REKLAMA

Grali w Legii: Maciej Sawicki

Fumen - Wiadomość archiwalna

W ostatnich latach w zespole Korony Kielce nie brakowało piłkarzy, którzy wcześniej przywdziewali koszulki Legii. Byli m.in. Mariusz Zganiacz, Edson, a obecnie Aleksandar Vuković i wypożyczony Artur Jędrzejczyk. Epizod w Kielcach ma również Maciej Sawicki, który w drugiej połowie lat 90. trafił na Łazienkowską. Będąc w młodym wieku nie podbił Warszawy, a jego dalsze losy nie potoczyły się tak, jakby niektórzy znawcy futbolu przewidywali.
Od Pogoni do Pogoni
Urodzony w Pruszkowie napastnik trafił na treningi do RKS Ursus, gdzie grał do połowy sezonu 1997/1998. Jako 19-latek zadebiutował w barwach Legii. Jego pierwsze spotkanie przypadło na mecz z Pogonią Szczecin. Wówczas wszedł na boisko w 24. minucie zmieniając Kennetha Zeigbo, a w drugiej połowie otworzył wynik spotkania, które zakończyło się remisem 1-1. Ostatecznie podopieczny Mirosława Jabłońskiego zakończył rozgrywki z pięcioma występami i dwoma golami. Jednak dla Legii nie był to udany sezon. Lepsze jutro miało dopiero nadejść w kolejnych rozgrywkach. Jednak Maciej Sawicki zaczął regularnie pojawiać się na boisku dopiero, gdy zmagania w Ekstraklasie dobiegały końca. W efekcie zdobył tylko jednego gola w 7 meczach, w których grywał po kilkanaście minut. Aczkolwiek mając za rywali do składu Marcina Mięciela, Mariusza Śrutwę, Radosława Wróblewskiego, Dariusza Czykiera czy Cezarego Kucharskiego, nie można się dziwić decyzjom sztabu szkoleniowego.

Pożegnanie z Legią nastąpiło po sezonie 1999/2000. Sawicki dobrze rozpoczął rozgrywki pojawiając się na murawie w pierwszych kolejkach Ekstraklasy. Jego dwa gole dały remisy w Zabrzu oraz w Łodzi z ŁKS-em w Pucharze Ligi. Ostatnim meczem wówczas 21-letniego piłkarza było spotkanie z Pogonią Szczecin w półfinale PL. Łącznie w Legii wystąpił w 23 meczach zdobywając 5 bramek.

Gwiazda A-klasy
Próba złapania odpowiedniej formy strzeleckiej nastąpiła rok później w Stomilu Olsztyn. Co prawda Maciej Sawicki zagrał w aż 32 spotkaniach, ale do siatki trafił zaledwie czterokrotnie. Jak na napastnika, nie było to osiągnięcie godne pochwały. Po utrzymaniu ekipy z Warmii i Mazur powrócił na półtora roku do rezerw Legii. Z Łazienkowskiej ruszył na pół roku do Korony Kielce, która na III-ligowym froncie ścigała się o awans z Cracovią. Jako podopieczny Dariusza Wdowczyka, odpłacił się kilkoma bramkami. Po zajęciu drugiego miejsca w lidze, słuch o nim zaginął.

W 2006 roku trafił do klubu Anprel Nowa Wieś, gdzie występuje do dziś. Mając 31 lat należy do najlepszy strzelców swojej drużyny. W 10 spotkaniach aż 18-krotnie po jego uderzeniach bramkarze musieli wyjmować piłkę z siatki. Najboleśniej przekonał się o tym golkier Ambry Ołtarzew, któremu były gracz Legii zaaplikował 6 goli. Dzięki jego regularnym trafieniom, jego zespół zajmuje bezpieczne miejsce w środkowej części tabeli A-klasy IV grupy warszawskiej.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.