REKLAMA

Iwański: Problem tkwi w psychice

Bodziach, źródło: Polska the Times - Wiadomość archiwalna

Rozgrywający Legii, Maciej Iwański w rozmowie z Polską próbuje wytłumaczyć słabe wyniki Legii na wiosnę. "Najprościej można by odpowiedzieć, że mecz z GKS-em ustawiła czerwona kartka dla Inakiego Astiza. Prawda jest jednak taka, że sami jesteśmy sobie winni, bo powinniśmy do przerwy prowadzić większą liczbą goli. Graliśmy dobrze, nic nie wskazywało, że sytuacja na boisku może się tak nagle zmienić" - mówi Iwański, który uważa, że drużyna na zgrupowaniu wyglądała zgoła odmiennie. "Graliśmy dobrze w sparingach i wszyscy byli optymistami. Zaczęła się runda wiosenna i nagle zapomnieliśmy to, co tam ćwiczyliśmy" - mówi.
Iwański zaprzecza temu, jakoby Legia była źle przygotowana do sezonu. "Jesteśmy dobrze przygotowani! Moim zdaniem problem tkwi w psychice. Trudno wytłumaczyć, skąd bierze się nasza niefrasobliwość pod bramką rywali. Musimy się odblokować i zacząć wreszcie strzelać" - próbuje analizować. Zawodnik przyznaje, że nie gra ostatnio tak, jak powinien. "Wiem, że oczekiwania trenera i kibiców są wobec mnie duże. Co mogę jednak zrobić? Czy to coś zmieni, że wyjdę przed szereg, posypię głowę popiołem i wezmę na siebie całą winę za nasze słabe wyniki? Nie sądzę. Lepiej mniej gadać, a więcej robić. Mogę zapewnić, że będzie lepiej. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu" - mówi.

Pomocnik odniósł się również do sytuacji na trybunach. "Kibice od dawna nas nie wspierają i zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Szkoda, bo na Łazienkowskiej była kiedyś znakomita atmosfera, ale to temat na osobną rozmowę. Problem tkwi w czym innym. Wcześniej kibice nam nie pomagali, ale też nie przeszkadzali. Od pewnego czasu jest inaczej. Po nieudanych zagraniach słyszymy oklaski i ironiczne komentarze. Przy pustych trybunach i akustyce panującej obecnie na stadionie słyszymy każde słowo.
Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Czy ludzie nie rozumieją, że wyśmiewanie własnych piłkarzy na pewno im nie pomaga? Nie chcę nikogo obrażać, ale tak po prostu uważam. Pomoc przydałaby nam się właśnie teraz - w trudnych chwilach. Tym bardziej że wciąż mamy realne szanse na mistrzostwo Polski. Do prowadzącego Lecha Poznań tracimy przecież tylko trzy punkty" - kończy zawodnik, który cały czas czeka na powołanie do reprezentacji.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.