Statystyki w meczu z Piastem

W przekonujący sposób pokonali w piątkowy wieczór legioniści piłkarzy Piasta Gliwice. Zarówno wynik, jak i szczegółowe statystyki pokazują, że gracze Legii zasłużenie zdobyli komplet punktów. Jednak, gdyby nie dobra postawa Jana Muchy to do wygranej mogłoby nie wystarczyć ponad 20 strzałów na bramkę rywali.
Pod względem liczby uderzeń legioniści zdecydowanie zdystansowali rywali. Co ciekawe dwa pierwsze celne strzały podopiecznych Stefana Białasa zakończyły się golami. Najpierw na listę strzelców wpisał się Marcin Mięciel a później Maciej Iwański. Rywale byli na bakier ze skutecznością i żadne z ich 11 uderzeń nie wylądowało w bramce Legii.

Naciśnięcie na kolorowy kwadrat legendy przy nazwisku piłkarza/nazwy klubu z prawej strony wykresu, spowoduje poruszenie się odpowiadającego mu fragmentu na wykresie.
Naciśnięcie na pole wykresu, spowoduje pokazanie danych piłkarza/klubu, któremu odpowiada dany fragment wykresu.

Co ciekawe najczęściej na bramkę Piasta strzelał debiutujący w barwach Legii Maciej Górski. Młodemu zawodnikowi wystarczyło 18 minut gry, by pięć razy nękać golkipera rywali. Rzadziej, ale bardziej skutecznie, ba bramkę Piasta uderzali starsi koledzy Górskiego.

Legia zdominowała mecz nie tylko pod względem liczby strzałów, ale także pod względem liczby fauli. Legioniści przekraczali przepisy ponad trzy razy częściej niż goście. Ci w pierwszych trzech kwadransach zaledwie raz byli upominani przez sędziego.

Piłkarzy Piasta najczęściej faulowali Dickson Choto i Maciej Rybus. W sumie przewinienia na swoim koncie zapisało dziewięciu legionistów. Żółtą kartkę obejrzał tylko „Dixi”.

Rywale przepisy przekroczyli pięć razy i faulowali czterech graczy Legii. Dwa razy nieprzepisowo powstrzymywany był Bartłomiej Grzelak. To właśnie po faulu na napastniku Legii czerwoną kartką ukarany został Maciej Nalepa.

Statystyki strat i odbiorów potwierdzają słowa Stefana Białasa o słabej pierwszej połowie. Legioniści zanotowali wówczas więcej strat niż odbiorów. Lepiej było w drugiej części gry. Najwięcej przerwanych akcji na swoim koncie jak zawsze zapisali obrońcy z Dicksonem Choto na czele

Najwięcej strat zanotowali zaś pomocnicy. Maciej Iwański i Sebastian Szałachowski tracili piłkę po osiem razy. W sumie straty w piątkowy wieczór miało aż dwunastu legionistów.