Ariel Borysiuk otoczony przez lechitów - fot. Mishka
REKLAMA

Pod lupą LL! - Ariel Borysiuk

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

W meczu z Lechem Poznań Ariel Borysiuk nie miał zagrać w pierwszym składzie. Tomasz Jarzębowski doznał jednak kontuzji na sobotnim treningu i Jan Urban nie miał wyboru. "Borys" stanął przed szansą na stałe przebicie się do wyjściowego zestawienia. Postanowiliśmy się więc przyjrzeć grze młodego zawodnika. Po niedzielnym meczu można mieć jednak mieszane uczucia co do do gry pomocnika Legii.



Borysiuk, podobnie jak cała Legia, zagrał dwie diametralnie różne połowy. W pierwszej był bardzo aktywny i często włączał się w akcje ofensywne. W defensywie także spisywał się bez zarzutów. Gorzej było po przerwie, gdy pomocnik Legii gasł z każdą minutą. "Ariel zaczął szybko mieć problemy fizyczne. Nie miałem innego defensywnego pomocnika na ławce rezerwowych, ale i tak musiałem dokonać zmiany. Była to zmiana wymuszona" - przyznaje Jan Urban.

W grze Borysiuka coraz rzadziej widać błysk, którym zachwycał po przyjściu do Legii. Na początku obecnego sezonu potrafił wygryźć ze składu Aleksandara Vukovicia. Dziś, gdyby nie wspomniana kontuzja Jarzębowskiego, nie miałby wielkich szans na wyjście w pierwszym składzie. Pytanie co się dzieje z "Borysem"? Oby Jan Urban, który w Hiszpanii pracował z młodymi zawodnikami, znalazł receptę na przywrócenie Borysiuka do wysokiej formy. Bo to materiał na bardzo dobrego piłkarza.

Poniżej prezentujemy meczowe statystyki Ariela Borysiuka (w nawiasie pierwsza + druga połowa).

Ariel Borysiuk
Czas gry: 68 minut
Strzały celne: 0
Strzały niecelne: 0
Podania celne: 30 (24+6)
Podania niecelne: 6 (3+3)
Faulował: 2 (1+1)
Faulowany: 0
Odbiory piłki: 4 (3+1)
Straty piłki: 2 (2+0)



fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.