Wocial niechciany na Łazienkowskiej
Nie tylko Adam Frączczak opuści Legię latem tego roku. Innym piłkarzem, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu, a z którym nie zostanie przedłużona umowa, jest Wojciech Wocial. Wychowanek CWKS-u, rodowity warszawiak, a przede wszystkim kibic Legii, ma za sobą nie najlepszy sezon w I-ligowym Zniczu Pruszków. Wocial wystąpił zaledwie w 10 spotkaniach drużyny z Pruszkowa (tylko 3 w pierwszym składzie), a kilka razy występował w A-klasowych rezerwach.
Przed wypożyczeniem do Pruszkowa Wocial był wyróżniającym się zawodnikiem Młodej Legii, mającym za sobą sporadyczne występy w pierwszej drużynie w Pucharze Ekstraklasy. Fani z pewnością nie zapomną, że zawodnik wraz z nimi wybrał się na kilka meczów wyjazdowych, kiedy z sektora gości dopingował swoich klubowych kolegów.
Po meczu ŁKS - Legia w PE, w którym Wocial debiutował w pierwszej drużynie, był pierwszym, który przez błoto przebiegł podziękować kibicom za doping. Łącznie w Pucharze Ekstraklasy zagrał 4 razy.
Gdy latem zeszłego roku odchodził na wypożyczenie do Znicza najbardziej żałował, że... nie będzie mógł regularnie jeździć na wyjazdy z kibicami. "Szkoda jedynie wyjazdów za Legią. Chciałem jechać na superpuchar do Ostrowca, ale akurat miałem trening. Niestety teraz moje zajęcia i mecze Legii nachodzą na siebie, ale jak coś się trafi to na pewno się pojawię. Będę bacznie obserwował terminarz ekstraklasy i pierwszej ligi i czekał choćby na 1-2 wyjazdy w sezonie" - mówił wówczas w rozmowie z LegiaLive! sympatyczny zawodnik.
Urodzony w Warszawie pomocnik, który w Legii spędził dwa sezony w poniedziałek skończy 22 lata. Wraz z końcem czerwca jego umowa z Legią wygasa, ale już dziś wiadomo, że klub z Łazienkowskiej jej nie przedłuży, więc Wojtek może szukać sobie nowego klubu. Wczoraj zagrał 45 minut w sparingowym meczu w barwach I-ligowego Dolcanu Ząbki.
Wojciech Wocial jeździł na wyjazdy wraz z kibicami Legii - fot. Jacek Wójcikowski
