Sprzeczka między zawodnikami Legii i RWE - fot. Tomek Janus
REKLAMA

Szala: Jaki tam ze mnie król

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Rok temu Wojciech Szala strzelił dwie bramki w meczach sparingowych. W spotkaniu z Rot Weiss Essen "Szalken" znów wpisał się na listę strzelców. Stoper Legii szybko został więc ochrzczony mianem "Króla sparingów". Wszystko dlatego, że w ligowych meczach w barwach Legii Szala nie strzelił jeszcze ani jednej bramki. "A jaki tam ze mnie król. Ustaliłem sobie limit jednej bramki na rok, a że jestem słowny, to właśnie go wykonałem" - śmieje się legionista.


Przy takim limicie, wydaje się, że Szala powinien wstrzymać się ze strzelaniem do ligowych spotkań. Zawodnik zapewnia, że będzie polował na kolejne trafienia. "Do tej pory zazwyczaj zostawałem z tyłu. Nie jest jednak wykluczone, że teraz będę częściej wchodził w pole karne przy stałych fragmentach gry" - mówi "Szalken".

Doświadczony zawodnik z dystansem podchodzi do trudnego spotkania z Rot Weiss Essen. "To nie jest jeszcze czas, żebyśmy byli w optymalnej formie. Ciągle trenujemy po dwa razy dziennie i to jest czuć. Zobaczmy też jak ostry był ten mecz. Ale z drużynami niemieckimi czy rosyjskimi często tak jest i dochodzi do sprzeczek czy bójek. To coś normalnego i jesteśmy do tego przyzwyczajeni" - kończy Szala.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.