REKLAMA

W Polsce nie będą grali systemem wiosna-jesień

źródło: Polska the Times - Wiadomość archiwalna

Wprowadzenie terminarza rozgrywek typu wiosna-jesień, funkcjonującego chociażby w lidze rosyjskiej, jest w Polsce nierealne - twierdzą przedstawiciele Ekstraklasy SA.

Wczoraj podczas śniadania prasowego przedstawiciele spółki zarządzającej najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce poddali pod dyskusję dziennikarzy największych mediów kształt rozgrywek w następnych sezonach. Po raz kolejny pojawiły się głosy, że biorąc pod uwagę klimat panujący w Polsce, nie możemy sobie pozwolić na odpoczynek latem.
- Wiele krytyki spadło ostatnio na nas za to, że awansem zimą rozgrywamy dwie kolejki rundy wiosennej - odpowiadał Marcin Stefański, dyrektor logistyki rozgrywek Ekstraklasy SA.

- Opracowałem nawet dla własnych potrzeb roboczy kalendarz sezonu 2009/2010, przyjmując, że gramy systemem wiosna-jesień. Biorąc pod uwagę mistrzostwa świata w RPA, musielibyśmy przerwać rozgrywki 15 maja. I wznowić je sześć dni po zakończeniu turnieju. Już widzę reakcję klubów i piłkarzy. No, chyba że gralibyśmy w trakcie mistrzostw, na przykład o godz. 12, ale na takie rozwiązanie raczej nie zgodziłaby się FIFA - tłumaczył Stefański.

Ekstraklasa SA proponuje więc, by kształt terminarza przyszłego sezonu był podobny do tego, który obowiązuje w tym roku. Rozgrywki rozpoczęłyby się 18 lipca, runda jesienna potrwałaby do 29 listopada (znów dwie kolejki awansem), ligę wiosną 2010 roku wznowiono by 28 lutego, a sezon skończyłby się 15 maja.

- Powinniśmy zaczynać sezon później. Lipiec to fatalny okres dla wszystkich. Są urlopy, ludzie nie oglądają transmisji. Proponuję, by przesunąć start rozgrywek na sierpień - postulował Tomasz Smokowski, zastępca szefa działu sportowego Canal+, stacji mającej prawa do polskiej ekstraklasy.

I wszystko wskazuje na to, że przedstawiciele Ekstraklasy SA zgodzą się na tę propozycję. Bo, jak mówił prezes Andrzej Rusko: - Może zostanę za to skrytykowany, ale dla mnie najważniejsze w futbolu są pieniądze i poszanowanie współpracy ze sponsorami.

Bogdan Basałaj, dyrektor zarządzający Ekstraklasy SA, poruszył również kwestie najnowszego pomysłu FIFA. Światowa federacja chce ograniczenia liczby obcokrajowców w drużynach. Sepp Blatter, prezydent FIFA, proponuje model "6+5". W pierwszym składzie mogłoby grać co najwyżej pięciu zawodników z zagranicy.

- Jesteśmy jak najbardziej za. To świetna propozycja, by zachować narodowe wartości w futbolu. Mamy jednak problem z Komisją Europejską, która wskazuje na wolny przepływ usług w ramach wszystkich państw Unii. Wczoraj dostałem jednak mejla z informacją, że projekt już trafił na biurka przedstawicieli Komisji Europejskiej. Na pewno na własną rękę tej reformy nie przeprowadzimy.

Liczymy więc, że światowej federacji uda się nakłonić do tych zmian. Choć z drugiej strony ciekaw jestem, czy do Lecha Poznań trafiłby wówczas taki gracz jak Semir Stilić - zakończył Basałaj.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.