Trzeciak: Potrzebujemy jeszcze chwilkę

Legia na razie nie pozyskała żadnego nowego zawodnika, nie licząc tych, którzy wrócili na Łazienkowską z wypożyczeń. Jak przyznał na wczorajszej konferencji prasowej Mirosław Trzeciak, Legia nie doszła jeszcze do porozumienia z żadnym z graczy. Co nie jest żadną tajemnicą, priorytetem jest sprowadzenie napastnika. "Napastnik jest priotytetem i chcielibyśmy, aby jak najszybciej dołączył do drużyny" - mówi Trzeciak. "Chcielibyśmy wzmocnić zespół. Kiedy pieniądze do Legii będą spływały, m.in. z tytułu transferu Błażeja Augustyna, będą pewnie przeznaczone na wzmocnienie zespołu. Mamy paru upatrzonych zawodników, z którymi będziemy rozmawiać" - mówi dyrektor sportowy klubu.

Trzeciak zdaje sobie sprawę, że im później nowi gracze zasilą zespół, tym mniejszy komfort pracy będzie miał Jan Urban. "Potrzebujemy jeszcze chwilkę czasu, choć wiem, że to niekomfortowe dla trenera. Po prostu z niektórymi zawodnikami ciężko jest się porozumieć i na to wszystko trzeba przynajmniej kilku spotkań z przedstawicielami zawodników" - mówi Trzeciak, który dodaje, że "na dzisiaj z nikim nie doszliśmy do porozumienia".

"Zazwyczaj nie staramy się ograniczać swoich możliwości do rozmów z jednym partnerem. Czynimy to równolegle z kilkoma, aby w sytuacji odmowy nie zostać z niczym. Będziemy starali się dać trenerowi jak najszybciej jednego napastnika, aby mógł z niego skorzystać już w II rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej" - powiedział wczoraj prezes Miklas.

Ten zapytany o kierunek poszukiwań odparł, że Legia nie ogranicza się do jednego kraju, tylko szuka nowych piłkarzy wszędzie.

Działacze z Łazienkowskiej nie ukrywają, że temat sprowadzenia do klubu Mięciela i Saganowskiego istnieje. "W każdej plotce jest ziarnko prawdy" - powiedział wczoraj tajemniczo Trzeciak, który dodał po chwili, że Legia nie brała w ogóle pod uwagę zaproponowania umowy Grzegorzowi Bronowickiemu, który w ostatnich dniach nie doszedł do porozumienia z Lechią Gdańsk.