Pod lupą LL! - Maciej Iwański

Maciej Iwański jest typem piłkarza, którego przy Łazienkowskiej spotyka się bardzo rzadko. Były zawodnik Zagłębia Lubin przyszedł do Legii latem i z miejsca stał się czołową postacią "wojskowych". Termin "aklimatyzacja" jest mu chyba zupełnie obcy. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się "Iwankowi". Tym bardziej, że mimo dobrych występów, wciąż nie znajduje on uznania w oczach Leo Beenhakkera. Po meczu w Gdańsku Iwański przedstawił kolejne argumenty na swoją korzyść.
Co prawda pomocnikowi Legii przyglądaliśmy się dość niedawno, ale postanowiliśmy powtórzyć nasze obserwacje, by zbadać w czym tkwi tajemnica Iwańskiego. Jak można było przewidzieć, od 27-letniego zawodnika zaczyna się większość akcji Legii. To "Iwanek" jest mózgiem Legii. Od jego gry często zależy więc postawa całej drużyny.

W piątkowy wieczór Iwański znów zagrał na wysokim poziomie. Przede wszystkim niemalże do perfekcji opanował stałe fragmenty gry. To po jego dośrodkowaniach z rzutów rożnych gotowało się w polu karnym Lechii. Jedno z podań do własnej bramki skierował Kosznik. Iwański sam także był bardzo aktywny pod bramką rywali. Co ważne, chyba wreszcie dotarły do niego słowa Jana Urbana, który zachęcał Iwańskiego do strzałów z dystansu. W meczu z Lechią dwa potężne uderzenia zza pola karnego sprawiły duże problemy Mateuszowi Bąkowi. Gdyby jeszcze precyzyjniej wykonywał rzuty wolne...

W Gdańsku Iwański potwierdził, że jest najlepszym letnim transferem Legii. Oby zimą Mirosław Trzeciak potrafił sprowadzić piłkarzy grających na podobnym poziomie.

Poniżej przedstawiamy meczowe statystyki Macieja Iwańskiego (w nawiasie pierwsza + druga połowa spotkania).

Maciej Iwański
Czas gry: 90 minut
Strzały celne: 3 (3+0)
Strzały niecelne: 1 (0+1)
Podania celne: 46 (23+23)
Podania niecelne: 4 (2+2)
Faulował: 1 (1+0)
Faulowany: 2 (0+2)
Odbiory piłki: 7 (6+1)
Straty piłki: 5 (3+2)