Białas: Legia to coś więcej niż nazwa

"Wiem, że ta drużyna może walczyć o mistrzostwo Polski i Puchar Francji" - tak rozpoczął swoją pierwszą konferencję w Legii Stefan Białas. Nowy szkoleniowiec warszawskiego zespołu szybko dostrzegł i skorygował pomyłkę, ale i tak swoją wypowiedzią rozbawił zgromadzonych dziennikarzy.

"Jeszcze niedawno byliśmy dumni z piłkarzy Legii. Teraz pora to odrobić. Mamy dobrą obronę, ale nasz atak jest za słaby. To musimy zmieniać. Dziś były na treningu dwa proste ćwiczenia, ale liczę, że jutro będą one widoczne na boisku w Chorzowie. Nie zrobię z Legii francuskiej drużyny. Jestem polskim trenerem, choć zdobywałem doświadczenie we Francji i Tunezji" - powiedział Białas.

Nowy trener wypowiedział się również na temat swojej umowy: "Klub dał mi szansę i nie martwię się, że moja umowa obowiązuje tylko do końca maja. Jeżeli wszystko będzie dobrze, to przecież przy Łazienkowskiej nikt nie będzie szukał zmian na siłę. Tym bardziej, że mieszkam w Warszawie i Legia nie musi płacić za moje mieszkanie."

"Dla mnie Legia to coś więcej niż nazwa. Nie wchodzę drugi raz do tej samej rzeki. Jestem w niej od 40 lat. Zmienił się mój stosunek pracy do Legii i tyle" - przekonuje Białas.

"Zadecydowaliśmy, że pan Stefan Białas będzie prowadził Legię do końca sezonu. Dziękuję, że pan Stefan zdecydował się podjąć to trudne zadanie. Zawodnicy są rozbici psychicznie i muszą się odbudować. Mam nadzieję, że zespół się odbuduje. Witam po 11 latach w Legii" - powiedział na wstępie powitalnej konferencji Stefana Białasa Leszek Miklas.

fot. Woytek