Jan Mucha - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Mucha i Iwański: Nie składamy broni

turi - Wiadomość archiwalna

Jan Mucha: Podobno był faul na Marcinie Komorowskim, ale to nie ma znaczenia, bo poszła akcja dwóch na jednego. Sam nie wiem czy to był strzał czy dośrodkowanie Wojciecha Grzyba. Po prostu piłka po mojej ręce wpadła do bramki. Na pewno mogłem lepiej się zachować i ją wybić. Powinienem to wybić. Nie udało się, trudno - taka jest piłka. Mieliśmy okazje ale ponownie ich nie wykorzystaliśmy. Nie graliśmy tego co powinniśmy, ale w rewanżu nie jest nic straconego. Możemy odrobić tę jednobramkową stratę i awansować do finału. Pilarz dziś bardzo dobrze bronił.
Fajnie, że dziś kibice dopingowali, choć staram się na tym nie koncentrować. Choć mecz był rozegrany o kiepskiej porze, trzeba podziękować kibicom za to, że przyszli i nas wspierali do końca.

Maciej Iwański: Pierwsza połowa była zdecydowanie niemrawa. Po przerwie mieliśmy bardzo wiele dogodnych sytuacji, ale trafialiśmy wszystko w bramkarza Ruchu. Bramkę w zasadzie sobie sami strzeliliśmy. Po ewidentnym faulu na Komorowskim i odbiciu piłki przegrywaliśmy 0-1 choć nic na to nie wskazywało, bo mieliśmy inicjatywę i prowadziliśmy grę. Nie strzelamy niestety bramek. Nasze strzały może nie były jakieś rewelacyjne, ale dobrze się ustawiał bramkarz Ruchu i nawet z bliska trafialiśmy w niego. Nie składamy broni, do przerwy przegrywamy 0-1 - szkoda tylko że po spotkaniu u siebie. Teraz musimy strzelić więcej niż jedną bramkę aby awansować.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.