Spotkania Młodych Wilków na żywo obserwował dyrektor sportowy Legii, Mirosław Trzeciak - fot. Raffi
REKLAMA

Młodzież: mecze piątkowe

Raffi, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Z uwagi na niedzielne spotkanie z Odrą dwa pierwsze sparingi młodzieżowców odbyły się już dzisiaj. W dwumeczu warszawsko-gdyńskim górą byli legioniści. Rocznik 94 Młodych Wilków pokonał 2-0 Bałtyk po bramkach Sosnowskiego i Janusiewicza, zaś o rok młodsi gracze Legii wygrali 5-2 z Arką, po 4 golach Araka i jednym Milewskiego. Pozostałe mecze - w sobotę.

Legia 94 2-0 (1-0) Bałtyk Gdynia 93/94 Zdjęcia z meczu
Gole:
1-0 25 min. Jakub Sosnowski (as. Daniel Fabiszewski)
2-0 62 min. Mateusz Janusiewicz (as. Filip Kacprzak)

Legia 94: Karwowski - Fabiszewski, Drożdżal (60' Mazek), Dankowski, gracz testowany - Mazek (41' Kacprzak), Malesa (41' Sokołowski), Pielaciński (60' Malesa), Misiak (41' Przysowa) - Żegleń (53' Sosnowski), Sosnowski (41' Janusiewicz).
Trenerzy: Tomasz Sokołowski i Jakub Sowiński

Bałtyk Gdynia 93/4:
(I połowa): Wichman - Sieradzki [93], Serocki [93], Binkowski, Szczepkowski [93] - Śmigielski [93], Hinz, Byszko [93], Tomecki - Ickiewicz [93], Janocha
(II połowa): Domeradzki - Onichowski, Możejko, Przychodzki, Stenka - Jezierski, Czerwionka, Białk, Skiendziel - Bruszczak [93], Konkolewski.
Trener: Karol Złonkiewicz

W piątkowe popołudnie przeciwnikiem podopiecznych trenerów Sokołowskiego i Sowońskiego była drużyna juniorów młodszych Bałtyku Gdynia, oparta jednak głównie na zawodnikach rocznika 1994. Od początku legioniści ruszyli do zmasowanego ataku i przez pierwsze 10 minut stworzyli sobie kilka doskonałych okazji, ale uderzenia Kamila Dankowskiego głową, Norberta Misiaka, oraz dwukrotnie Kamila Mazka obronił Filip Wichman; z kolei strzały z dystansu Arka Drożdżala i Bartka Malesy były niecelne. W dalszej fazie pierwszej połowy gra się wyrównała, ale oba zespoły miały kłopoty z przedostaniem się w pole karne drużyny przeciwnej. W 25. minucie golkiper Bałtyku odbił przed siebie wrzutkę Daniela Fabiszewskiego, do piłki doskoczył Kuba Sosnowski i pewnym strzałem dał legionistom prowadzenie. W odpowiedzi lobować próbował jeden z gdynian, ale na posterunku był Karwowski. Po szybkiej kontrze Legii i wrzutce Misiaka żaden z trzech jego kolegów nie zdołał niestety zamknąć akcji. Również po strzałach gracza testowanego i Żeglenia piłka minęła bramkę i pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Młodych Wilków.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie - lekką przewagę mieli legioniści, ale nie przekładało się to z początku na dogodne sytuacje do zdobycia gola. Na boisku pojawiło się w drużynie Legii czterech nowych zawodników (pozostali gracze z kadry MW'94 z różnych przyczyn nie mogli zagrać - zabrakło m.in. Brzeziańskiego, Grzyba, Mąki, Makowskiego i Ochmana), z kolei Bałtyk wyszedł na drugą odsłonę w całkowicie zmienionym zestawieniu. W 54. minucie po podaniu Mateusza Janusiewicza obok bramki uderzył Filip Kacprzak, z kolei groźną kontrę Bałtyku w ostatniej chwili zatrzymał odważnym wyjściem Karwowski. W 62. minucie Filip Kacprzak wrzucił piłkę z prawej strony w pole karne, a Mateusz Janusiewicz podwyższył na 2-0. Goście nie rezygnowali z odrobienia strat, ale ich najgroźniejszy atak 2 na 1 przeciął w ostatniej chwili Fabiszewski. Po stronie Legii szczęścia próbowali jeszcze Janusiewicz i Kacprzak, ale do końca mecz wynik nie uległ już zmianie.

Legia 95 5-2 (1-2) Arka Gdynia 95 Zdjęcia z meczu
Gole:
0-1 20 min. Kornel Wysocki
1-1 24 min. Jakub Arak (as. Konrad Romachów)
1-2 28 min. Dariusz Formella
2-2 53 min. Jakub Arak (b.a.)
3-2 56 min. Jakub Arak (as. Aleksander Jagiełło)
4-2 61 min. Jakub Arak (as. Przemysław Chmielewski)
5-2 79 min. Przemysław Milewski (as. Łukasz Dziewicki)

Legia: Wandzel (41' Śmiłowski) - Waszkiewicz (59' Milewski), Piórkowski, Okieńczyc, Jagiełło (77' Juźwik) - Stolarz (41' Sieradzki), Dziewicki, Juźwik (41' Zawal), Romachów (51' Parobczyk) - Arak (70' Stolarz), Chmielewski.
Trenerzy: Bernard Kapuściński i Sebastian Karst

Arka: K. Ziarkowski - Korytowski, Miotk, Dampc, Wilk - Mosiejko, Molęda, Śluzek, Stępnowski - Formella, Wysocki oraz Lewiński, Szabat - M. Ziarkowski, Bercal, Stanuch, Kowalczyk, Fierka, Majka, Raszke, Zieliński, Czerwiński.
Trenerzy: Sebastian Czajka oraz Jakub Frydrych, Jacek Zygało

Młode Wilki '95 pokonały w piątkowym sparingu 5-2 Arkę Gdynia, ale zwycięstwo nie przyszło łatwo. Wprawdzie grający twardo w odbiorze legioniści stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji za sprawą Kuby Araka, Konrada Romachowa czy Alka Stolarza, a Przemek Chmielewski zdobył nawet gola, jednak ze spalonego. Nasi zawodnicy starali się prowadzić grę, jednak pojedynki z mocnymi fizycznie i sprawnymi gdynianami nie należały do przyjemny, na dodatek zbyt wiele podań omijało linię pomocy, za mało zaś było typowej dla warszawiaków szybkich wymian podań z pierwszej piłki. Nieskuteczność zemściła się w 20. minucie, gdy po pięknym uderzeniu w okienko Kornela Wysockiego prowadzenie objęła Arka. Odpowiedź Legii była bardzo szybka - już po 4 minutach strzał Romachowa dobił Arak. Niestety goście równie szybko odzyskali prowadzenie, wykonując szybką akcję prawym skrzydłem. W 34. minucie po wrzutce Olka Jagiełły tuż obok bramki główkował Arak, do przerwy zaś prowadzili goście.

W drugiej odsłonie pierwsza groźną akcję za sprawą Mateusza Majki przeprowadzili goście, ale kolejne minuty należały już zdecydowanie do legionistów. Najpierw jednak boisko po ostrym starciu musiał opuścić bardzo dobrze dziś spisujący się Romachów. Na jego miejsce wszedł wracający po kilkunastomiesięcznej (!) przerwie Rafał Parobczyk, który zajął miejsce na środku pomocy i jak na pierwszy mecz po tak długiej przerwie nie zaprezentował się wcale źle. Chwilę potem było już 2-2 - Kuba Arak dobił swój własny strzał, zaś w 54. minucie ten sam zawodnik wykorzystał skutecznie dośrodkowanie Olka Jagiełły i Legia objęła prowadzenie. To dość mocno nadwątliło morale gości, którzy po licznych zmianach składu w przerwie nie prezentowali się już tak dobrze. Inna sprawa, że mała ilość zmian w Legii była wymuszona sporą ilością kontuzji i chorób, które przetrzebiły szczególnie obronę. W 57. minucie blisko szczęścia był Jagiełło, a niedługo potem swojego czwartego (!) dziś gola zdobył Arak, po dwójkowej akcji z Chmielewskim. Nasz napastnik mógł jeszcze poprawić swoje konto, ale po doskonałym prostopadłym podaniu dobrze grającego w dniu dzisiejszym Łukasza Dziewickiego i minięciu bramkarza minimalnie chybił strzelając lewą nogą. Z kolei w 68. minucie trafił w spojenie słupka z poprzeczką, a "poprawiający" Janek Okieńczyc minimalnie chybił. Dobrych okazji w tym okresie gry nie zdołali również wykorzystać Piórkowski i Stolarz, Chmielewski trafił w poprzeczkę, a jego dobitkę obronił bramkarz; Arkowcy również nie rezygnowali z odrabiania strat, ale Adrian Śmiłowski nie dał się pokonać w żadnej z sytuacji. Na dwie minuty przed końcem spotkania wynik na 5-2 ustalił Przemek Milewski po podaniu Dziewickiego w zamieszaniu podbramkowym. Zasłużone zwycięstwo odniosła Legia, choć w grze można jeszcze znaleźć parę mankamentów; cieszy jednak niezła skuteczność i płynniejsza gra w drugiej połowie. Za tydzień legionistów czeka pojedynek ze Stomilem Olsztyn.









REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.