Od meczu z Odrą fani skandujący wulgarne okrzyki pod adresem prezesa, czy właścicieli klubu, będą usuwani ze stadionu - fot. LegiaLive!
REKLAMA

Miklas: Będziemy usuwać inicjatorów wulgarnych okrzyków

Bodziach, źródło: Polska the Times - Wiadomość archiwalna

Od meczu z Odrą Wodzisław na Łazienkowskiej hasło "ITI spier..." nie będzie tolerowane. Władze klubu postanowiły za wulgaryzmy pod adresem właścicieli klubu karać zakazami. "Nie wiem, czego mogę się spodziewać po grupie protestującej. To co mogło być powodem do ich protestu, już nie jest aktualne: nieorganizowanie przez klub wyjazdów, zapis regulaminu stadionu, zakazy dla osób z grupy tzw. nieznanych sprawców. Nie wiem, o co tym ludziom chodzi" - mówi Polsce prezes Legii, Leszek Miklas. Urodzony w Warszawie prezes uważa, że sprawdzanie treści płócien wywieszanych przez kibiców nie jest żadną cenzurą.
"Teraz słyszę, że nie ma zgody na cenzurę. Że nakładamy na nich zakazy wywieszania niektórych transparentów. Ale przecież powierzchnia, na której rozwieszane są transparenty, to powierzchnia na stadionie Legii. To Legia za każdy napis odpowiada i to o klubie świadczy treść napisu. Nie może być tak, że obok baneru firmy X wisi plakat z napisem np. "Pozdrowienia do więzienia"" - mówi Miklas.

O ile weryfikacja haseł na flagach nie powinna przysporzyć ochronie większych problemów, trudniej może być z wyegzekwowaniem braku wulgarnych okrzyków. Tym bardziej, gdy skandować je będzie, jak do tej pory, liczna grupa fanów. "Nie przesadzajmy z kilkoma tysiącami. Zawsze jest tak, że ktoś inicjuje wulgarne okrzyki. Będziemy systematycznie usuwać kolejnych inicjatorów. Dysponujemy nowoczesnym systemem monitoringu i identyfikacja nie powinna stanowić większego problemu" - tłumaczy prezes.

Nie widzi on problemu w kulturalnym okazywaniu dezaprobaty dla działaczy i właścicieli klubu. "Chodzi nam tylko o to, by nie pojawiały się hasła odstraszające normalnych, kulturalnych ludzi ze stadionu. Jeżeli ktoś znajdzie kulturalny sposób na wyrażenie swojej dezaprobaty dla zjawisk, które mu osobiście nie odpowiadają, nie widzę problemu. Znam naszych kibiców i wiem, że w ogromnej większości to inteligentni ludzie. Nie wiem skąd przekonanie, że będą oni dokuczać właścicielom. W każdym razie przepisy PZPN w sposób bardzo jasny mówią, że nie można obrażać właścicieli, członków zarządu, itp. Jeśli jednak nazwisko na przykład pana Waltera będzie skandowane w mało przyjemnym kontekście, będziemy reagować. Uważamy też, że nie może być tak, że określona grupa terroryzuje innych tylko dlatego, że strony nie zgadzają się wzajemnie ze swoimi poglądami" - kończy Leszek Miklas.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.