Oceniamy zimowe transfery - notowanie 2.

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 r. 08:28 Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Na początku marca oceniliśmy zimowe transfery w wykonaniu Legii. Od tamtej pory legioniści rozegrali kilka meczów i przyszedł czas na ponowne uważne przyjrzenie się zawodnikom, którzy zimą trafili na Łazienkowską. Niektórzy z nich z marszu stali się zawodnikami pierwszego składu. Inni walczą o swoje miejsce w składzie. A jeszcze inni powoli wprowadzają się do drużyny. Przedstawiamy drugie notowanie oceny zimowych zakupów Legii.

Tomasz Jarzębowski
Początek kolejnej przygody "Jarzy" z Legią nie zachwycał. W ostatnich meczach gra jednak coraz lepiej. Jego problemem był fakt, że Jan Urban jako defensywnego pomocnika widział Macieja Iwańskiego. Na szczęście dla "Ajwena" i Jarzębowskiego trener odstąpił od tego pomysłu. "Jarza" nie ma w zwyczaju odstawiać nogi, a i sam często znajduje się na celowniku rywali. Jak na defensywnego pomocnika oddaje zaskakująco dużo strzałów na bramkę rywala. Na razie zdobył jednak tylko jednego gola. Teoretycznie ciężko mu coś zarzucić, ale wydaje się, że może grać lepiej.

STATYSTYKA
Liczba meczów: 9
W pierwszym składzie: 7
Czas gry: 604 min
Gole strzelone: 1
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0

Marcin Komorowski
Nagły wystrzał, który zaskoczył chyba większość bywalców stadionu przy Łazienkowskiej. Komorowski podąża śladami Jakuba Wawrzyniaka. Szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce i zapracował na powołanie od Leo Beenhakkera. U Urbana pewniak grający od pierwszej do ostatniej minuty. Gdy wszystko układało się po myśli „Komora”, z gry wyeliminowała go kontuzja. Póki co zawodnik powoli wraca do treningów. Gdy będzie gotowy do gry, Tomasza Kiełbowicza znów czeka mordercza walka o miejsce na lewym skrzydle obrony.

STATYSTYKA
Liczba meczów: 4
W pierwszym składzie: 4
Czas gry: 360 min
Gole strzelone: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0

Patryk Koziara
Na razie uczy się wielkiej piłki. Zagrał tylko w dwóch meczach Pucharu Polski. Po zgrupowaniu w Hennef wydawało się, że Urban będzie częściej stawiał na 18-letniego zawodnika. Tymczasem obecność Koziary w pierwszej drużynie ogranicza się przede wszystkim do wspólnych treningów. Ciekawe co pokaże, gdy dostanie szansę na dłuższe występy. Póki co zdobywa piłkarską wiedzę, która ma zaprocentować w przyszłości.

STATYSTYKA
Liczba meczów: 2
W pierwszym składzie: 0
Czas gry: 52 min
Gole strzelone: 0
Żółte kartki: 1
Czerwone kartki: 0

Kamil Majkowski
Teoretycznie napastnik, ale w Legii częściej występuje na pozycji pomocnika. Tyle wiatru na boisku co Majkowski nie robi chyba żaden inni piłkarz "wojskowych". Rywale mają nie lada problem, żeby go upilnować. Typowy piłkarz pucharowy, czyli grający tylko w krajowych pucharach. Ale taki właśnie sposób ma Jan Urban na ogrywanie młodych zawodników. W lidze zagrał tylko 10 minut. Dobrze by było, gdyby powrócił do skuteczności, którą jesienią prezentował w Wiśle Płock.

STATYSTYKA
Liczba meczów: 5
W pierwszym składzie: 2
Czas gry: 243 min
Gole strzelone: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0

Krzysztof Ostrowski
"Wierzę, że z Krzyśka będziemy mieli dużo pożytku" - uważa Jan Urban. Na razie największym sukcesem Ostrowskiego jest wyleczenie kontuzji, która uniemożliwiła mu przygotowania razem zresztą drużyny. Trener Legii powoli wprowadza go do gry. Zdaniem niektórych Ostrowski jest zablokowany. "Chciałem mu dograć piłkę, bo wiem, że ta bramka byłaby dla niego przełomem. To bardzo dobry zawodnik, ale czegoś mu brakuje" - tłumaczył po meczu w Sanoku Piotr Rocki. Zadanie dla Ostrowskiego na najbliższy miesiąc – odblokować się.

STATYSTYKA
Liczba meczów: 5
W pierwszym składzie: 3
Czas gry: 289 min
Gole strzelone: 0
Żółte kartki: 0
Czerwone kartki: 0

Adrian Paluchowski
Piłkarz o dwóch twarzach. Podczas zimowych sparingów na luzie zdobywał bramki i zapewniał Legii wygrane. Gdy gra zaczyna się jednak na poważnie "Paluch" nie potrafi pokazać swoich walorów. Zdaniem Urbana 22-letni zawodnik nie radzi sobie z szyderstwami ze strony fanów. Wymówka mocno naciągana, ale faktem jest, że Paluchowski na boisku wygląda na zagubionego i niepewnego swoich umiejętności. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie gdzie zatracił jesienną skuteczność ze Znicza Pruszków. Najwyższa pora, żeby "Paluch" oderwał łatkę "młodego i zdolnego" i zaczął grać na wysokim poziomie, bo nie wiadomo czy dostanie w Legii kolejną szansę.