maxa Mikułowskiego. Zawodnicy Rakovii rzucili się do odrabiania strat lecz akcje kończyły się znakomitą interwencją bramkarza Legii Leona Jankowskiego bądź trafieniem w słupek lub poprzeczkę. Również po stronie Legii nie brakowało zmarnowanych okazji. Strzału z przewrotki próbował Patryk Kowalczyk a chwilę później z woleja uderzał Max Mikułowski. W dziesiątej minucie ponownie z przewrotki uderzał Patryk Kowalczyk, piłka trafiła jeszcze obrońcę gospodarzy i znalazła drogę do siatki. Do końca pierwszej kwarty wynik nie uległ zmianie.

W drugiej kwarcie obraz gry nie zmienił się, a na trzecią bramkę przyszło nam poczekać do 3 minuty gdy Patryk Kowalczyk ponownie wpisał się na listę strzelców. W 6 minucie byliśmy świadkami niecodziennej bramki kiedy Kevin Przygoda wpisał się na listę strzelców trafiając jak Kazimierz Deyna bezpośrednio z rzutu rożnego. Bramka wzbudziła wśród kibiców euforię. Wynik drugiej kwarty ponownie ustalił Patryk Kowalczyk. W trzeciej kwarcie trener Legii Mariusz Jaguś dał szansę zagrania reszcie zawodników. Zmiany dokonał również na pozycji bramkarza gdzie Leona Jankowskiego zastąpił Sebastian Radziński. Niestety w 6 minucie straciliśmy bramkę , lecz po chwili celnym strzałem z połowy boiska odpowiedział Alek Osowski. W 12 minucie trzeciej kwarty gospodarze raz jeszcze trafili do naszej siatki. Trzecia kwarta skończyła się wynikiem 2 do 6.

Do czwartej kwarty zawodnicy Legii wybiegli nieco bardziej skoncentrowani i na efekty nie trzeba było długo czekać bo już w pierwszej minucie Max Mikułowski podwyższył na 2 do 7 a dwie minuty później Andrzej Ameliańczyk trafił do siatki rywali. W czwartej minucie za faul na zawodniku Rakovii sędzia podyktował rzut karny. Po raz czwarty w tym sezonie drugi bramkarz Legii Sebastian Radziński obronił rzut karny!
W ósmej minucie Kevin Przygoda znów popisał się fantastycznym strzałem i podwyższył na 2 do 9.Dwie minuty później Patryk Kowalczyk strzelając swoją czwartą bramkę w tym meczu strzelił SETNĄ bramkę dla Legii w tym sezonie ligowym a dwie minuty później dołożył 101. Swoją trzecią bramkę w tym meczu strzelił w 14 minucie Kevin Przygoda a chwilę później wynik meczu ustalił podwójnym hat-trickiem Patryk Kowalczyk.
Mimo iż dziś na listę strzelców nie wpisał się Czarek Sauczek, to świetnie reżyserował grę swojej drużyny. Zresztą cała drużyna zasługuje na pochwałę za zaangażowanie i walkę na trudnym i nierównym boisku.

Relacje z sobotnich meczów legijnej młodzieży




Najstarszy rocznik CWKS pokonał Polonię Warszawa - fot. Raffi





CWKS 1994 po dramatycznym meczu pokonał Błyskawicę 2-1 - fot. Raffi






Młode Wilki 94 pokonały 6-2 Juniora Ursynów po trzech golach Filipa Kacprzaka - fot. Raffi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.