REKLAMA

Brożek: Zasłużyliśmy na wygraną

źródło: Polska the Times - Wiadomość archiwalna

To bardziej Wisła przegrała niedzielne spotkanie, niż Legia je wygrała - taką odważną i jednocześnie przewrotną tezę postawił po wczorajszym meczu najskuteczniejszy napastnik Białej Gwiazdy Paweł Brożek. - To my kreowaliśmy grę, atakowaliśmy. Legia nastawiła się głównie na kontry. Mieliśmy tyle okazji, że gdybyśmy wykorzystali połowę z nich, to wygralibyśmy spokojnie - tak z perspektywy króla strzelców ubiegłego sezonu wyglądało to spotkanie.
- Gdybyśmy dowieźli prowadzenie do przerwy, to na pewno byśmy wygrali. Gol na 1:1 podciął nam trochę skrzydła, co było widać już w końcówce pierwszej połowy, gdy Legia miała kilka sytuacji i stałych fragmentów gry - przekonywał najlepszy piłkarz krakowskiej drużyny.

Wczorajsze trafienie było dla niego czwartym z rzędu, biorąc pod uwagę mecze w Warszawie na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. Ten dorobek byłby jeszcze okazalszy, gdyby nie... Jan Mucha.

- To bardzo dobry bramkarz, co wczoraj udowodnił - chwalił rywala Brozio, jak pieszczotliwie nazywają go fani Białej Gwiazdy. - Ja natomiast mogłem inaczej uderzyć w tej ostatniej sytuacji już w doliczonym czasie gry. Gdybym strzelił bardziej w róg bramki, to nawet świetna forma Janka nic by nie dała. Przy pozostałych sytuacjach zrobiłem wszystko jak trzeba, ale Janek bronił instynktownie - mówił.

Brożek nie mógł też odżałować, iż jego zespół prowadzenie stracił tak szybko. - Daliśmy się zbyt łatwo zaskoczyć przy tym wolnym [wtedy to wyrównał Bartłomiej Grzelak - red.]. Klasowa drużyna nie może sobie na coś takiego pozwalać - kręcił głową niezadowolony piłkarz, którego na stadionie przy Łazienkowskiej obserwowali wczoraj wysłannicy z Francji (Nantes) i Włoch (Chievo, Bologna).

Faktem jest zaś, że Wisła w tym sezonie przegrywa każdy kluczowy mecz: najpierw z Lechem w lidze, potem z Tottenhamem w fazie wstępnej Pucharu UEFA, a teraz z Legią.

- Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje, bo przecież nie graliśmy w tych spotkaniach źle. Z drugiej strony mistrzostwo zdobywa się głównie w meczach ze słabszymi rywalami - mówił Brożek.
Krakowski snajper nie traci jednak nadziei na końcowy triumf w tym sezonie: - Zostało jeszcze przecież dwadzieścia meczów. Przegrana tylko trochę skomplikowała naszą sytuację.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.