Statystyki w meczu z PSG

Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się legioniści w meczu z PSG niż podczas wtorkowego spotkania z Girondins Bordeaux. Choć przegrywali 0-2, potrafili doprowadzić do remisu. Statystyki ze spotkania z paryżanami pokazują, że "wojskowi" stoczyli wyrównany bój. W większości elementów gry wyniki są bliskie remisowi. Nic dziwnego, że takim wynikiem zakończył się mecz, którego szczegółowe statystyki prezentujemy poniżej.
Piłkarze Macieja Skorży oddali o jedno uderzenie więcej od rywali. W pierwszej połowie legioniści byli aktywniejsi od graczy PSG. W tym czasie oddali cztery strzały, a przeciwnicy dwa. W całym meczu obie drużyny trafiły w światło bramki po sześć razy.




Paradoksalnie wśród piłkarzy Legii najwięcej strzałów oddał ten, który na boisku pojawił się pod sam koniec. Mowa o Takesure Chinyamie, który strzelił gola i w sumie trzy razy uderzał na bramkę rywali. Swoich szans szukał też Maciej Rybus. Michał Żyro potrzebował zaś jednego strzału, by wpisać się na listę strzelców.



Paryżanie oddali mniej strzałów od legionistów. Mogą się za to pochwalić większą liczbą fauli. "Wojskowi" byli bardzo regularni i w każdej połowie po osiem razy przekraczali przepisy. Sędzia pokazał przez 90 minut gry dwie żółte kartki.




Trzech piłkarzy Legii zgromadziło na swoim koncie 75 procent fauli drużyny. Byli nimi Artur Jędrzejczyk, Marcin Komorowski i Bruno Mezenga. W sumie przepisy przekroczyło ośmiu graczy z "eLką" na piersi.



Rywale do kwestii fauli podeszli bardziej dokładnie i na ich celowniku znalazło się aż dwunastu legionistów. Najwięcej wycierpieli Bruno Mezenga i Maciej Rybus, którzy byli faulowani po trzy razy.



W piątkowy wieczór legioniści zanotowali 40 odbiorów piłki. Najwięcej razy akcje rywali przerywał Ariel Cabral. W czołówce klasyfikacji znaleźli się także obrońcy. Przechwytów nie miał za to Bruno Mezenga.



Brazylijski napastnik do spółki z Ivicą Vrdoljakiem brylował za to w klasyfikacji strat. Z pierwszej jedenastki strat nie miał tylko Kostiantyn Machnowskij.