Mijas: To już jest koniec!

Sobota, 31 stycznia 2009 r. 13:26 Qbas i turi - Wiadomość archiwalna

Zgodnie z zapowiedziami ostatni trening na zgrupowaniu w Hiszpanii miał być jedynie regeneracyjnym i rzeczywiście trenerzy nie przemęczali swoich podopiecznych. Zajęcia trwały około godziny, a legioniści głównie truchtali wokół boiska i rozciągali się na matach. Mimo dużego zmęczenia nastroje dopisywały, być może dlatego, że wielu piłkarzy nie może doczekać się już powrotu do domu. Nie zabrakło śpiewów i żartów, w czym przodowali Piotrek Rocki i Miroslav Radović.

Przed zajęciami w rolę fotoreporterów wcielili się Pance Kumbev i "Rocky". Obaj legioniści napstrykali sporo zdjęć kolegom. Największą radość w ekipie wywołał "Panczo", który z miną znawcy robił kolejne fotografie. "Mam za duży nos do tego aparatu!" - utyskiwał z kolei ze śmiechem Piotrek.

Trening zaczął się od krótkiej odprawy trenera Jana Urbana. Szkoleniowiec podziękował zawodnikom za zaangażowanie i ciężką pracę, którą wykonali. Wyraził też nadzieję, że ich wysiłki nie pójdą na marne i Legia na koniec ligi okaże się najlepszą drużyną w kraju.

Luźniejszy charakter zajęć sprawił, że byliśmy świadkami pewnych innowacji. Na przykład trójka Tomek Kiełbowicz, Wojtek Szala i "Rocky" biegała w przeciwnym kierunku niż koledzy. Ćwiczący skracali sobie także dystans ścinając, czasem mocno, zakręty w narożniku boiska.

Podczas rozciągania "Rocky" zaprezentował zebranym kilka tanecznych kroków. Jak wieść niesie już wkrótce powstanie boysband, który ma szansę zawojować polską scenę muzyczną - "Rocky", "Kiełbik", "Szalken" i "Jarza" ćwiczą na pełnych obrotach, a liderem zespołu jest oczywiście nasz warszawiak z Bródna.

Wreszcie nastąpił upragniony koniec zajęć i można było wrócić do hotelu. Legioniści zjedzą jeszcze obiad i o godzinie 15.00 wyruszą autokarem do Malagi. Samolot startuje o godzinie 17.55, a na Okęciu powinniśmy wylądować o 22.

Na tym kończymy codzienne relacje ze zgrupowania w La Cala Mijas. Dziękujemy Wam za zainteresowanie i wszystkie komentarze dotyczące naszej pracy. Adios! :-)