Młode Wilki 95 rozbiły Agrykolę - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: mecze weekendowe (akt.)

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Pierwszym z rozegranych w sobotę spotkań drużyn młodzieżowych był mecz świeżo upieczonych Mistrzów Polski z rocznika 1995 z Agrykolą. Legioniści, choć występowali w okrojonym przez kontuzje składzie, bez trudu pokonali drużynę z Myśliwieckiej aż 8-0. Już do przerwy zdobyli 6 bramek (hat-tricka zaliczył Przemek Chmielewski), po przerwie dwa gole dorzucił zaś Robert Śmigielski. Wygrali też juniorzy starsi, którzy po golu Rafała Wolskiego pokonali 1-0 Radomiaka, oraz Młode Wilki 96, które rozgromiły aż 12-0 Promyk Sobolew. W derbach rocznika 97 na Konwiktorskiej padł remis 1-1.

Fotoreportaż z meczu Polonia 97 - Legia 97 - 24 zdjęcia

W rozegranym w sobotę meczu młodzicy CWKS Legii 97 ulegli 0-4 SEMPowi, choć z przebiegu meczu mogli pokusić się o kilka trafień.

Nie odbył się mecz rocznika 1994 między CWKS a Młodymi Wilkami - z powodu braku opieki lekarskiej spotkanie nawet się nie rozpoczęło i prawdopodobnie zostanie zweryfikowane jako walkower dla MW. Nie odbędzie się również zaplanowany na jutro pojedynek Legia 93-Mazur Karczew - goście z powodu poważnych problemów ze skompletowaniem składu po odejściu większości zawodników do Juniora Ursynów poprosili o przełożenie spotkania.

Radomiak Radom 91/2 0-1 (0-0) Legia 91/2
gol: 0-1 80 min. Rafał Wolski

Skład Legii: Konrad Jałocha - Patryk Kostyra (60' Piotr Karniszewski), Maciej Wydra, Mateusz Cichocki, Marcin Bochenek - Jakub Mikołajczyk (46' Adrian Adamczyk), Dominik Furman, Michał Kopczyński (60' Paweł Broniszewski), Przemysław Mizgała (60' Rafał Wolski) - Michał Efir (46' Mikołaj Piotrowski), Jakub Rozwandowicz (70' Mateusz Tietz)
Trenerzy: Jarosław Wojcik, Robert Lewandowski

Obie drużyny wysoko wygrały swoje środowe mecze i należą do grupy faworytów ligi. Warnki atmosferyczne nie sprzyjały płynnej grze. Po twardym i zaciętym meczu wygrali jednak ostatecznie legioniści. Zadecydowała o tym akcja Rafała Wolskiego, który przechwycił piłkę w środku pola i popędził z nią na bramkę, oddając na koniec strzał nie do obrony. Wcześniej pod bramką strzeżoną przez Konrada Jałochę parokrotnie było bardzo groźnie, ale nasz golkiper zachował czyste konto. Po dwóch kolejkach legioniści uzyskali prowadzenie w tabeli po tym, jak Wisła Płock niespodziewanie uległa w Radomiu Orlikowi.

CWKS Legia 94 - Legia MW94 - nie odbył się

Obie drużyny z niecierpliwością czekały na początek sezonu. Niestety do tego ciekawego pojedynku nie doszło, gdyż na skutek nieporozumienia na miejsce nie dotarła... opieka medyczna, której obecność jest niezbędna podczas spotkania. Po ponad 40-minutowym oczekiwaniu arbiter odgwizdał koniec spotkania. Zostanie ono jednak rozegrane, tyle że w późniejszym termine, w październiku.

Legia 95 8-0 (6-0) Agrykola 95
gole:
1-0 13 min. Alek Stolarz (b.a.)
2-0 23 min. Przemysław Chmielewski (as. Aleksander Jagiełło)
3-0 28 min. Aleksander Jagiełło (as. Przemysław Chmielewski)
4-0 31 min. Kamil Wilimowski (głową, as. Aleksander Jagiełło z rzutu wolnego)
5-0 34 min. Przemysław Chmielewski (as. Alek Stolarz)
6-0 38 min. Przemysław Chmielewski (as. Przemysław Milewski)
7-0 64 min. Robert Śmigielski (as. Przemysław Chmielewski)
8-0 73 min. Robert Śmigielski (as. Jakub Waszkiewicz)

Skład Legii: Artur Haluch - Jakub Waszkiewicz, Damian Kucharski, Kamil Wilimowski, Tomasz Kamiński - Przemysław Milewski, Mateusz Zawal, Alek Stolarz (46' Robert Śmigielski), Konrad Romachów, Aleksander Jagiełło - Przemysław Chmielewski.
Trenerzy: Bernard Kapuściński, Sebastian Karst.

Trenerzy i kibice Legii mogli mieć pewne powody do niepokoju przed dzielniejszym pojedynkiem. Mając w pamięci zacięty mecz wiosenny z 4. w tabeli końcowej Agrykolą, zmęczenie po turnieju finałowym MP oraz liczne kontuzje (na szczęście przeważnie niezbyt groźne, jedynie Łukasz Dziewicki pauzować będzie kilka tygodni), na skutek których na ławce rezerwowych zasiadł tylko 1 zawodnik (Robert Śmigielski), można było mieć obawy co do końcowego wyniku. Na szczęście zostały one szybko rozwiane. Początek meczu to typowe "badanie się" obu drużyn, przerwane w końcu przez Alka Stolarza, który po solowej akcji pokonał w 13. minucie golkipera gości. Chwilę wcześniej w polu karnym znalazł się Przemek Chmielewski, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Dziesięć minut później było już 2-0, gdy po akcji Mateusza Zawala i dośrodkowaniu z lewej strony Olka Jagiełły piłkę do siatki skierował z bliska niedawny król strzelców turnieju finałowego MP, Przemek Chmielewski. W 28. minucie było już 3-0, tym razem trójkową akcję Zawal-Chmielewski-Jagiełło wykończył skutecznie ten ostatni. Lewy pomocnik Legii pokazał się z dobrej strony również w kolejnej akcji. Po jego dokładnej wrzutce z rzutu wolnego celną główką popisał się rosły Kamil Wilimowski i Legia prowadziła już czterema bramkami! Po chwili pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Konrad Romachów, ale bramkarz zdołał wybić uderzenie na róg. W 34. minucie Stolarz został zablokowany przez obrońców, ale zdołał wślizgiem odebrać im piłkę, do której doszedł następnie Chmielewski - nie marnując doskonałej okazji. Ten sam zawodnik tuż przed przerwą podwyższył na 6-0 po rajdzie prawą stroną Przemka Milewskiego i dograniu na dalszy słupek. Legioniści mogli prowadzić jeszcze wyżej, ale uderzenie Romachowa obronił bramkarz. Agrykola próbowała zagrozić strzałami z dystansu i przy stałych fragmentach gry. Najbliżej szczęścia była w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy strzał z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, ale został on oddany przed gwizdkiem sędziego, a powtórka była już bardzo nieudana.

Druga połowa miała już nieco spokojniejszy przebieg. Goście dążyli do zdobycia bramki honorowej, ale pewnie grająca obrona Młodych Wilków im na to nie pozwalała. W 53. minucie doskonałą okazję do podwyższenia rezultatu miał Konrad Romachów, ale strzelił obok słupka. Z kolei po odegraniu Chmielewskiego tuż nad poprzeczką uderzył wprowadzony po przerwie Robert Śmigielski. Ostatni kwadrans to pewne ożywienie gry. Po wymianie podań ze Śmigielskim blisko zdobycia bramki był Milewski, zabrakło jednak centymetrów, by sięgnął piłkę. W końcu wysiłki legionistów zostały wynagrodzone w 64. minucie, gdy po sprytnym odegraniu Chmielewskiego Śmigielski pokonał bramkarza Agrykoli. Strzałami z dystansu szukali szczęścia Romachów i Tomasz Kamiński, ale minimalnie chybiali. W sytuacji sam na sam Milewskiego górą z kolei był golkiper MKS. Wynik ustalił na 8-0 Śmigielski - pięknym rajdem popisał się Kuba Waszkiewicz, mijając kolejno kilku obrońców; jego uderzenie sparował bramkarz, ale dobitka była już nie do obrony. W ostatniej minucie gola mógł jeszcze zdobyć Kamiński, ale strzelił z 12 metrów tuż obok słupka. Goście pierwszy groźniejszy strzał w drugiej odsłonie oddali dopiero na sekundy przed końcem meczu. Cieszy dobra, płynna momentami gra naszej drużyny, choć nie pokazała ona dziś 100% swoich możliwości, co było do przewidzenia po tak ciężko spędzonych minionych tygodniach.

Promyk Sobolew 0-12 (0-7) Legia 96
gole: Daniel Nidzgorski (x4), Rafał Makowski (x3), Michał Suchanek (x2), Przemysław Marusiak, Daniel Mlonek, Eryk Rakowski.

Pierwsze spotkanie sezonu 2009/2010 było bardzo jednostronnym widowiskiem. Beniaminek z Sobolewa nie był w stanie poważniej zagrozić legionistom, mimo ambitnych prób. Spotkanie było zarazem chrztem bojowym dla kilku nowych graczy Legii, pozyskanych w związku z przejściem do gimnazjum. Na bramce wystąpił Adrian Jędraszczak, podstawowy golkiper reprezentacji Mazowsza, pozyskany z Korony HiD Ostrołęka. Na obronie zagrał Dawid Bielicki (pozyskany wraz z Danielem Turżonkiem z UKS Rona 03 Ełk), walkę o którego Legia wygrała z Jagiellonią Białystok. Jednego gola zdobył grający w pomocy Daniel Mlonek, dotychczas występujący w Naki Olsztyn. Z najlepszej strony spośród debiutantów pokazał się jednak strzelec aż czterech goli Daniel Nidzgorski, wychowanek Startu Nidzica. Już w środę podopieczni trenera Marcina Pawliny zmierzą się na Łazienkowskiej z Legionem Radom.

CWKS Legia 97 0-4 (0-2) SEMP Ursynów

Skład Legii: Piotr Lewiński (Sebastian Radziński) - Adam Dudek, Bartek Sędziak, Mateusz Królak, Krystian Ampulski - Kuba Bratkowski, Dawid Kupiec, Tomasz Świderski - Michał Gil oraz Kacper Roszak-Kasza, Daniel Wójcik, Łukasz Kulczyński.
Trener: Michał Kapusta

Jako pierwsi prowadzenie mogli zdobyć za sprawą Kuby Bratkowskiego legioniści, ale obrońcy SEMPa zdołali wybić piłkę z pustej bramki. Później oba zespoły toczyły otwartą grę, ale większą skutecznością wykazali się gracze z Ursynowa, którzy zdobyli 4 bramki. Mimo to nasza drużyna nie musi się wstydzić postawy w dzisiejszym spotkaniu.

Polonia 97 1-1 Legia 97
gole:
0-1 35 min. Artur Zabłocki
1-1 57 min.

Skład Legii: Kuba Wojcieszak - Patryk Kostrzanowski, Marek Piątek (Dawid Witkowski) - Rafał Jakubiak (Piotr Sieluk), Kacper Krasuski (Maks Maj), Michał Podlecki (Maksymilian Polak), Konrad Zaradny - Eryk Więdłocha (Mateusz Górski), Krzysztof Mamla (Maks Brzosko).
Trener: Jakub Sowiński
Widzów: 50

W pierwszej połowie zdecydowanie dominowali legioniści. niezłe okazje mieli Krzysztof Mamla, Maks Brzosko czy Eryk Więdłocha, ale gol padł dopiero tuż przed przerwą, kiedy akcję i wrzutkę z prawego skrzydła zamknął na "długim" słupku Artur Zabłocki. Po przerwie gra się wyrównała, ale obie strony zmarnowały po kilka okazji. Z początku legioniści mieli przewagę taktyczną, ale Patryk Kostrzanowski, Eryk Więdłocha czy Kacper Krasuski nie zdołali pokonać golkipera gospodarzy. To zemściło się na kilkanaście minut przed końcem meczu, gdy po szybkiej kontrze dwóch polonistów zgubiło krycie, a jeden z nich strzałem w długi słupek pokonał Kubę Wojcieszaka.

Fotoreportaż z meczu Polonia 97 - Legia 97 - 24 zdjęcia


Akcje i bramki z meczu Polonia 97 - Legia 97:


Akcje i bramki z meczu Legia 95 - Agrykola:














fot. Raffi
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.