Sebastian Szałachowski - fot. turi
REKLAMA

"Messi" i "Paluch" gotowi do ataku

turi i Qbas, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

"Jeśli trener na mnie postawi w meczu z Olimpi, dam z siebie wszystko. Nie odczuwam żadnego bólu, świetnie czuję się też psychicznie. Jestem zadowolony z tego, jak prezentowałem się podczas przygotowań do sezonu i chcę potwierdzić to w meczach. Rywala mamy rozpracowanego - trener Jacek Magiera oglądał mecz Gruzinów z drużyną z Wysp Owczych.

Będziemy starać się grać na tyle, na ile pozwoli przeciwnik. Chcemy osiągnąć jak najlepszy rezultat" - mówi przed pierwszym meczem Legii w eliminacjach do Ligi Europy Sebastian Szałachowski.
Wszystko wskazuje na to, że "Messi" - jak nazywają go koledzy - wybiegnie dziś na boisko w podstawowym składzie.

Na murawie prawdopodobnie zobaczymy także Adriana Paluchowskiego. "Na ostatnim treningu przedmeczowym graliśmy takim ustawieniem, jak w sparingach, więc jestem dobrej myśli - prawdopodobnie zagram w ofensywie wspólnie z 'Szałachem'. Nie analizowaliśmy gry rywali - dostaniemy jednak od trenerów wskazówki na odprawie. Myślę, że Gruzini będą grali ostro, być może tak jak rosyjski Kubań podczas sparingu w Austrii. Wszystko wyjaśni się jednak po pierwszych kilku minutach meczu. Słabych zespołów w pucharach nie ma, Olimpi na pewno nie odda nam meczu walkowerem. Do każdego musimy podchodzić z respektem, ale zamierzamy wypracować sobie w Warszawie taką przewagę, dzięki której spokojnie i bez stresu będziemy się mogli udać na rewanż do Gruzji" - stwierdza "Paluch".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.